ciąża na podczymaniu

napisał/a: ashka 2008-12-02 15:00
:) dzięki. Daria to u Ciebie nie było tak źle skoro tyle robiłaś.
Problem w tym że mama i teściowa mieszkają daleko ode mnie i póki co mąż wszystko robi, choć kiepsko wychodzi mu sprzątanie, ale to akurat nie jest teraz najważniejsze. Wczoraj trochę posiedziałam a dziś w nocy obudził mnie ból w prawym boku, taki kłujący.
Mam jeszcze pytanie czy biorąc F. zdarzały sie wam skurcze?Gdzieś czytałam że te tabletki nie chronią na 100% przed wczesnym porodem.
napisał/a: majandra 2008-12-22 21:56
ashka napisal(a):
Mam jeszcze pytanie czy biorąc F. zdarzały sie wam skurcze?Gdzieś czytałam że te tabletki nie chronią na 100% przed wczesnym porodem.
Jak brałam nie miałam skurczy. Może trzeba zwiększyć dawkę. Pogadaj z lekarzem.
napisał/a: ashka 2009-01-06 22:28
Teraz już jest ok:) szyjka sie nie skróciła dalej i mogę chodzić :)
napisał/a: mareblu 2009-02-05 03:36
Witam wszystkich. Ja również byłam na podtrzymaniu i najpiękniejszy okres, jakim dla wielu jest ciąża, dla mnie był bardzo ciężki. Najpierw były plamienia i krwawienie, potem od 6 miesiąca no-spa, cordafen, czopki skopolan na przedwczesne skurcze i leżenie, leżenie, leżenie. Na początku szpital przez 10 dni, a potem polegiwanie w domu, oszczędzanie się i im bliżej do porodu, a dzidzia większa i bardziej uciskała w dół - leżenie plackiem. Tylko do toalety i z powrotem. Nie mogłam robić niczego, nawet wyjść na spacer. Patrzyłam przez okno, zazdroszcząc ludziom, że mogą tak zwyczajnie wyjść na ulicę, wsiąść do autobusu. Ja mogłam tylko zmienić bok, na którym leżałam. Mąż i cała rodzina bardzo mi pomogli, ale świadomość, że ciągle jestem od kogoś zależna była dla mnie bardzo ciężka - do tej pory, a moja córeczka ma teraz 2 miesiące - ciężko mi wrócić do dawnej samodzielności, wciąż podświadomie mam uraz, że z czymś sobie nie poradzę. Przez ostatnie dwa miesiące ciąży chodziłam z 2-centymetrowym rozwarciem (!). I ten ciągły, wszechogarniający strach... O życie ukochanej istotki. Czarne myśli, czy ją zobaczę, przytulę... Najpierw modlitwy, żeby przeżyła, choćby nawet miała być wcześniakiem; sprawdzanie na forach od którego tygodnia ma szanse..., siedzenie jak na "tykającej bombie", odliczanie dni i wreszcie ta niesamowita ulga... to ogromne szczęście, że się udało, że dostałam sterydy na rozwój płuc i że kolejne dni mijają, a ona wciąż siedzi bezpiecznie w brzuszku. Mówiłam do niej, żeby zaczekała jeszcze trochę, a ona grzecznie posłuchała :) Urodziła się w 39 tygodniu - ważyła 4500 i miała 60 cm!
Rozpisałam się, ale mam nadzieję, że pomoże to komuś, kto nadal czeka, liczy dni i się boi - trzeba wierzyć, że się uda; modlić się i odliczać dni i nie poddawać się czarnym myślom. Czasem zdarzają się cuda - mnie napinał się brzuch, bolało, musiałam pilnować i co 3 godziny brać leki, ale mimo tego, że wyglądało to źle, mijały kolejne tygodnie i skończyło się dobrze. Pewnie jeszcze długo będę psychicznie odchorowywać ten strach, tę niemoc - ale to że Ona jest warte było łez, zniecierpliwienia, niepewności. I jeśli przy drugim dziecku ma być tak samo to i tak chcę je mieć.
napisał/a: edyta85 2009-03-28 10:20
Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Na szczęście jestem już po porodzie ale moja ciąża nie należała do łatwych. Spędziłam praktycznie dwa miesiące w szpitalu a konkretniej to w kilku szpitalach. Po pierwszym usg okazało się, że mam łożysko przodujące brzeżnie i poród zakończy się cesarskim cięciem. Lekarz powiedział, że jest szansa iż łożysko może się jeszcze unieść ale gdy tak się nie stanie to będę musiała leżeć aż do porodu. Niestety łożysko nie uniosło się wystarczająco a do tego doszły krwawienia. Z pierwszym krwawieniem trafiłam w 21 tyg. ciąży i tam lekarz powiedział mi że tej ciąży nie da się utrzymać. Dostałam luteinę i na szczęście okazało się że jest wszystko w porządku. Po 4 dniach wypisali mnie do domu z zaleceniem leżenia. Ale na tym się nie skończyło. Z kolejnym krwawieniem trafiłam w 27 tyg. ciąży tam dostała fenoterol staveran i jeszcze jakieś leki. Tam okazało się że zagraża mi poród przedwczesny. Po 2 tygodniach zostałam wypisana do domu. Następne krwawienie wystąpiło w 31 tyg. ciąży. Trafiłam z powrotem do szpitala ale po tygodniu przewieźli mnie do innego szpitala z uwagi na to iż gdybym urodziła za wcześnie to mnie mają odpowiedniego sprzętu dla takiego noworodka. Tam spędziłam 3 tyg. chociaż lekarz który mnie prowadził powiedział że zostaje w szpitalu do porodu to trafiłam na panią doktor która twierdziła że ja nie muszę leżeć w szpitalu bo łożysko przodujące to nie jest żadna patologia a poza tym nie mieszkam na pustyni i szpital mam pod nosem. Także opieka dla kobiet ciężarnych z zagrożoną ciążą nie jest odpowiednio dobra w naszych szpitalach. Pani doktor wypisała mnie do domu. No i niestety po 3 dniach nastąpiło kolejne krwawienie i znowu trafiłam na oddział patologii ciąży. Po lekach krwawienie ustało. Ale nie na długo. Po tygodni pobytu w szpitalu znowu zaczęłam krwawić. Lekarz zrobił usg i okazało się że łożysko zaczęło się odklejać. Dostałam znowu leki i było dobrze. Znowu nie na długo po kolejnym tygodniu wystąpiło kolejne krwawienie ale tym razem lekarz zdecydował o zrobieniu cesarskiego cięcia. Także urodziłam córkę w 35 tyg. ciąży. Mała miała po porodzie problemy z oddychaniem i musiała zostać przewieziona do innego szpitala. Na szczęście teraz jest już wszystko dobrze. Pozdrawiam wszystkie mamy które oczekują dziecka a ich ciąża nie przebiega prawidłowo. Nie poddawajcie się. Warto poświęcić się dla swojego dziecka. Moje maleństwo skończyło już 4 miesiące jest radosnym dzieckiem i bardzo się cieszę że udało mi się wytrwać.
napisał/a: ashka 2009-03-29 16:02
Dziewczyny cieszę się że wszystko dobrze się skończyło. Ja też mam poród już za sobą, mimo wielu problemów w ciąży poród był ok dzięki super położnym i mężowi. Miałam wywoływany poród przez cholestaze i inne złe wyniki, teraz moja Julcia jest śliczną dużą dziewczynką :) Grunt to trafić na super lekarza prowadzącego i zaufać mu.
napisał/a: dafne85 2009-03-30 16:21
ashka napisal(a):Dziewczyny cieszę się że wszystko dobrze się skończyło. Ja też mam poród już za sobą, mimo wielu problemów w ciąży poród był ok dzięki super położnym i mężowi. Miałam wywoływany poród przez cholestaze i inne złe wyniki, teraz moja Julcia jest śliczną dużą dziewczynką :) Grunt to trafić na super lekarza prowadzącego i zaufać mu.


Witajcie.
@ powinnam dostać 21 zrobiłam 4 testy wyszły pozytywne, w piątek byłam u gin.powiedziała że mam różowo w środku i przepisała mi duphaston całą sobotę miałam krwawienie i trochę bolący brzuch w niedziele mniejsze krwawienie , dzisiaj już prawie wcale, nie wiem co o tym myśleć , już pewnie nie mam fasolki:( nie wiem czy dalej brać ten duphaston, może to mi się @ tak opóźniła ale test by nie był pozytywny. nie wiem co o ty myśleć:(
napisał/a: beata2485 2009-04-28 15:00
witam wszystkich na tym forum ja jestem w 12tyg.ciąży pewnego dnie odeszły mi wody i dostałam b.dużego krwotoku od razu karetka i do szpitala.Przeleżałam dwa tygodnie w szpitalu z badania usg okazało się że dzieciątko dzięki Bogu żyje i zostałojeszcze troche wód płodowych a powodem był prawdopodobnie krwiak chociaż drugi lekarz jest innego zdania bo mówi że to mięśniak,dostaje duphaston,nospe......ale mam brązowatą wydzieline jeden lek.mówi że dobrze bo niby krwiak się oczyszcza a drugi że tak niepowinno by......PROSZĘ WAS O RADY BĘDE BARDZO WDZIĘCZNA!!!!oczywiście cały czas leże.
napisał/a: nataszkaaa 2015-07-18 08:39
moja siostra od 4go miesiaca musiala lezec na super mami poduszce na lewym boku zeby jak najmniej uciskac szyjke macicy.
napisał/a: mamajaneczka 2015-07-20 19:40
dla kobiet w ciazy taka poduszka to tylko wygoda, jak musza lezec tyle czasu.. ortopedyczne czy antyalergiczne.. to nie te czasy jak kiedys byly, ze nic nie bylo tylko stare poduchy z pierza
napisał/a: nataszkaaa 2015-09-07 20:54
bylam z mężem na Famili Days i duzo mowili, ze supermami poduszki sa szczegolnie polecane dla kobiet w ciazy.. ukladaja brzuszek w idealnej pozycji dla mamy.
napisał/a: mamajaneczka 2015-09-27 12:27
skoro te poduszki z supermami sa tak polecane.. to szkoda, ze wczesniej o nich nie slyszalam.. moja przyjaciolka tez miala ciaze lezaca i ta poduszka na pewno by jej pomogla podczas ciaglego lezenia na lewym boku