Dlaczego faceci chodzą do stripu?

piotr388 napisal(a):

po drugie aby pokazać kolegom że nie boimy się swoich żon i że nie jesteśmy pantoflarzami

I to właśnie jest prostackie ;/
Co chcesz tym udowodnić?

aguś123 napisal(a):

Tradycja? Ale chyba nikt nie musi jej kultywować, jeśli nie chce, prawda? Mi widok męskiego tyłka (jeśli to nie jest tyłek mojego Narzeczonego) nie rozładowuje emocji i nie mam ochoty wybierać się na striptiz.

Masz rację , nikt nie musi kultywować .Pytanie jedynie brzmiało , dlaczego???

A po co chodzić na obcy striptiz i w dodatku za niego płacić jak można mieć własny,za darmo,wygodnie w domu i do tego ze wspaniałym finałem?:) A poza tym to przynajmniej nie wychodzi się w oczach panny robiącej striptiz na kolejnego napalonego i śliniącego się kolesia...:)
Pierwsze słyszę,że chodzenie na striptiz dodawało męskości,chyba wyjątkowo zakompleksionym facetom....:)

aguś123 napisal(a):

I to właśnie jest prostackie ;/
Co chcesz tym udowodnić?

Opanuj swoje emocje aguś123 ,jeśli ktoś pyta dlaczego , to staram się odpowiedzieć , tutaj nie chodzi o zachowanie prostackie tylko o szczerą prawdę .Czy byłbym szczerym gdybym mówił to co chciałabyś przeczytać .Wtedy pisałbym same kłamstwa a tobie odpowiadałyby takie bajki.Niestety prawda często boli i jest prostacka , takie jest życie

Na tym forum albo mogą sie kisić poglądy jednej płci (w wysublimowanej formie na dłuższą metę nieżyciowe), albo mozna je doprawić wolnością słowa. Sądzę, że administratorzy juz dawno podjęli decyzję ze męskie poglądy są też dozwolone.

Zróbcie sobie sondę: co wolałabym/wolałbym obejrzeć:
- strip płci mi odpowiadającej
czy
- film "przeminęło z wiatrem".
Stawiam że odpowiedzi płci podzielą sie jak od linijki (no chyba że narzeczony będzie odpowiadał w obecności narzeczonej) .

Aguś ma rację, do takich miejsc chodzą PROSTACY.

Hachiman napisal(a):

Na tym forum albo mogą sie kisić poglądy jednej płci (w wysublimowanej formie na dłuższą metę nieżyciowe), albo mozna je doprawić wolnością słowa. Sądzę, że administratorzy juz dawno podjęli decyzję ze męskie poglądy są też dozwolone.

Zróbcie sobie sondę: co wolałabym/wolałbym obejrzeć:
- strip płci mi odpowiadającej
czy
- film "przeminęło z wiatrem".
Stawiam że odpowiedzi płci podzielą sie jak od linijki (no chyba że narzeczony będzie odpowiadał w obecności narzeczonej) .

W twojej sondzie brakuje wielu alternatywnych odpowiedzi :D

megna napisal(a):

W twojej sondzie brakuje wielu alternatywnych odpowiedzi

Tak, całego morza rzeczy które mogą na codzień dawać satysfakcję. I osobistą i wspólna.

No własnie, "wspólną". Jeżeli już ktoś się do "stripu" wybiera to powinien najpierw przemyslec jak sie partner z tym poczuje, uprzedzic go takim zamiarze, narażając sie przy tym i na reakcję zwrotna partnera, i na koniecznosć (czy aby logicznego) wytłumczenia powodu wycieczki.

vincent napisal(a):

A po co chodzić na obcy striptiz i w dodatku za niego płacić jak można mieć własny,za darmo,wygodnie w domu i do tego ze wspaniałym finałem?:) A poza tym to przynajmniej nie wychodzi się w oczach panny robiącej striptiz na kolejnego napalonego i śliniącego się kolesia...:)
Pierwsze słyszę,że chodzenie na striptiz dodawało męskości,chyba wyjątkowo zakompleksionym facetom....:)

Jesteś jeszcze młody i nie rozumiesz .Jle lat można oglądać striptiz swojej partnerki ? Choćby była najpiękniejsza i najzgrabniejsza w końcu się to przeje .Nie mówię że chodzi o zdradę mówię tylko o dodatkowej rozrywce .Inną sprawą jest to że kobiety to boli kiedy dowiadują się o tym.Dla mnie to jest tylko rozrywką dla kobiet jak tu widać czymś złym .

Właśnie dlaczego chodzą ? Przypomniało mi się coś takiego ....pewna para na wygląd kochająca się i szanująca , jej partner powiedział że ma spotkanie z kolegami i będą tam sami mężczyźni ale jeśli chce to może z nim pójść .Oczywiście dziewczyna zaufała mu skoro chciał żeby z nim poszła , więc nie miała nic przeciwko .On jednak poszedł z kolegami w takie miejsce .Było oczywiście picie i dziewczyny a jedna z nich zrobiła mu kilka malinek na szyi .Wrócił do domu po kilku godzinach .Żona pyta skąd te malinki a on na to że koledzy zrobili mu w żartach kiedy był pijany.Zrobili mu taki dowcip.Ona ufna uwierzyła bo bardzo go kochała , nawet przez myśl jej nie przeszło że to kłamstwo.Z tego co wiem nie skończyło się tylko na malinkach , było coś więcej i to o wiele.Facet wygląda na strasznie dobrego , ciągle mówi jak ją kocha i że nie znosi wręcz innych kobiet .Jednak zrobił jej taki numer i zapewe nie ostatni .Jeśli już ktoś chodzi w takie miejsca to myślę że nie tylko po to żeby sobie popatrzeć.

A ja właśnie sobie przypomniałam, że oglądałam rozbierających się facetów w bardzo zacnym miejscu - w teatrze. Bo tak się zastanawiałam czy gołe męskie zadki są fajne czy nie. Te były fajne. Wprawdzie dużo zapłaciłam za bilet ale warto było. (nie sknerowałam Vincencie). Do Agusi 123 - pewnie, że nie wszyscy muszą kultywować tę "tradycję". Niektórzy nie mogą, a jeszcze inni nie powinni.

piotr388 napisal(a):

Opanuj swoje emocje aguś123 ,jeśli ktoś pyta dlaczego , to staram się odpowiedzieć , tutaj nie chodzi o zachowanie prostackie tylko o szczerą prawdę .Czy byłbym szczerym gdybym mówił to co chciałabyś przeczytać .Wtedy pisałbym same kłamstwa a tobie odpowiadałyby takie bajki.Niestety prawda często boli i jest prostacka , takie jest życie

Ależ ty napisałeś teraz dokładnie to, czego oczekiwałam. I jakoś mnie ta prawda nie boli, bo nie jesteś moim facetem. Tak, twoja prawda jest prostacka.

Po raz kolejny dziękuję Vincentowi za uratowanie honoru prawdziwych mężczyzn. Po co chodzić na striptiz, kiedy ma się koło siebie ukochaną kobietę, która powinna być dla faceta najpiękniejsza na świecie. Piotrze, jak facet kocha, to jego kobieta nigdy mu się nie znudzi.

I zgadzam się z Żoną38. Faceci idący na striptiz zazwyczaj oczekują innego finału niż zobaczenie gołych cycków.