czy to ma sens?? :(

napisał/a: surf20 2011-06-15 22:29
Witam. Nie wiem jak sobie poradzić jestem w związku od 25.10.2010r i juz czuje ze cos jest nie na rzeczy...na początku było dobrze,zauroczyła się ale teraz chodzę bez życia... zacznę od tego ze dopiero skończyłam szkole, on pracuje a raczej ma własna firmę... sytuacja wygląda tak...on postanowił ze wynajmie mieszkanie i zamieszkamy razem, przeszłam przez linie ognia z rodzina przez to ale czego sie nie robi dla ukochanej osoby no własnie ale pojawiło sie te ale...a wspominając jego pasja sa psy....i wracając do tematu jak zamieszkaliśmy razem poczułam sie samotnie...ok pracuje jak wraca z pracy to idzie spać a jak sie budzi to siedzi przed kompem i gra kilka godzin dziennie....mam tego dość...od poł roku nigdzie nie wyszliśmy...i czuje sie w tym mieszkaniu jak bym była sama, z psem i człowiekiem ktory nie ma chwili dla mnie bo albo pracuje, śpi albo gra....:( czuje się na prawdę złe... jeszcze dobił mnie tym ze obiecywał ze spędzimy razem wakacje a tu niespodzianka w październiku jedzie to Kanady na zawody z psiakami i musi pracować w wakacje by na to zarobić....:( nie wiem jak długo to pociągnę. Dopadają mnie stany rezygnacji i złości :(
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2011-06-15 22:41
A czy on wie jak Ty się czujesz? Że czegoś Ci brakuje? Że nie chcesz żeby to wszystko tak wyglądało?
napisał/a: surf20 2011-06-15 23:00
rozmawiałam ale i tak to zapomina co mu mówiłam....
napisał/a: surf20 2011-06-15 23:05
mówi ze jest zmęczony...ok rozumie pracuje bo trzeba na jakimś poziomie żyć, ale nawet na 10 minut mu sie nie chce wyjść :(
napisał/a: nokiac3 2011-06-16 08:49
surf20 napisal(a):Witam. Nie wiem jak sobie poradzić jestem w związku od 25.10.2010r i juz czuje ze cos jest nie na rzeczy...na początku było dobrze,zauroczyła się ale teraz chodzę bez życia... zacznę od tego ze dopiero skończyłam szkole, on pracuje a raczej ma własna firmę... sytuacja wygląda tak...on postanowił ze wynajmie mieszkanie i zamieszkamy razem, przeszłam przez linie ognia z rodzina przez to ale czego sie nie robi dla ukochanej osoby no własnie ale pojawiło sie te ale...a wspominając jego pasja sa psy....i wracając do tematu jak zamieszkaliśmy razem poczułam sie samotnie...ok pracuje jak wraca z pracy to idzie spać a jak sie budzi to siedzi przed kompem i gra kilka godzin dziennie....mam tego dość...od poł roku nigdzie nie wyszliśmy...i czuje sie w tym mieszkaniu jak bym była sama, z psem i człowiekiem ktory nie ma chwili dla mnie bo albo pracuje, śpi albo gra....:( czuje się na prawdę złe... jeszcze dobił mnie tym ze obiecywał ze spędzimy razem wakacje a tu niespodzianka w październiku jedzie to Kanady na zawody z psiakami i musi pracować w wakacje by na to zarobić....:( nie wiem jak długo to pociągnę. Dopadają mnie stany rezygnacji i złości :(

Ten związek, jak dla mnie nie maprzyszłości. To, że facet zarabia na dom jest ok. Ale dla domu musi miec czas zawsze. Najpierw praca, potem koputer kilka godzin dziennie a teraz jedzie z pieskami do Kanady na zawody.
W wakacje musi na to zarobić. A myślałem, że powinien zarobic na Wasze wspólne wakacje.
Porozmawiaj z nim, daj jakies ultimatum. Bo może gostek żyje z głową w chmurach i nie wie co czujesz. Facet nie umie czytać w myślach.
Daj czas do namysłu. W tym czasie zamieszkaj sama gdzie indziej. Może taki zimny prysznic otrzeźwi goscia.
Pozdrawiam.:)
napisał/a: surf20 2011-06-16 11:02
Myślę o tym by wyjechać na jakiś czas ale boje sie ze go zranię, ja z natury jestem osoba która myśli tylko o innych a nie pomyśle o sobie :( nawet ciężko mi mu to powiedzieć ze złe się czuje w tym wszystkim...czuje sie już nie potrzebna i tak jak by sie nie liczył z moja osoba...juz nie wiem czy mi zależy, czy warto???
napisał/a: bolec 2011-06-18 14:12
To trochę dziwne, że woli grać, niż z Tobą gdzieś wyjść, bo z pewnością nie jest tak, że nie ma czasu na wyjście na piwko, czy gdziekolwiek na miasto, nie marnuj się dziewczyno, pogadaj z nim szczerze, jak będzie widział, że robi źle i się zmieni, to fajnie, a jak nie - uciekaj gdzie pieprz rośnie, co będziesz wspominała na stare lata? Jak leżałaś z psem na łózku?!?!?!
klara22
napisał/a: klara22 2011-08-19 12:53
ja mam podobnie siedze w domu piore sprzatam gotuje zajmuje sie dzieckiem szukam pracy moj maz wraacajac z roboty mowi ze chce jesc spac i tyle go widze
klara22
napisał/a: klara22 2011-08-19 12:54
jezeli masz szanse gdzies wyjechac to to zrob lepiej byc sama niz w zwiazku byc samotna tak jak ja
napisał/a: dianam 2011-11-07 12:47
ja też myślę, że to bez sensu, marnbujesz czas, a mogłabyś teraz spędzać go o wiele lepiej.
napisał/a: 0sweetness0 2012-10-13 16:47
Jeśli się naprawdę kochacie to będzie dobrze ,ale może spróbuj poczuć jego pasję i się do tego włączyć ,wspólne spacery ,zabawy moze się udać :)

____________
Hobby - Odkrywaj i zbieraj swoje inspiracje z Stylowi.pl
napisał/a: AnnaRosiak 2013-06-29 23:09
Ja znam skuteczny lek bez recepty na depresję - "Polinesian Noni" firmy CaliVita. Stosowała go moja koleżanka i jej pomógł. Z tego co wyczytałam wtedy w internecie pomaga on wielu osobom. Jest to sok/syrop który zawiera kseronine i prokseronine, które mają świetny efekt przeciwdepresyjny. Substancje te zwiększają produkcję endorfin, które poprawiają nastrój, witalizują oraz polepszają ogólne samopoczucie. Zmniejszają także ostre bóle, które są wynikiem stanów zapalnych czy urazów stawów. Kseronina bierze udział w mechanizmach przeciwzapalnych organizmu, działa przeciwalergicznie oraz podnosi odporność. Zawsze można wypróbować, skoro innym pomaga to dlaczego Wam miałby nie pomóc?
Tutaj macie link, poczytajcie i jak chcecie to też sobie zamówcie: http://vitero.pl/pl/p/Polinesian-Noni-sok-946-ml/107