Co mi dolega ?

Witam.
Mam 20 lat. Od rozpoczęcia studiów moje objawy nasiliły się. Pierwszy tydzień wymiotowałem, czułem się źle pod względem żołądka. Miewałem tak wcześniej np. przed maturą, egzaminem na prawko. Teraz dolegliwości towarzyszą mi bardzo często. Normalny dzień wygląda tak: wstaje i troszkę mi ciężko na żołądku ale pochodzę i to mija, zjem śniadanie, przeważnie na siłę. Potem już jem wszystkie posiłki normalnie tylko non stop towarzyszy mi odbijanie się, podczas posiłku, na czczo, po posiłku co sprawia, że che mi się wymiotować czasmi. W stresujący dzień i przed podróżą mój dzień wygląda tak: wstaję i już wiem, że będę wymiotował, bardzo mi ciężko na żołądku. Po przebudzeniu idę do toalety i wymiotuję żółcią, albo po prostu mam parę odruchów wymiotnych. Potem staram się zjeść posiłek, zazwyczaj na siłę to robię, podczas jedzenia mnie strasznie przytyka. Posiłek albo się przyjmie albo nie. Przez większą część dnia chce mi się wymiotować, jak zobaczę jedzenie to mnie pdrywa. Pod wieczór zazwyczaj objawy mijają i mogę normalnie coś zjeść. Podczas jedzenia posiłków często mam tak, że brakuje mi tego ciągu do jedzenia, żuję żuję i nie mogę przełknąć, przytyka mnie, bekam i to sprawia, że jem strasznie wolno. Codziennie mam na języku plamę koloru pomarańczowego. Zwróciłem się z tymi objawami do lekarza, brałem prazol (nic nie pomagało). Zrobiłem gastroskopię i wszystko jest w porządku, nie ma zmian refluksowych. Lekarz powiedział, że muszę z tym żyć dalej i usuną mi polipa, którego miałem. We wnioskach napisał: przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka. Moja dieta jest normalna, 3 porządne posiłki no i jakieś przekąski w ciągu dnia. Zrezygnowałem z picia napojów gazowanych, soków i alkoholu, słodyczy. Proszę o pomoc, bo objawy strasznie mnie ograniczają i muszę rezygnować z wielu rzeczy przez nie.