Chroniczne zmęczenie a wada wzroku.

Witam!
Chciałbym dowiedzieć się czy ukryta wada wzroku może mieć wpływ na samopoczucie? Mam 21 lat od pewnego czasu mam pewne problemy z oczami. Z racji technicznego kierunku studiów spędzam dużo czasu przed komputerem i w książkach.

Gdy problemy zaczęły się nasilać (mam na myśli pieczenie, mrużenie przy normalnym świetle dziennym, które również było swego rodzaju małą udrękom itd.) postanowiłem wybrać się do okulisty. Pani oczywiście zmierzyła ciśnienie oka i jeszcze parę innych rzeczy twierdząc, że wszystko jest w normie. Diagnoza brzmiała "ma pan syndrom suchego oka", dostałem również receptę na krople Systane, które regularnie zażywam(średnio pomogły). Żadnych soczewek nie udało się dobrać więc okulistka stwierdziła, że nie mam wady wzroku. Prócz tych rzeczy często pojawia się chwilowy problem z widzeniem na krótkim dystansie, biel kartek w książkach zdaje się razić przy mocniejszym świetle a obraz rozmywać. Gdy obraz się rozmywa czuje swego rodzaju odprężenie (rozmywanie zdarza się nie tylko przy czytaniu).
Dwa dni temu przymierzyłem na chwile okulary kolegi na przerwie i również poczułem ulgę. Od dość długiego czasu chodzę wiecznie zmęczony, regularnie po południu gdy oczy już mi nie dają spokoju zasypiam co oczywiście odbija się w pewien sposób na wieczorne zasypianie i koło się zamyka.
Czy istnieje możliwość ukrytej wady wzroku, której pani okulistce nie udało się ustalić? Czy jeżeli takowa jest to czy może mieć aż taki wpływ na zmęczenie umysłu?
Dodam, że problemy pojawiały się już dużo wcześniej ale od ostatniego roku nasiliły się do nieznośnego stopnia.
Za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuje i pozdrawiam;)
PS-przepraszam że napisałem takiego tasiemca;)