Czym są Afrodyzjaki

A słowa ? Też mogą być afrodyzjakiem tak myślę - ale młoda jeszcze jestem.

Elwirka bo my wszyscy tu mamy ogniste temperamenty))podejrzewam że takie specyfiki w sex-shopach nie zawsze przynoszą oczekiwanych efektów(różne miksturki czasami trafnego pochodzenia mieszane z róznymi specyfikami),słyszałam o dobrych rezultatach jedząc ostrygi nie tylko jest to dobry afrodyzjak to jeszcze daje fantazje podczas spożywania go:)

Ostrygi na potęgę jadł Don Juan więc coś w tym jest:) Afrodyzjakiem jest również imbir i ananas. Świetnie, że poruszyłaś temat słów jako afrodyzjaków. Zdecydowanie jestem ich zwolenniczką. Kilka namiętnych słówek działa lepiej niż jedzenie. Nie ma się co oszukiwać - afrodyzjaki to jedynie dodatek, wprowadzający nieco pikanterii. Tak naprawdę ważni jesteśmy ja i mój partner, nasza relacja. A tą odzwierciedlają właśnie czułe słówka.

Skoro rozmawiamy o tym co wpływa na nasze m.in pobudzenie seksualne to co sądzicie o feromonach? :)
[url_special=http://seks.wieszjak.polki.pl/afrodyzjaki/273352,Czy-feromony-dzialaja-na-ludzi.html:2ncxypav]http://seks.wieszjak.polki.pl/afrodyzjaki/273352,Czy-feromony-dzialaja-na-ludzi.html[/url_special:2ncxypav]

Feromony jak feromony ale zapach dobrej wody toaletowej szczególnie o nucie piżma - na mnie działa.

Na mnie też :) I to nie tylko taki :)

Elwirka napisal(a):

Ach, jak powiało ognistym temperamentem :) Zaczyna robić się ciekawie! Może porozmawiamy trochę o mitach na temat afrodyzjaków, bo są takowe. Np. cudowne specyfiki jak johambina albo hiszpańska mucha mają rozmiękczać najtwardsze lody i uginać kolana. Tymczasem w sexshopach sprzedają jakieś bliżej niezidentyfikowane mikstury po wygórowanych cenach. Oczywiście nie dajce oczekiwanych efektów.

Johimbina to nie mit, jej działanie jest dość dobrze udokumentowane, np.

http://naukadlazdrowia.pl/johimbina-jako-afrodyzjak

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12577576

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11896474

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9315493

Problem jest taki że oficjalnie jej kupić nie można, bo jest zarejestrowana jako lek, a wiemy że w internecie jej pełno, więc albo mamy do czynienia z podróbkami albo z wyciągami bez standaryzacji które działać po prostu nie mogą.

Na każdego działa coś innego, na mnie wystarczy mała ilość % i wspomniana piękna kobieta obok :)))))))))

Połączenie takich składników jak:grejpfrut, papaya, lilia wodna i jaśmin
czarny narcyz i czarna róża ,ambra,mech i paczula-wszystkie składniki powiazane ze sobą dawały iście wybuchową mieszanke zapachową -nutki pikanterii,namiętności ,pożądania,wszystko w jednym:)działają skutecznie na zmysły meżczyzn:)

Jeszcze jakieś pomysły na afrodyzjaki? A może chcecie obalić jakiś mit z nimi związany?

Może nie tyle mit co uważam, że dużą rolę w tym wszystkim odgrywa nasza psychika i nastawienie :) Jeśli ktoś założy, ze afrodyzjak "pomoże" myslę spodziewać się może rezultatów bez mała na 100%, niczym jak przy placebo? :) Jesli ktoś z góry założy, że afrodyzjak to ściema to chyba ma szansę na błyskawiczne stłumienie wrażeń/odczuć etc.
Jak myślisz?

wikam napisal(a):

Może nie tyle mit co uważam, że dużą rolę w tym wszystkim odgrywa nasza psychika i nastawienie :) Jeśli ktoś założy, ze afrodyzjak "pomoże" myslę spodziewać się może rezultatów bez mała na 100%, niczym jak przy placebo? :) Jesli ktoś z góry założy, że afrodyzjak to ściema to chyba ma szansę na błyskawiczne stłumienie wrażeń/odczuć etc.
Jak myślisz?

Zgadzam się nie raz udowodniono, że psychika jest dużo ważniejsza niż podany środek czystym przykładem jest badanie w, którym podano pacjentowi witaminę C mówiąc, że to cudowna tabletka na ból głowy i po chwili głowa przestała boleć, ale nie odbiegając od tematu są panowie, którzy się np. wstydzą Pań, a taki zakupiony środek w postaci feromonu jego głowie będzie dawał taki sygnał, że będzie przyciągał kobiety przez co buduje się jego męskość, a nie do końca musi to być co zakupił...najlepszym afrodyzjakiem jest naga napalona kobieta

P.S co do pobudzania zmysłów to polecam olejek o zapachu Opium

To jest chyba jedyny dział w którym ciągle się z kimś zgadzam :D
i zeby nie odbiegac to króciutko - też czytałam ostatnio o placebo przy chyba(!) IBS gdzie wyniki badania były dość oczywiste :)