Czkawka u małego dziecka

napisał/a: Agnicha 2013-02-18 13:14
Proszę o wypowiedź. Mój syn skończył 2 tyg. temu 3 lata. Od małego przy śmiechu często dostawał czkawki. Myślałam, że to minie z wiekiem, a wydaje mi się, że jest coraz gorzej. Śmieje się bardzo często, a już mały wybuch śmiechu powoduje, że dostaje czkawki. Wygląda, jakby ta czkawka mu nie przeszkadzała, ale ja zaczynam się martwić. Czasami jak się dłużej śmieje (podczas "wygłupów") zdarza się też, że cofa mu się jedzenie. Jako niemowlak bardzo długo i mocno ulewał - na pewno zdarzało mu się to do ponad roku. Przybierał prawidłowo na wadze, więc lekarze kazali się nie przejmować. Ale najbardziej martwi mnie i dziwi mnie ta czkawka. Czy powinnam się martwić? Dziecko rozwija się prawidłowo, nie choruje.
napisał/a: aazz7 2013-02-18 18:53
Ja myślę, ze to całkiem normalnie. Mój synek 5l ma czkawkę też bardzo często, no może w ostatnim roku trochę rzadziej. No ale ja w tej materii ekspertem nie jestem. Stwierdzam jako matka. Pozdrawiam
napisał/a: Agnicha 2013-02-18 20:24
Trochę się martwię, bo on tą czkawkę potrafi mieć pięć razy dziennie i to tylko przy śmiechu. Może to kwestia tego, że jakoś wtedy wstrzymuje oddech, czy źle oddycha. Mam nadzieję, że wyrośnie z tego. Tylko tak jak pisałam, wydaje mi się, ze czkawka występuje coraz częściej.
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-02-06 18:22
Na przyszłość:
[url_special=http://babyonline.pl/czkawka-noworodka-czkawka-u-noworodka-i-niemowlaka,pierwsze-28-dni-artykul,3596,r1p1.html:2t0rv15h]https://mamotoja.pl/czkawka-noworodka-czkawka-u-noworodka-i-niemowlaka,pierwsze-28-dni-artykul,3596,r1p1.html[/url_special:2t0rv15h]
napisał/a: Agnicha 2014-02-06 23:34
Syn skończył właśnie 4 lata, a czkawka dalej mu towarzyszy. Jak tylko zaczyna się śmiać dostaje czkawki. Od 6 miesięcy ma siostrzyczkę, która tak samo reaguje na śmiech. Wystarczy ja rozśmieszyć i czkawka gotowa. Takie mam dzieci :) Już teraz się tym nie przejmuję. Kiedyś czytałam artykuł, że jeżeli często występuje u dzieci czkawka, może to być przyczyna jakiejś wady serca. W najbliższej rodzinie mamy parę osób z poważnymi wadami serca i nie dawało mi to spokoju. Zamiast się martwić przebadałam syna (córkę też bo ta miała mieć wrodzoną wadę serca) oby dwoje są zdrowi. Teraz mogą się śmiać i czkać do woli :)