Ciagłe oddawanie moczu
napisał/a:
firletka1
2010-11-21 20:32
Dzień dobry,
Mój problem jest ze mną odkąd pamiętam, czyli już koło 25 lat.
Bardzo często muszę oddawać mocz, nawet co 10 minut :( Normą jest poł godziny, godzina, ale bywały tez szczęśliwe dni, kiedy wytrzymywałam 9 godzin.
Znam wszystkie publiczne toalety w mieście, nigdzie nie mogę pojechać dalej autobusem. Gdziekolwiek mam wyjść, myślę tylko o ubikacji. Nawet do kina boję się pójść. Jak mam gdzieś iść, jechać, staram się nie pić, ale to niewiele pomaga ...
- nie odczuwam żadnego bólu podczas oddawania moczu, nic mnie nie piecze
- czasem oddaję mocz normalnym strumieniem, dużo, a czasem tylko kilka kropli
- czasem mam wrażenie, jakbym sikała samą wodą
- często długo trwa zanim zacznę oddawać mocz, mimo iż odczuwam parcie na pęcherz - znacznie rzadziej, chociaż też występuje, że muszę natychmiast biegnąć do ubikacji.
- nie jestem w stanie wykonać badania USG - wymaga pełnego pęcherza.... po ostatniej próbie się poddałam :( jeszcze w kolejce musiałam iść do ubikacji, nie mogłam już wytrzymać, ale to nic... poszłam kupić coś do picia, wypiłam i po jakiś 10 minutach znowu czułam parcie. Na szczęście była moja kolej. No i ... do ubikacji wybiegłam jak lekarz pisał opis... ale najlepsze było to, że wg lekarza pęcherz był pusty... a ja bardzo dużo moczu wtedy oddałam silnym strumieniem :/ Więcej nawet nie próbuję.
- w niewielkim stopniu jest to powiązane z cyklem miesiączkowym - 2 dni przed miesiączką biegam dosłownie co chwilę i bezbłędnie mogę określić początek miesiączki.
- nie ma związku z piciem- nawet nic nie pijąc mogę oddawać mocz co pół godziny :/
Wyniki badań moczu jeszcze żadnego lekarza nie skłoniły do wysłania mnie do specjalisty.
Mój problem jest ze mną odkąd pamiętam, czyli już koło 25 lat.
Bardzo często muszę oddawać mocz, nawet co 10 minut :( Normą jest poł godziny, godzina, ale bywały tez szczęśliwe dni, kiedy wytrzymywałam 9 godzin.
Znam wszystkie publiczne toalety w mieście, nigdzie nie mogę pojechać dalej autobusem. Gdziekolwiek mam wyjść, myślę tylko o ubikacji. Nawet do kina boję się pójść. Jak mam gdzieś iść, jechać, staram się nie pić, ale to niewiele pomaga ...
- nie odczuwam żadnego bólu podczas oddawania moczu, nic mnie nie piecze
- czasem oddaję mocz normalnym strumieniem, dużo, a czasem tylko kilka kropli
- czasem mam wrażenie, jakbym sikała samą wodą
- często długo trwa zanim zacznę oddawać mocz, mimo iż odczuwam parcie na pęcherz - znacznie rzadziej, chociaż też występuje, że muszę natychmiast biegnąć do ubikacji.
- nie jestem w stanie wykonać badania USG - wymaga pełnego pęcherza.... po ostatniej próbie się poddałam :( jeszcze w kolejce musiałam iść do ubikacji, nie mogłam już wytrzymać, ale to nic... poszłam kupić coś do picia, wypiłam i po jakiś 10 minutach znowu czułam parcie. Na szczęście była moja kolej. No i ... do ubikacji wybiegłam jak lekarz pisał opis... ale najlepsze było to, że wg lekarza pęcherz był pusty... a ja bardzo dużo moczu wtedy oddałam silnym strumieniem :/ Więcej nawet nie próbuję.
- w niewielkim stopniu jest to powiązane z cyklem miesiączkowym - 2 dni przed miesiączką biegam dosłownie co chwilę i bezbłędnie mogę określić początek miesiączki.
- nie ma związku z piciem- nawet nic nie pijąc mogę oddawać mocz co pół godziny :/
Wyniki badań moczu jeszcze żadnego lekarza nie skłoniły do wysłania mnie do specjalisty.
napisał/a:
ewa19784
2010-11-25 18:42
witam
widzę że nie jestem sama z tym problemem
mam prawie takie same objawy tylko że od lipca 2010
już było trochę lepiej i znów jest to samo
wczoraj byłam u ginekologa po raz kolejny
ale on też rozkłada ręce
a mnie chce się płakać jak mam wyjść z domu
chodzę tylko tam gdzie mam dostęp do toalety
a że mieszkam na obrzeżach miasta
nie ma mowy o wyjściu pieszo tylko i wyłącznie samochodem
nie mam już sił .........
wszystkie badania mam ok tj, usg jamy brzusznej ,pęcherza , nerek
wynik moczu ogólny i posiew , usg dopochwowe
nie wiem gdzie mam szukać pomocy chyba teraz to pozostał
mi tylko psychiatra ...........może on coś poradzi
widzę że nie jestem sama z tym problemem
mam prawie takie same objawy tylko że od lipca 2010
już było trochę lepiej i znów jest to samo
wczoraj byłam u ginekologa po raz kolejny
ale on też rozkłada ręce
a mnie chce się płakać jak mam wyjść z domu
chodzę tylko tam gdzie mam dostęp do toalety
a że mieszkam na obrzeżach miasta
nie ma mowy o wyjściu pieszo tylko i wyłącznie samochodem
nie mam już sił .........
wszystkie badania mam ok tj, usg jamy brzusznej ,pęcherza , nerek
wynik moczu ogólny i posiew , usg dopochwowe
nie wiem gdzie mam szukać pomocy chyba teraz to pozostał
mi tylko psychiatra ...........może on coś poradzi
napisał/a:
ewa19784
2010-11-28 15:24
**********firletka***************
proszę o jakąś odpowiedź czy udało ci się coś ustalić w związku z tym sikaniem
a i jeszcze jedno u mnie podczas usg dróg moczowych lekarz też stwierdził pusty pęcherz
a mnie strasznie parło czyli skąd ten mocz ,,,,,,,,,,,,,,,,,
ginekolog ostatnio patrzył na mnie jak na wariatkę jak mu o tym powiedziałam
proszę o jakąś odpowiedź czy udało ci się coś ustalić w związku z tym sikaniem
a i jeszcze jedno u mnie podczas usg dróg moczowych lekarz też stwierdził pusty pęcherz
a mnie strasznie parło czyli skąd ten mocz ,,,,,,,,,,,,,,,,,
ginekolog ostatnio patrzył na mnie jak na wariatkę jak mu o tym powiedziałam
napisał/a:
firletka1
2010-11-28 15:36
ewa, niestety nic. Czekam na rady mądrzejszych ode mnie ;)
napisał/a:
ewa19784
2010-11-28 16:17
dzięki za odpisanie
trochę mnie wystraszyłaś pisząc że masz to już od tylu lat .........
ja jak na razie od paru dni faszeruję się tabletkami z żurawiną ( żurawin ) i w domu jest ok
zobaczymy jak wyjdę z domu we wtorek co będzie
już sama próbuję się ratować
trochę mnie wystraszyłaś pisząc że masz to już od tylu lat .........
ja jak na razie od paru dni faszeruję się tabletkami z żurawiną ( żurawin ) i w domu jest ok
zobaczymy jak wyjdę z domu we wtorek co będzie
już sama próbuję się ratować