Czy decydować się na zabieg ?

Witam . Mam 19 lat.Od dłuższego już czasu podejrzewam u siebie stulejkę tzw. częściową gdzie napletek nie schodzi tylko w stanie wzwodu. Myśl ta tak długo mnie męczyła że postanowiłem wreszcie udać się do lekarza. A więc na początek poszedłem do rodzinnego, jakeż było moje zdziwienie gdy ten zobaczył i powiedział że żadnej stulejki nie ma. Oczywiście mówiłem mu że w danej chwili nie ma , ale w stanie wzwodu wygląda to o wiele gorzej, napletek się sam nie ssuwa ,jesli go ssunę ręką to niekiedy się da ale jest ucisk ,że jest ból wędzidełka, tworzy się pierścień i wogóle niewygoda. Lekarz odparł że jestem młody i będę miał swoje przygody seksualne, i gdy przyjdzie czas na kontakt z dziewczyną wszystko się odpowiednio nasunie. Oczywiście poczułem się trochę głupio. Nigdy dotąd nie miałem dziewczyny, ani tym bardziej żadnych kontaktów intymnych, wynikało to głównie z niesmiałości i ciągłych udręk że z moim małym jest coś nie tak. Na moją prośbę wypisał mi skierowanie do urologa, ten powiedział że jeśli mi coś tam przeszkadza to może mnie obrzezać. Dla pewności udałem się do innego urologa ten natomiast stwierdził że zrobimy małą korekcję przedłużymy wędzidełko, bo ponoć krótkie i skorygujemy napletek , aby pierścień się nie tworzył, przepisał mi jakąś maść sterydową dla dzieci mówił żebym na razie tym popróbował bo mój przypadek nie jest mocno ciężki a jak to nic nie da to zabieg. No i kto tutaj ma rację ? Znając swój narząd nie wydaje mi się żeby podczas współżycia od razu zrobi się wszystko "dobrze" , a może się mylę .Maść nie wiele mi pomogła. Wszelkiego rodzaju naciągania przy kąpieli , które stosowałem już od dłuższego czasu też nie. Podpowiedzcie coś pomóżcie bo muszę w końcu podjąć jakąś decyzję, jutro wizyta ,nie chcę żyć już z tą swiadomością że coś jest nie tak za długo to już. Mam nadzieję że problem opisałem dokładnie .Pozdrawiam wszystkich.