co się ze mną dzieje?

napisał/a: magdaP 2007-07-18 01:21
Spróbuj zgłosić sie do gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych w Urzędzie gminy.Tam jest psycholog ,prawnik i inne osobistosci.jeśli teraz z nikim nie porozmawiasz pewnie zaczniesz brać leki nasenne, uspokajające,przeciwbólowe i inne ,ale to nie rozwiąże problemu. Sytuacja jest trudna - możesz walczyć o leczenie przymusowe ojca-na początku idziesz do kogoś z ww komisji i kombinujecie -bo jesteś niepełnoletnia, ale może ktoś z rodzeństwa pomoże?(teoretycznie tym sie zajmuje pedagog w twojej szkole i opieka spoleczna:)))))albo zastanów się czy jesteś się w stanie usamodzielnić. moze jest ktoś, kto może pomóc? babcia ,ciocia ale nie chłopak!w tym stanie możesz źle wybrać drugą połówkę-wiesz potrzeba opieki, wdzięcznośc ,wsparcie to niekoniecznie miłość -a można pomylić.bycie razem OK ale mieszkanie razem polecam nieco później:)
co do kołaczącego serca to na pewno kilka pytań- czy ciągle jest ci ciepło, chudniesz ale apetyt ci dopisuje, masz wilgotne ciepłe dłonie?jeśli tak to treba oznaczyć kilka hormonów na początek TSH(15zł- bad krwi w laboratorium)a jeśli będzie nieprawidłowy to lekarz ci powie co dalej
Jeśli towarzyszy ci lęk, uczucie umierania, rece są zimne- to niechby był ten psychiatra ale on nie rozwiąże tej sytuacji a nieco pomoże złagodzic objawy.Pamiętaj też że w twoim przypadku picie byłoby ryzykowne. pozdro
napisał/a: kostam 2007-07-26 21:41
może pójdź do jakiegoś psychologa. on ci może pomóc.
napisał/a: psyhe666 2008-03-23 20:21
mam podobnie. tylko nie chodzi o to ze moi rodzice maja problemy z alkoholem... tzn tata mi na wszystko pozwala ale jest jeden problem... babcia i mama... mam juz 16 lat i moje kolezanki wychodza sobie na dwor do 24 a ja o 22 musze byc w domu. tez mam zly humor... caly czas placze ale podejrzewam ze nie tylko przez to. po prostu nie umiem nad soba panowac. jak czytalam twoj post to jakbym czytala o sobie ;(
napisał/a: ACUSTIC 2008-04-04 14:48
WITAM.Z TEGO CO CZYTAM TO NIE TY MASZ PROBLEM LECZ TWOI RODZICE ,A TY SIĘ ZA WSZYSTKO OBWINIASZ , TAK JAK RADZĄ CI MOI POPRZEDNICY IDŻ DO LEKARZA , JA WIEM ŻE CIĘŻKO SIĘ PRZEŁAMAĆ ALE TO JEST JEDYNE WYJŚCIE ABYŚ ZACZĘŁA SOBIE RADZIĆ W TEJ SYTUACJI Z TEGO CO PISZESZ TO MASZ TAK ZWANY SYNDROM DDA / DOROSŁE DZIECKO ALKOCHOLIKA / MOJA RADA POZA LEKARZEM POSZUKAJ JAKIEJŚ GRUPY WSPARCIA , TAKIE ISTNIEJĄ PRZY KLUBACH AA SĄ TO GRUPY DLA CZŁONKÓW RODZIN W KTÓRYCH SĄ OSOBY UZALEŻNIONE , UWIERZ TO POMAGA. JEŚLI IDZIE O RODZICÓW TO JEŚLI SAMI NIE ZASTANOWIĄ SIĘ NAD TYM CO ROBIĄ TO NIKT NIC NIE PORADZI . MÓJ OJCIEC PIŁ 30 LAT DOPIERO JAK DOSTAŁ LEKKIEGO WYLEWU TO POSZEDŁ PO ROZUM DO GŁOWY , MI TEŻ BYŁO Z TYM WSZYSTKIM ŻLE ALE JAKOŚ SOBIE PORADZIŁEM , DZISIAJ MAM SWOJĄ RODZINĘ I STARAM SIĘ NIE POWIELAĆ BŁĘDÓW Z PRZESZŁOŚCI . POZDRAWIAM . JOZEF
napisał/a: swierk007 2008-04-19 16:14
najpierw psycholog bo w końcu komuś sie trzeba wygadać... ale jakiś sprawdzony żeby koleś bądź babka spox był siemka jak chcesz to pisz 2723936 gg