co obniża, a co podwyższa poziom dopaminy

napisał/a: ryszbier 2012-02-12 14:26
Witam,

Wg teorii jedną z przyczyn psychoz (epizodów psychotycznych) jest zbyt wysoki poziom dopaminy w mózgu. Neuroleptyki, które przyjmuje się w celu usunięcia objawów psychoz m.in. obniżają poziom dopaminy.
Chciałem spytać:

1) Co obniża poziom dopaminy?

2) Co podwyższa poziom dopaminy?



P.S. z tego co wyczytałem w internecie to m.in. nikotyna podwyższa poziom dopaminy, a np. sex obniża na dosyć długi czas.

Proszę o odpowiedzi,
Dziękuję
napisał/a: silversurferek 2012-02-20 23:49
Seks podwyższa poziom dopaminy (mam tu na myśli długi kontakt fizyczny i orgazm). Poziom dopaminy zmniejszają np. wolne rodniki.
Jeśli chodzi o psychozy ważna jest również poza dopaminą serotonina. W farmakologicznym leczeniu ciężkich postaci depresji/psychoz stosuje się jednoczesne podawanie leków selektywnie zwiększających reaktywność układu dopaminowego i serotoninowego.
napisał/a: Wojtek444 2012-04-01 14:02
Dopamina to tzw. ,,Hormon Szczęścia,, aktywuje go wszystko co sprawia nam przyjemność, jak np. alkohol, nikotyna, oczywiście seks :), do tego dobre jedzenie itp.
napisał/a: czasemwpadam 2012-04-09 19:03
Nikotyna = wolne rodniki. Chwilowy wzrost dopaminy i nagły spadek :)
napisał/a: neutralny 2012-04-10 01:08
Polecanie "wolnych rodników" na obniżenie poziomu dopaminy jest raczej średnim pomysłem. Wolne rodniki to cząsteczki zawierające niesparowane elektrony które dążą do wytworzenia wiązania chemicznego z czym się da wewnątrz organizmu. Związki chemiczne wchodzące w skład komórek po dołączeniu takiego rodnika tracą lub zmieniają właściwości chemiczne i biologiczne, a w praktyce oznacza to wyrządzanie szkód - głównie niszczeniu przez wolne rodniki ulegają DNA i mitochondria komórkowe.
napisał/a: Alberto 2012-05-21 00:02
http://www.e-tekst.pl/ebook/21712/Odpowiedzi
(...)
Dopamina to nie jest hormon szczęścia. Takie twierdzenie to zbytnie uproszczenie - z tego co wiem pełni ona różne funkcje w zależności w jakiej części mózgu występuje. Takie twierdzenie, że to "hormon szczęścia" nasuwa mylne wnioski, żeby chorych np. na schizofrenie, którzy mają za dużo dopaminy, leczyć robiąc im krzywdę, bo oni są symbolem szczęścia. A tak nie jest, to biedni ludzie, którym trzeba pomagać i na każdym kroku wspierać.