Ciagly powracajacy bol gardla

Witam, a wiec moj 'problem' polega na ciaglbym, powracajacym bolu gardla. Wszystko zaczelo sie jakies 1.5 miesiaca temu. Zachorowalem (jesli choruje , to tylko na bol gardla, ew jakis katar, towarzyszy goraczka temu), poszedlem do lekarza, ostre zapalenie gardla jak zwykle, antybiotyk, biseptol. Po skonczeniu brania antybiotyku tydzien spokoju. Po tygodniu choroba wrocial i dalej ostry bol gardla. Znowu mknalem do lekarza. Diagnoza? - zapalenie gardla, antybiotyk (nie pamietam nazwy, jak przypomne napsize, jakis na s) + ssac faringosept, bralem przez 5 dni, nie pomogl, bol gardla byl straszny, w tym czasie plukalem buzie septosanem. Wrocilem do lekarza, doktorka powiedziala , ze cos tu jest nie tak, dala mi skierowanie na badanie krwi. Na badaniu krwi wyszlo, ze mam podwyzszone crp, 17.5. I chyba stan leukocytow mialem na 11.64. W tym czasie bralem po tym badaniu bioparox, Atinol i kazala plukac buzie septosanem. 3 dni dalej nic. Wrocilem, dostalem antybiotyk, Augumentin pomogl, bol gardla minal prawie, lecz lekarka stwierdzila jeszcze lekko czerwone gardlo. A wiec pryszcze od wczoraj hasco-septem, plucze septosanem gardlo oraz ssam Faringosept. Co mam robic, gardlo znowu zaczyna pobolewac i boje sie, ze choroba powroci ! Mam lekko obnizone samopoczucie.

Lykac Atinol ? (olejek czosnku)
Zarzywam tez duzo witaminy C, rutinoscorbinu, co jeszcze moze wkoncu wyleczyc/pozbyc sie mojej choroby?!