Czy można chodzić na gwoździu tytanowym śródszpikowym

napisał/a: przemek15244 2012-03-29 21:37
To u mnie tak wygląda zrost po 10 tyg od operacji http://www.photoblog.pl/przemek15244/118802581/15-marca.html
A co do wyciągania tego mojego gwoździa to raczej na 99% zostanie ale pójdę jeszcze do innego lekarza to się dowiem konkretnie jakie konsekwencje będą jak go zostawię. Ja jeszcze chodzę o jednej kuli bo mnie trochę boli i się boję że się coś stanie.
napisał/a: Rafal1971 2012-05-03 11:22
witam wszystkich połamanych opisze swój typowy przypadek jak może się coś ułożyć źle. W lipcu 2011 złamałem piszczel jakieś 5 cm nad kostką orz strzałkę 10 cm poniżej kolana. Operacja tydzień po wypadku ponieważ miałem sporą opuchliznę, Założono zespolenie podskórne płytą + 14 śrubek. Po 6 tygodniach zrostu tyle co kot napłakał. Po 7 tygodniach rozpoczynam rehabilitację. potem jest zrost coraz ładniejszy, Wszystko idzie dobrze - zdjęcie w listopadzie wyraźnie widać zrost, W styczniu ciągła rehabilitacja z drobnym truchtem a w lutym łamie się zespolenie, noga boli i puchnie, zdjęcie wykonuje w marcu - i są kwiatki - staw rzekomy hipertroficzny. Co najciekawsze ból od lutego do marca stopniowo mija opuchlizna znika wręcz na operację 27.04 idę normalnie. Wywalają złamane zespolenie, i zakładają gwóźdź śródszpikowy + czynnik wzrostu odwirowany z własnej krwi. Chodzę o 2 kulach, bez obciążania - mogę zaledwie dotykać nogą podłoża bez przenoszenia ciężaru. Kolano trochę boli. Wizyta u lekarza po 10 dniach od zabiegu. Czyli w środe za tydzień.
napisał/a: przemek15244 2012-05-03 17:23
Też miałem kiedyś staw rzekomy...Ja jestem już 5 miesięcy po operacji i chodzę bez kul tylko mnie strasznie stopa boli i mam z nią cały czas problem ale może w wakacje pojadę na rehabilitacje... Ja dzięki temu gwoździowi mogłem bardzo szybko zacząć chodzić ( wcześniej miałem stabilizator zewnętrzny to po 10 miesiącach dopiero mogłem zostawić kule) życzę szybkiego zrostu
napisał/a: Rafal1971 2012-05-03 20:09
Jak u ciebie objawiał się staw rzekomy, czy miałeś opuchliznę? Czy był cieplejszy niż reszta nogi, Jaki rodzaj stawu rzekomego miałeś - u mnie lekarz określił hipertroficzny. Gdyby nie RTG nie wiedziałbym że mam staw rzekomy dolegliwości prawie żadne, na operacje szedłem z kulami pod pachą a z operacji wróciłem o kulach dlatego miałem spore opory z pójściem na zabieg.
napisał/a: przemek15244 2012-05-03 21:17
Dolegliwości nie miałem żadnych tylko brak zrostu przez 6 miesięcy ale to też wina była trochę po stronie lekarzy bo odstęp po między odłamami był za duży a na operacje regeneracji goleni zgodziłem się od razu bo nie było innego wyjścia miałem przeszczep kości i nowoczesny stabilizator zewnętrzny i po tym zaczeła się zrastać noga a po stawie rzekomym opornie się zrasta i kość jest bardzo osłabiona. Stabilizator miałem 12 miesięcy i jak mi go już zdjeli to po 3 tyg kość mi pękła w tym samym miejscu co był staw rzekomy i znowu miałem otwarte złamanie piszczeli więc mi założyli teraz gwoździa śródszpikowego. Więc jeśli Tobie ten gwóźdź nie będzie przeszkadzał to nie śpiesz się bardzo z jego wyjęciem i obciążaj nogę. Mi lekarz mówił żeby, już do końca życia nie wyjmować chociasz mam dopiero 18 lat ale u mnie to była cieżka sprawa z nogą.
napisał/a: Magda_madzia6 2017-01-05 11:12
Witam Was :)
Podobnie jak i wy mam złamaną kość,w której tkwi gwóźdź ...
Ze względu na to,że mam ogrooooom czasu ;), po krotce przybliżę moja "historię"...
Wszystko zaczęło się od pięknego wieczoru, kiedy to w pracy wyprawiana była departametalna wigilia ... Pokłóciłam się z chłopakiem ,który de facto rzucił mnie w tamtym momencie ...:\ Musiałam wrócić do domu i żeby nie stresować domowników i ich nie budzić postanowiłam przejść przez ogrodzenie ... Co poszło mi gładko , aleeee niestety spadłam z domku dla psa na obok stojące drzewo ... -chyba coś się pode mną zakamalo. :(

W taki oto sposób pękła kość piszczelowa oraz strzałkowa ...

Trafiłam na ostry dyżur w nocy 8/9 grudnia (9.12.2016 ok 3:00). 9 grudnia trafiłam na stół.

W kości piszczelowej umieszczony mam tytanowy gwóźdź srodszpikowy oraz cztery śruby- dwie na dole, dwie na górze ...

W szpitalu byłam 5 dni... Dla mnie najdłuższych ! Najokropniejszych! Ból był nieznośny ! Kroplówki przeciwbólowe dostawałam (prawie - bo nie wszystkie pielęgniarki chciały dawać ) na okrągło !!! Noga sina. Wylewy dramatyczne.
W szpitalu rehabilitant już dwa dni po operacji kazał mi wstawać i chodzić o kulach . Ciężko było, ale starałam się i ciut chodziłam. Powiedział ,że na razie mogę obciążać ok 10%.

Wypisali mnie do domu ... Bez żadnych informacji o rehabilitacji czy wskazówkach jak dalej się zachowywać. Wręczyli 4 karteczki - wypis, skierowanie na zdjęcie szwów , rehabilitacje i wizytę kontrolną ...

W domu odchodzę od zmysłów ... Staram się ćwiczyć swoimi metodami - wzmacniam mięsień czworoglowy, rozciagam łydkę, kręcę kostką. Opieram o ziemię ,żeby stopa też się rozciagnela, bo jakoś dziwnie przekrzywiona jest . Staram się mocniej opierać - do granicy bólu. Na wadze "wyciskam" prawie 22 kg. :)))

Dziś byłam na pierwszej wizycie u lekarzy- u dwóch ortopedów.

Pierwszy- ortopeda z poradni przyszpitalnej.
Powiedział , że nadal nie mogę chodzić, tylko delikatnie podpierać stopę . Chodzić będę mogła zacząć dopiero jak lepiej się ta kość zrosnie. Ze na lato zacznę chodzić (!!! :( ).
Sprawdził katy nogi - na ile zgina się kolano i stopa .
Kolano mam w bardzo dobrej kondycji, zgina się prawie normalnie , że stopa jest gorzej - jest mocno zastala, nie zgina się...
Wg. Niego gwóźdź może zostać do końca życia ,jeżeli mi to nie przeszkadza (że producent zgadza się na to i nie widzi przeciwskazan).
Zrost jest piękny ,wszystko idzie w dobrym kierunku... Tylko potrzeba czasu.
Rehabilitacja- dostałam 10x krioterapia, 10x pole magnetyczne i 10x indywidualne ćwiczenia.

Drugi - ortopeda z prywatnej kliniki
W sumie nie powiedział nic innego ... Miał pretensje,że jego wypytuje ,że powinnam zapytać lekarza ,który operował...
Z wizyty ,która trwała 20 min ,rozmawiał ze mną może 5, bo resztę klepal w komputerze. :/
Też powiedział ,że zarasta się ładnie... Cokolwiek to dla mnie znaczy ...
Wg niego gwóźdź trzeba wyjac, bo jestem jeszcze młoda i nie trzyma się go...
Rehabilitacja- 10x krioterapia i 10x pole magnetyczne. Nie dał indywidualnych zajęć ... A na tym najbardziej mi zależało.

Po wizytach nie jestem usatysfakcjonowana. :(
Liczyłam na to ,że będę mogła chodzić szybciej ...

Wg mnie lekarze czegoś się boją, że nie zgadzają się bym zaczęła chodzić . Uważam ,że gwóźdź jest po to żeby szybciej dojść do siebie . Kość jest przecież usztywniona . Zresztą sami piszecie, że odbywa się to szybciej ...
Jestem strasznie zła ,bo gdyby nie to ,że w szpitalu od razu kazali mi chodzić o kulach , nie leżeć ,nie użalać się nad sobą , to teraz kolana bym nie zginala.
Sama starałam się je ćwiczyć - zginac, wypychac, podnosic itd.

Dlatego teraz jak oni znów nie każą mi nic robić,tylko czekać - to wiem ,że to nie prawda i chciałabym zacząć działać sama.
Tylko przez to, że sama narzucilam sobie takie tempo są postępy...

Mam do Was pytania :
- czy gwóźdź jest do wyjęcia - jaka opinia ?
Ja nie wiem czy chciałabym kolejny raz przeżywać to samo :(
- jak cwiczycie nogę? - nie mam rehabilitacji więc pomaga mi tylko YouTube .Np:
https://youtu.be/UBaV8LVAC2A
https://youtu.be/Kg-ZPtRfUrQ
- po jakim czasie powinnam zacząć chodzic ?

Ps. W załączniku zdjęcia złamania:
https://goo.gl/photos/xehJzynGYdV5JwSj7

Z chęcią poczytam Wasze opinie :)
Pozdrawiam serdecznie
Magda
:)
napisał/a: przemek15244 2017-01-06 11:39
Cześć! :) ja pisałem post jak miałem 18 lat, teraz już mam 23 lata, gwoździa mam nadal nie przeszkadza mi, nie mam zamiaru go nawet wyciągać. Problem jaki mi pozostał to ścięgno achillesa, ja miałem stopę i nogę w fatalnym stanie. Kolano i stopę miałem po wypadku zastane bo nie mogłem ruszać nogą przez kilka miesięcy. Jak chciałem zgiąć nogę w kolanie to miałem takie uczucie jakby mi coś je blokowało, ale wystarczyło systematycznie ćwiczyć na łóżku zginając jak najbardziej się da i prostować, w ciągu miesiąca już mogłem całkowicie zginać nogę w kolanie, ścięgno achillesa w stopie już nie dałem rady rozciągnąć i teraz mam po prostu ograniczony ruch stopy(nie mogę jej podciągnąć w górę tak jak w zdrowej nodze, lekarz proponował łatwy zabieg na podcięciu go ale wtedy gips na 3 tygodnie. Ale aż tak mi to nie przeszkadza.Ty staraj się stopę jak najbardziej podciągać do góry i możesz masować to ścięgno(ono jest z tyłu miedzy pięta a kostką ) Starsi lekarze zawsze mi mówili żeby nie obciążać nogi aż w końcu młody lekarz sam przyszedł po obchodzie w szpitalu i powiedział żeby starać się ją obciążać i ruszać, tak jak wcześniej nie obciążałem, noga zrastała sie 12 miesiecy, po ponownym złamaniu i po radzie młodego lekarza już po 3 miesiąca miałem ładny zrost.Pozdrawiam i życzę zdrówka :)