Co to może być ?

napisał/a: chelu 2008-03-08 22:47
Witam!
Mamy synka, ponad 3 latka, u którego od urodzenia występują dość dziwne problemy, co skłoniło mnie do opisanie całej historii wierząc, że ktoś jest w stanie coś doradzić lub nas ukierunkować.
Paweł urodził się 14 września 2004 roku bez komplikacji. Mając 2 tygodnie po raz pierwszy pojawiły się czerwone krostki na całym ciele. Nie używaliśmy żadnych kosmetyków, jedynie mydło NIVEA podczas kąpieli oraz woda z parafiną. Od urodzenia miał bardzo suchą skórę. W 24 tygodniu pojawiło się już poważniejsze uczulenie, jest podejrzenie o skazę białkową. Nadmieniam, że jest cały czas tylko i wyłącznie na piersi. Specjalnie robiona maść z hydrokortizonem pomaga wyleczyć skórę, ale trzeba dosyć często smarować całe ciało. Eliminacja mleka oraz przetworów mlecznych nie przynosi żadnych pozytywnych efektów.
Po 6 miesiącu wprowadzamy produkty stałe i do uczulenia skórnego dochodzą wodniste cuchnące stolce niekiedy 3 lub 4 razy na dobę. W 10 miesiącu Paweł odrzuca karmienie naturalne. W roku 2006 (maj-październik) następuje nasilenie biegunek. Zaczynamy się zastanawiać czy to aby na pewno wyłącznie dziecięce uczulenie na jakiś czynnik ?
Badania krwi robione we wrześniu nie wykazują żadnych nieprawidłowości. Paweł jest cały czas oczywiście na normalnych regularnych wizytach u pediatry. W styczniu 2007 następuje apogeum uczulenia i wszelkich jego możliwych objawów. Całe ciało jest pokryte krostkami, swędzi go wszystko, notoryczne biegunki. Biegunki mają często śluzowatą wydzielinę. Pomaga maść z hydrokortizonem, ale dawka jest już 4 razy silniejsza niż na początku. Bierzemy go na liczne badania w kierunku celiakii i innych potencjalnych nieprawidłowości ale nie przynoszą one żadnej odpowiedzi. Paweł generalnie jest przez cały czas w niezłej formie jeśli chodzi o samopoczucie ale jego brzuszek jest napięty i bardzo wydęty. W okresie marzec-maj 2007 wprowadzamy własną decyzją dietę bezglutenową i wszystkie problemy jak ręką odjął znikają w ciągu tygodnia. Dalsze badania w Klinice Dziecięcej jeszcze z okresu przed diety, dalej nie dają żadnej odpowiedzi. Dietę kończymy po okresie dwóch miesięcy, później wracamy do normalnych posiłków z tym że uważamy na normalnie uczulające produkty jak kakao, czekolada, słodycze itd. W marcu 2007, Paweł po raz pierwszy zachorował na anginę, wcześniej nie było mu zupełnie nic. We wrześniu 2007 stwierdzono paciorkowca, wyleczony antybiotykiem Ospen. Na dzień dzisiejszy nie ma właściwie żadnych poważnych objawów uczulenia z tym, że unikamy produktów łatwo uczulających. W najgorszym wypadku robią mu się wielkie czerwone rumieńce na buzi. Stolce są na ogół normalne, sporadycznie zdarzy się luźny, ale jest to raczej związane ze stanem chorobowym. Sylwetkę Pawła nazwałbym „celikatyczną”, czyli z wyraźnie nienaturalnie wydętym brzuszkiem. Od zakończenia diety bezglutenowej, czyli już prawie rok, zakończyły się zupełnie problemy skórne. Od tego czasu nie był smarowany choćby raz żadną maścią leczniczą. Samopoczucie i codzienne zachowanie Pawła nie nasuwają żadnych podejrzeń jakkolwiek mamy obawy czy to nie wyłącznie uśpienie jakieś choroby? W grudniu 2007 planowane było pobieranie próbek jelita do badań analitycznych, ale ze względu na charakter tego zabiegu i bardzo dobrą kondycję Pawła na razie odstąpiliśmy od tego pomysłu. Bardzo proszę o pomoc i informację, jeśli ktokolwiek spotkał się z podobnym przypadkiem lub jest w stanie rozpoznać w tej historii jakiejś przyczyny źródłowej. Zastanawiamy się w dalszym ciągu nad biopsją ale nie mamy pewności czy to dobry kierunek?
napisał/a: pytanko 2008-03-09 12:20
Robila Pani jakies bardzo dokladne testy alergiczne? Posiew z gardla pod katem bakterii i grzybow?
napisał/a: pytanko 2008-03-09 12:38
Ach, bylo robione. No tak, paciorkowiec, a nie wykryto czasami candida albicans?