Co zrobić z chrzęstniakiem?

napisał/a: attyka1 2009-11-02 11:46
Witam

Mam pytanie:rozpoznano u mnie chrzęstniaka na lewej dłoni-piąta głowa kości łokciowej; mam dwie sprzeczne opinie dotyczące przebiegu operacji tzn.

pierwszy lekarz: wyłyżeczkowanie wszczepienie tzw. sztucznej kości tj. fosforanu wapnia; moze mnie kroić i pobrać wióry ale jak powiedział mi mogą mi przy okazji uszkodzić nerwy czy jescze co innego! Przeraziłam się.

drugi lekarz: wyłyżeczkowanie i wypełnieni luki wiórami z kości biodrowej; ten lekarz uważa, że naturalna kośc będzie lepsza niż ziązek chemiczny.

Nie wiem kto ma rację?
Proszę o pomoc.
napisał/a: dorota130472 2009-11-04 15:46
Witaj
Nie jestem lekarzem , ale mogę ci podpowiedzieć jak było w moim przypadku (też jestem chora na chrzestniomięsaka)
Pierwsza operacja też była naturalna kość i wióra z talerza biodrowego i miało być też wszystko super!!!! ale po półtora roku chrzestniak zamienił się w złośliwego i cały przeszczep został zniszczony a druga operacja kość sztuczna( nie wiem jak dokładnie nazywała się) ale już pięć lat jest dobrze( nie umiem powiedzieć czy ta kość sztuczna wpłynęła czy po prostu choroba się zatrzymała,) wiem tylko że kości sztucznej nie zaatakuje najwyżej jak się odbuduje to w inny miejscu czyli obok.
Pamiętaj że każdy przypadek jest inny i organizm też ,wo gule nie musi być tak jak w moim przypadku.
Pozdrawiam cieplutko.
Życzę zdrówka.
napisał/a: attyka1 2009-11-06 09:47
Cześć

Dzięki za odpowiedź. Ja mam taki problem, że dwóch lekarzy twierdzi co innego i kogo ja mam posłuchać?
A czy znasz inne jakieś przypadki podobne? Może ktoś coś jescze mógłby napisać?
Zabieg mam za kilkanaście dni, jak dobrze pójdzie, bo najpierw jakaś konsultacja czy się nadaję do zabiegu.
A miałaś moze zabieg przeprowadzany w Trójmieście? Bo ja będę mieć w Kolejowym w Gdańsku.

Odezwij się jescze.
napisał/a: dorota130472 2009-11-06 12:48
Witaj
Poszukaj na tym forum, są opisane jeszcze inne przypadki, może tam znajdziesz coś ciekawego.
Nie, ja miałam zabieg robiony w Białystok i Radom.
Pozdrawiam Dorota z Suwałk
napisał/a: attyka1 2009-11-10 12:31
Witaj

A gdzie te posty- z jaką datą są.
napisał/a: attyka1 2009-11-10 13:57
Dorota
jescze jedno: jak czułaś się po zabiegu i czy długo dochodziłaś do siebie-długo trwał czas rekonwalescencji i czy w pełni wróciłaś do sprawności-nie wiem gdzie miałaś tego chrzęstniaka-ręka czy noga?
A czy długo czekałaś na zabieg po rozpoznaniu?
I jak długo trwał sam zabieg-godzinę, dłużej?
A czy wypisali Ciebie po zabiegu czy jeszcze zatrzymali w szpitalu?
Dużo pytań ale dlatego, że lekarz nic mi nie mówi. Robi wielką tajemnicę, jakby było z czego.
Ja tylko rozmawiałam z pewną osobą, której syn miał chrzęstniaka i po zabiegu po prostu wymiotował i czuł się tragicznie przez jakiś czas.
napisał/a: dorota130472 2009-11-10 16:36
Witaj.
Szukaj postów chrzestniak mięsakowy Sylwia83.
Może zacznę od tego ja mam w nodze pod kolanem,pierwsza operacja przeszczep naturalny,zabieg 5 godzin,po znieczuleniu też reagowałam wymiotami i ogólnym osłabieniem, pobyt w szpitalu 2 tygodnie, gips na nodze 4 miesiące o kulach chodziłam około 10 miesięcy, po rozpoznaniu czekałam tylko półtora miesiąca bo musiałam przyjąć szczepionki od żółtaczki.
Drugi zabieg, przeszczep sztuczny 2 godziny zabiegu, bez gipsu na kulach około 4 miesięcy,tez źle się czułam po znieczuleniu,pobyt w szpitalu też 2 tygodnie.
Chrzestniak jest nowotworem łagodnym bardzo rzadko zamienia się w złośliwego,po zabiegu możesz zapomnieć o chorobie i dożyc pięknej starości, życzę Ci tego z całego serca.
Pozdrawiam
napisał/a: attyka1 2009-11-12 08:35
Witaj Dorota

dzięki za odp.
chyba za tem lepszy jest przeszczep sztuczny z tego co piszesz. Bo widzę,że leczenie po przeszczepie wiórami dłużej trwało niż po sztucznej kości.
Mogę jescze się o coś spytać?
A nogę masz w 100% sprawną jak przed chorobą. Tzn. ten sztuczny przeszczep nie wywołał żadnych komplikacji?
I czy np. miejsce gdzie "to" miałaś nie jest wrażliwe na obicia, uderzenia?
napisał/a: dorota130472 2009-11-12 09:34
Witaj...
Tak, nogę mam sprawną w stu procentach. Jeżeli chodzi o uderzenia i otarcia, te miejsce zawsze już będzie wrażliwe,czułe na każde uderzenie,( jest to najczulsze miejsce na całym ciele i najdelikatniejsze)
Sztuczny przeszczep w moim przypadku nie wywołał żadnych skutków ubocznych.
Pozdrawiam
napisał/a: attyka1 2009-11-13 13:24
Dorota

Lekarz mi powiedział, że po zabiegu moja ręka w tym miejscu usunięcia będzie wrażliwa tylko przez 6 m-cy. A piszesz, że Twoja noga tam jest wrażliwa i tak będzie, tzn. że po tym wyłyżeczkowaniu miejsce nidgdy nie stanie się tak silne i mocne jak przed pojawieniem się nowotworu. Zabieg jednak uszkadza strukturę kości i mimo, że się odbudowuje nie jest w 100% twardą kością.Czy nie tak?
napisał/a: dorota130472 2009-11-13 14:51
Witaj.
W twoim przypadku może i tak będzie jeżeli zmiana nie jest duża, że po sześciu miesiącach ręka będzie sprawna i nie będziesz odczuwać żadnych zmian co do wrażliwości tego miejsca,dowiesz się jak będziesz po zabiegu i po pół roku jak to twój organizm będzie reagował na to... Ja pisałam o swoim przypadku, gdzie noga jest po dwóch operacjach i u mnie jest już forma złośliwa(chrzęstniakomięsak)Ja ,gdy tą nogą uderzę czy stuknę odczuwam bardzo silny ból, zmiana pogody, gdy dużo chodzę czy ją nadwyrężę to mi boli, noga jest sprawna fizycznie 100%,miejsce pooperacyjne jest twarde jak skała ale dla mnie "te" miejsce jest najdelikatniejsze...
Pozdrawiam
napisał/a: attyka1 2009-11-17 17:55
Dorota
nie wiem czy jeszcze to przeczytasz, ale: gdy miałaś wykonany pierwszy zabieg usunięcia to po, miałaś to miejsce wrażliwe. Bo wiem, że po drugim zbiegu tak się stało, a wcześniej nie czułaś nic takiego?