Czy to mononukleoza zakazna?

napisał/a: manga23 2013-08-03 23:56
Zacznę od początku.
Od 6-7 lat bolą mnie stawy, puchną mi kostki kolana, łokcie. Na stopach i na dłoniach pojawiają się czerwone placki - opuchnięta część dłoni czy stopy, zaczerwienienie, ból, lekki świąd i pieczenie. Stwierdził, że stawy kończyn dolnych i te placki na stopach są od płaskostopia poprzecznego. Ale skąd na dłoniach? Znów odwiedziłam internistę. Różne badania, wynik zawsze dobry.
W lipcu tego roku miałam powiększone węzły chłonne poszłam do internisty, lecz innego, gdyż tamten co zawsze się u niego leczę miał urlop. Miałam robioną morfologię, wyniki dobre oprócz leukocytów. Norma 4-9 a mój wynik 3.2. Stwierdzono zapalenie węzłów chłonnych szyi. Dostałam bactrim. Po kilku dniach od skończenia antybiotyku węzły chłonne się powiększyły, doszedł ostry ból gardła i kaszel. Znów odwiedziłam internistę, a że mój jeszcze nie wrócił z urlopu zmuszona byłam udać się do tego, który stwierdził wcześniej zapalenie węzłów chłonnych. Diagnoza - angina. Dostałam bioracef. Nie przeszło. Zmieniono mi bioracef na 6 zastrzyków z biodacyny. Objawy ustąpiły. Postanowiłam odwiedzić internistę, do którego zawsze chodzę. Powiedział, że te bóle mięśni, stawów, ta angina i zapalenie węzłów chłonnych, wcześniejsze wielokrotne zachorowania na zapalenie zatok i pęcherza moczowego mogły być spowodowane tym, że mam w organizmie bakterie paciorkowce albo bóle stawów i mięśni to jakaś choroba reumatyczna. I znów badania. ASO, lateks, morfologia, mocz, CRP, OB. Lateks i CRP ujemne. OB podwyższone. mocz w porządku, tylko wykryto liczne bakterie. żelazo i kreatyna w normie, morfologia niezbyt dobrze, limfocyty podwyższone, granulocyty za niskie, hematokryt za niski, reszta okey, ALT 119 norma 10-35 AST 94 norma 5-34. To ALT i AST to próby wątrobowe, które przeraziły mojego lekarza. Podejrzewa mononukleozę i zapalenie wątroby jako powikłanie. Powiedział, że to wszystko, te bóle mięśni, stawów mogły być spowodowane przez wątrobę. Dodam, że ostatnio pojawiają mi sie na dłoniach i stopach takie czerwone swędzące plami z białą obwódką. Kilka godzin i znikają, są trochę bolesne. To tez może być od wątroby, tak mi lekarz powiedział. Czy to możliwe, że przez tyle lat miałam wirusa mononukleozy i nie dawał o sobie znać, żadnych objawów i że cały ten czas miałam problem z wątrobą, chociaż mnie nie bolała? Wcześniej morfologia była okey. Czy to jest możliwe? Czy to po prostu teraz musiałam załapać tego wirusa, jeśli to mononukleoza jest, a te stawy, te inne bóle to inna bajka? Jak sądzicie? Badania mam w poniedziałek a trochę sie denerwuje, bo jeśli ten wirus mam tak długo, to pewnie bardzo mógł narozrabiać w moim organizmie. Bardzo sie denerwuje.