Depresja sezonowa - jak sobie z nią radzić?

napisał/a: wiki61 2010-10-12 17:53
Witam!
Moja mama cierpi na depresję sezonową - jesienno-zimową...
I właśnie teraz zaczął się dla niej trudny okres... Oczywiście już jest po konsultacji z lekarzem, bierze leki, ale mimo tego chciałabym jej jakość pomóc, bo na pewno są jakieś sposoby na poprawę jej samopoczucia...?
Najgorsze jest to, że codziennie (oprócz weekendów) zostaje sama w domu od ok 8 do 15... Niestety tego zmienić nie mogę, dlatego proszę o porady w jaki sposób mogę urozmaicić jej ten czas, sprawić aby budziła się z lepszym nastawieniem i motywacją...
Proszę o pomoc...
napisał/a: k23 2010-10-13 12:48
tutaj zamiesciłem mnostwo cwiczen na poprawe nastroju:

http://commed.pl/jesli-szukasz-pomocy-dla-siebie-lub-kogos-zajrzyj-tutaj-vt39975.html

pierwszym przekonaniem jakie powinna zmienic jest: mam depresje jesienno zimowa...
To jej mysli powoduja ze ma samopoczucie jakie ma, a nie jesien czy zima. Bodajze eksperyment Roberta Holdena dowiodł ze aby poczuc sie lepiej wystarczy:
- smiac sie przez 20 min dziennie
- aktywnosc fizyczna w postaci cwiczen czy ogolnego sportu, bo wiadomo ze sport podnosi ilosc "hormonow szczescia"
- zmienic mysli na pozytywne. Tutaj Holden kazał uczestnikom poprzywieszac kolorowe karteczki po domu i na ich widok mieli pomyslec o jakiejs fajnej chwili w ich zyciu.

Po miesiacy, gdy ich nowe nawyki czucia sie dobrze zastapiły te stare, ktore cwiczyli przez lata, czyli czucia sie źle, okazało sie, iz faktycznie te osoby(ze stwierdzona depresja kliniczna!) stały sie optymistami:)
napisał/a: wiki61 2010-10-14 15:49
Ok dziękuję za odpowiedź, chętnie skorzystam z tych linków:D
napisał/a: titanic 2010-10-22 11:48
Witam mam problem chodzi o moją babcię...od czasu kiedy dziadek dostał wylew ( 3 tygodnie temu) moja babcia całkowicie się zmieniła. Z osoby pogodnej i radosnej stała się smutna... i nie ma w niej życia...a najgorsze jest to że taki stan zaczyna mi się udzielać pod wpływem bycia z babcią. Już nie wiem jak mam ją pocieszać bo jedyne o czym mówi moja babcia jest śmierć... trochę mnie to przeraża...no ale to może pod wpływem leków uspokajających które zażywa...Ja już nie wiem co mam robić jestem zmęczona tym wszystkim a tu jeszcze nauka...i mam problemy z sercem ...
napisał/a: k23 2010-10-22 14:14
titanic napisal(a):.a najgorsze jest to że taki stan zaczyna mi się udzielać pod wpływem bycia z babcią.


stan zaczyna sie udzielac, czy Ty go przejmujesz? Z emocjami jest tak, ze przetrwa ta silniejsza. Krótko mowiac wpadałas w stan babci, bo Twoje emocje były słabsze. Zlam ten stan. Jesli widzisz ze babcia zaczyna sie nakrecac, zacznij mowic o czyms kompletnie wyrwanym z kontekstu, np czy wiedziała ze statystyka udowodniła, ze ilosc przelotów bocianów nad miastem, jest rowna ilosci urodzen dzieci, co sugeruje wniosek, ze bociany przynosza dzieci Wymysl cokolwiek co nie ma nic wspolnego ze sprawa. Wtedy masz carte blanche. Emocje obojetnosci. I z tego punktu zacznij budowac jakies pozytywne. Przeskocz na jakies fajne tematy i pamietaj, ze Ty musisz byc w silniejszym stanie niz babcia. Skoro mowi o smierci, Ty zacznij mowic o zyciu. Czy mowienie o smierci pomaga? Nie. Jaka ma w tym intencje? Byc moze potrzebuje wsparcia, ale sama sie sabotuje. Wykrec to w druga strone dodajac emocje radosci. Dobre wspomnienia jej z Toba. Zacznij mowic o czyms co ostatnio dobrego zrobiłas. Tego typu rzeczy:)
napisał/a: titanic 2010-10-23 21:23
Dzięki spróbuję tak zrobić może poskutkuje...
napisał/a: pitus166 2010-10-24 14:41
Ta "depresja sezonowa" wynika po prostu ze zlych przekonan. Kiedy przez cale zycie wmawiasz sobie, ze "deszcz i duze zachmurzenie powoduja depresje", dajesz sobie pewna sugestie, a kiedy ten deszcz i zla pogoda przychodzi to dobry humor odchodzi. Nie wiem czy w tym przypadku najlepszym pomyslem jest faszerowanie sie lekami. Najlepszym pomyslem jest praca nad soba, odpowiednie afirmacje. Twoja mama musi wyrobic w sobie nowe przekonania. Powinna sie mowiac krocej zainteresowac NLP. :) Jesli masz pytania odnosnie metod NLP to jak chcesz, mozesz pisac na PW, chetnie pomoge.
napisał/a: titanic 2010-10-24 19:11
K23 twoja metoda trochę skutkuje:) zmieniam temat gdy babcia zaczyna mówić o śmierci... i klimat w domu staje się lepszy:) i babcia odrywa się trochę od ,, szarej codzienności''. Naprawdę wielkie dzięki)
napisał/a: k23 2010-10-24 19:41
To nie metoda jest skuteczna, tylko Ty:) Pomysl o tym gdzie jeszcze mogłabys ja zastosowac by zmieniac stany:) Kiedys czytałem o takim fajnym przypadku, gdzie chlopaka na ulicy zaczepili, on złamał ich stan pytajac sie, czy maja moze zegarek:) a potem juz pokierował rozmowa na inne tory. To ogromne narzedzie, wiec madrze go uzywaj:)
napisał/a: titanic 2010-10-25 10:32
Tak metoda na pewno się przydaje:)