Ciąża

napisał/a: ~Anonymous 2010-09-08 21:48
Pscolka, po 12tyg juz mozna, tylko musisz oczywiscie poimformowac dentyste o swoim blogoslawionym stanie :)
napisał/a: pscolka23 2010-09-08 22:00
Dziekuje za szybką odpowiedz:) A już sie bałam,że w razie bólu nie będe mogła nic zrobić.
napisał/a: ~Anonymous 2010-09-08 22:05
Mozesz zawsze w ostatecznosci dlonmi zaciskac fotel ;)))
napisał/a: pscolka23 2010-09-08 23:43
Edunia pewnie i tak można ale znając moją wytrzymałość na ból zakrzyczałabym gabinet i pewnie lekarz w panike by wpadł jeszcze, a już nie mówie o stanie tego fotela:)
A tak poważnie to jestem strasznie ciekawa jakie to jest uczucie jak poczuje pierwsze ruchy mojego maleństwa i czy w ogóle będe wiedziała,że "to jest to".
napisał/a: ~Anonymous 2010-09-09 07:52
Oj to najwspanialsze uczucie :)
napisał/a: pscolka23 2010-09-09 23:11
No wyobrażam sobie-już sie nie mogę tego doczeekać. Niestety mój mężuś nie bedzie mógł poczuć jak to jest:(
napisał/a: ~Anonymous 2010-09-10 07:37
A to dlaczego, jesli moge spytac?
napisał/a: pscolka23 2010-09-10 20:47
Mój mężuś jest w Szkocji tam pracuje ja zostałam w Polsce. Wróci dopiero w grudniu ale już wiecej nie zdecydujemy sie na taką rozłake ieżko to wytrzymać:(
napisał/a: wikam2 2010-09-10 20:48
Miałam to samo! :)
Mąż poleciał we wrześniu a zobaczyliśmy się w grudniu :)
To są strasznie ciężkie chwile...
napisał/a: pscolka23 2010-09-10 20:52
No mój wyjechał początkiem sierpnia. Jak wcześniej o tym myślałam to wydawało mi sie,że przetrwamy ale teraz to każdemu odradziłabym taki pomysł na życie:( Teskni sie okropnie ....
napisał/a: wikam2 2010-09-10 20:55
Ja przez okres nieobecności męża byłam "dopieszczana" przez rodziców, teściów, przyjaciół, brata a nawet szwagra. Ryczałam tak okropnie, ze musieli ze mną siedzieć dzień w dzień.
Zrobiłam sobie nawet kalendarz w którym skreślałam dni do spotkania. Kurde ale to kreslenie się dłużyło....
Ale w końcu spotkanie....nadeszło :D
napisał/a: pscolka23 2010-09-10 21:01
Nie wiem co jest z tym kalendarzem ale ja też powiesiłam na drzwiach taki duży i codziennie skreślam i odliczam dni.
Ja na poczatku bardzo płakałam teraz już zdecydowanie mniej. Oj wiecej sie na taka rozłake nie zdecydujemy napewno.
A swoją droga zastanawiam sie jak radza sobie małżeństwa,które żyja w ten sposób latami...nie rozumiem tego