chore zatoki, suchość w gardle - załamujący się głos

napisał/a: mimi6 2010-09-28 14:37
Witam, przedstawię mój problem:

jakieś dwa tygodnie temu bolały mnie zatoki (wziełam ibuprom zatoki), myślałam, że przejdzie - te bóle "jednodniowe" powracają co jakiś czas od grudnia zeszłego roku, kiedy miałam zapalenie zatok. Wtedy je leczyłam i po 10 dniach leczenia zaczęłam brać Bronchovaxon - w ciągu tego roku nie miałam żadnych infekcji, tylko powracające bóle zatok z katarem.

Ale wracając do obecnej choroby... pojawił się zatkany nos i flegma spływająca po gardle (nie dało się tego wykrztusić i wysmarkać) i SUCHOŚĆ W GARDLE, dlatego wybrałam się do lekarza ogólnego i dostałam: PULNEO, SUDAFED, FLAVAMED I GLOSAL oprócz tego krople do nosa robione w aptece: vit A, E, linomag, olej lniany i eukaliptusowy. Była poprawa, ale jak na tydzień leczenia niewielka. Dlatego przedwczoraj poszłam do laryngologa, który traktował mnie olewczo, bo się bardzo śpieszył - szybko mnie obejrzał i przepisał - ACC 600, PECTO DRILL i Buderhin (nie kupiłam syropu, bo już mi szkoda pieniędzy na te lekarstwa o podobnym działaniu i mało skutkujące). Czuję, że Buderhin działa, ale biorę ten ACC.... i drapie mnie gardło, kaszle, próbuje odksztusić wydzielinę, coś tam odkrztuszam, ale mam wrażenie, że to już końcówka... a suchość i drapanie w gardle się powiększa...
Wczoraj na noc wzięłam Thiocodin (na własną odpowiedzialność, lekarz mi nie przepisywał) i o wiele lepiej się czułam. Nie wiem co robić - martwi mnie to, że mój stan niewiele się polepsza, już mijają prawie 2 tygodnie... Najgorsze jest to, że moje gardło jest jednocześnie wysuszone i zalega na nim resztka flegmy i przez to głos mi się załamuje - to dla mnie bardzo ważne, gdyż zajmuję się zawodowo śpiewem. Ostatnio jak śpiewałam straciłam głos - załamywał się strasznie i miałam okropną SUSZĘ w gardle.