czy można się odkochać?
napisał/a:
kozaczok
2010-09-27 12:39
Przyszedł rok temu do nas do działu. Spokojny, małomówny. Z nieśmiałym uśmiechem. Żonaty. A ja już po miesiącu nie mogłam przestać o nim myśleć.
Nie chcę rozbijać mu rodziny (na biurku ma zdjęcie synka), a zarazem... nie wiem co zarazem. W pracy szukam pretekstów, by zamienić z nim choć dwa słowa, iść na kawę do bufetu, wtedy, kiedy on... Myślę o zmianie pracy, tylko czy to coś da? Nadal będę o nim mysleć.
Strasznie mi ciężko.
Nie chcę rozbijać mu rodziny (na biurku ma zdjęcie synka), a zarazem... nie wiem co zarazem. W pracy szukam pretekstów, by zamienić z nim choć dwa słowa, iść na kawę do bufetu, wtedy, kiedy on... Myślę o zmianie pracy, tylko czy to coś da? Nadal będę o nim mysleć.
Strasznie mi ciężko.
napisał/a:
stokrotka_
2010-09-27 21:44
Rozumiem ten ból. Też kiedyś musiałam się odkochać. "Odkochiwanie" trwało dobre pół roku. Wiesz, co pomogło? Totalne zerwanie kontaktu. Niespotykanie się, nie esemesowanie itd. Ale nawet teraz, kiedy go spotkam, nie jest mi obojętny.
Zmiana pracy to zwykle poważna rzecz i trudno się na nią zdecydować, ale może warto. Jeśli zaczniesz z nim romans, to zniszczy nie tylko jego rodzinę, ale byś może też jego samego oraz Ciebie. Wiem coś o tym. I życzę powodzenia!
Zmiana pracy to zwykle poważna rzecz i trudno się na nią zdecydować, ale może warto. Jeśli zaczniesz z nim romans, to zniszczy nie tylko jego rodzinę, ale byś może też jego samego oraz Ciebie. Wiem coś o tym. I życzę powodzenia!