Czuję się pusta

napisał/a: artemis2 2010-08-24 23:49
Czuję się taka pusta w środku... Nie wiem jak to nazwać. Mogę się wpatrywać w ścianę i zupełnie "wyłączyć". Robię coś i po chwili zapominam co robiłam. Czas jest dla mnie surrealistyczny.
Nic mnie nie obchodzi, przez to wybucham złością.
Boję się siebie. Nie wiem jak sobie pomóc.
Po prostu przestało mi zależeć...
napisał/a: Wookie 2010-08-25 13:05
Proszę wpisać w wikipedii "Osobowość chwiejna emocjonalnie typu borderline"

Tutaj znajdują się kryteria diagnostyczne zaburzenia zwanego "Borderline Personality Disorder". Zobacz, czy spełniasz kryteria w wystarczającym stopniu, by sprawdzić czy Ci dolega. Mój psychiatra też podejrzewał u mnie to zaburzenie, ale przestałem do niego chodzić, bo nie darzyłem go zaufaniem (dowiedziałem się, że niektórzy psychiatrzy diagnozują pograniczne zaburzenie osobowości u osób, u których trudno jasno określić inne dolegliwości psychiki).
napisał/a: barlubarlu 2010-09-06 23:11
Noo koleżanko, masz typowe objawy depresii. Koniecznie znajdź sobie zajecie które będzie Cie pasjonować - sport, taniec, spiew, wędrówki po górach. Wyjazd gdzieś poza miasto z regóły pomaga, wraca chec do życia. Jesli nie pomoże konieczna będzie pomoc psychoterapeuty. Pozdrawiam
napisał/a: artemis2 2011-01-25 21:08
Po tych kilku miesiącach sytuacja uległa małej zmianie. Teraz z kolei przejmuje się wszystkim, nie potrafię się wyciszyć. Gdy mam jakiś problem, od razu wpadam w paranoję, nie potrafię myśleć o niczym innym. Np. Ukradli mi portfel 3 dni temu, a ja myślę o tym teraz po 20 godzin na dobę. Pogodziłam się już z utratą gotówki i dokumentów, ale wciąż się czegoś boję. Męczy mnie to strasznie.
napisał/a: barlubarlu 2011-01-26 10:37
Koleżanko, czym prędzej do psychiatry i psychologa. Deprsja nie leczona pogłębia się. Jeszcze trochę i nie będziesz mogła wyjść z domu.
Też tak miałem na poczatku - pustka, potem lęk o wszystko. U ciebie z tego co piszesz masz nerwicę lękową. Jest to skutkiem ciągłych napięć. U mnie to było w związku z pracą, ale tam gdzie pracowałem to niejeden skończył z nerwicą. Jeśli obiawy sie nasilają konieczna będzie farmakologia (serotonina i te sprawy). Nie lekceważ tego. Zacznij też uzupełniać magnez, to powinno pomóc.
napisał/a: glos2 2011-02-06 17:56
quote="Artemis"]Czuję się taka pusta w środku... Nie wiem jak to nazwać. Mogę się wpatrywać w ścianę i zupełnie "wyłączyć". Robię coś i po chwili zapominam co robiłam. Czas jest dla mnie surrealistyczny.
[/quote]

Czujesz się czasem, że wszystko co robisz, jest kompletnie nie na miejscu, że nie masz ochoty gdzieś być a jednak nie miałaś nic innego do roboty więc poszłaś tam, wszystko co robisz, jakbyś robiła w brew sobie?
Żyjemy w bardzo szybkich czasach. nie każdy chce, nie każdy umie sie dostosować, i nie chodzi mi o to, że musisz od razu radzić sobie z giełdą, a w między czasie uczyć się, robić porządki w całym domu pracować na dwie zmiany, i opiekować się dziećmi. Nie masz hobby, nic Cię na dłuższą metę nie interesuje, chodzisz jak lunatyk, ale chcesz się obudzić, skoro piszesz o tym. Szukaj hobby, czegoś co zapali w Tobie ogień, na początek będzie Ci ciężko, więc znajdź grupę ludzi, którzy czymś się zajmują i nie bój się podejść, zapytać i powiedzieć, że chcesz się tym zająć czymkolwiek to będzie, nie ograniczaj swojego życia do schematów, wybiegaj poza nie. Jeśli chcesz zacząć śpiewać, to zacznij, jeśli tańczyć to zacznij, jeśli chcesz napisać książkę, to napisz, jeśli uprawiać łyżwiarstwo artystyczne z jednoczesnym rzeźbieniem w lodzie, to próbuj, czy to będzie fireshow, czy stylizacja paznokci, czy wspinaczka wysoko górska nie hamuj się przed tym, nie wmawiaj sobie, ze "to nie możliwe", bo sama takim to uczynisz. gwarantuje Ci że odzyskasz chęć życia i samo ono nie będzie takie uciązliwe.

- jeśli z nudów oglądasz youtube, to z nudów postanów, że się czegoś nauczysz, czegoś co tam zobaczyłaś. Wpisz to samo z dopiskiem, "...jak to jest zrobione", lub "...tutorial", lub "... lekcja 1"

- jeśli sprzęt jest za drogi byś mogła wykonywać to co lubisz, to postaraj się o pracę (jeśli wolno Ci już pracować) lub obierz taki kierunek studiów, czy szkoły o takim profilu. bo a nóż zachce Ci się latać samolotem :). poszukaj klubu w Twoim mieście, czy ludzi którzy się tym zajmują jako zapaleńcy. Nie bój się pytać, czy Ci ktoś pomoże, jesteśmy ludźmi i nie rodzimy się jako alfa i omega. Każdy się uczy. Nic nie stracisz a możesz sobie wiele ułatwić.

- i bardzo ważna sprawa: nie poddawaj się w tym.

Wiem, że nie jest to rada od lekarza specjalisty, ale najważniejsze, ze działa i mogę Ci poręczyć samym sobą.
Sam doświadczyłem nieróbstwa i braku chęci czegokolwiek, nawet nie chciało mi się iść robić jedzenia, a w efekcie przestało mi zależeć na własnym zdrowiu i tylko w głowie powtarzała mi się myśl "coś wypadałoby z tym zrobić" na tym kończyła się moja inicjatywa, ale z każdego ziarna jest plon. Po kilku latach zaczęły mnie spotykać szanse i okazje, do zrobienia czegoś ze sobą i oto jestem. skończyłem dwa średnie kierunki i jedno wyższe podstawowe, ale przymierzam się do doktora z jeszcze całkiem innego. Mierzę zawsze dużo wyżej niż chcę, interesuje mnie wszytko, co mnie zainteresuje, jeśli czegoś nie wiem, a chcę wiedzieć, to się tego dowiaduje i nie ma dla mnie rzeczy nie możliwej. odrobinę wiary w siebie i odbudowania chęci życia i woli bycia sobą, a nie lunatykiem.
Powodzenia!
napisał/a: Rupak 2011-02-10 20:32
Szybko do psychologa, bo z tego co piszesz, to wygląda to na depresje.
batek
napisał/a: batek 2011-02-16 23:33
psycholog nie przepisuje recept i nie wierzę w tego typu pomoc /bezlekową/, polecam psychiatrę i dobre leki.