dusze sie, najczesciej po nocy, kaszel

od 2 tygodni mam kaszel, nic wiecej, nie dawno bylam u lekarza przepisal mi antybiotyk i jeszcze jakies lekarstwa. Juz nawet na poczatkach tego kaszlu rano jak wstalam gdy kaslalam trudno bylo mi oddychac. wczoraj lezalam w lozku, bylo to rano, zaczelam chyba kaszlec i nagle jak sie zerwalam w ogole nie moglam oddychac, polecialam do rodzicow mama mnie trzymala i tak bylo z 5 min. czasami czulam ze odrobinke dostaje tego powietrza ale gdy zakaslalam znow cala droga oddechowa mi sie zatykala, normalnie juz nie mialam sily, mama mowi ze zrobilam sie siwa zamknelam oczy ale na szczescie zaczelam oddychac, przyjechalo pogotowie po 25 min to juz mi nic nie bylo, zbadali i pojechali, a ja dzis wlasnie sie przebudzilam bo juz spalam znow na chwile gdy zakaslalam odebralo mi powietrze i to dzis 3 raz, ale uwazam i lekko kaszle dlatego to byly sekundy. sadze ze ta wydzielina w gardle blokuje mi te drogi oddechowe pewnie jest jej duzo, ale wezcie boje sie teraz spac zebym nie zakaslala w nocy i nie udusila sie, nie chce tego znow przehodzic, moge umrzec nastepnym razem

dzis bylam u pani laryngolog powiedziala ze mam gesty sluz i troche tego jest ale raczej to nie to mi blokuje powietrze, krtan mam zdrowa, zadnych zapalen, nie wiedziala co mi jest pytala sie czy zostane na obserwacji ale nie zostalam, kazzala pobrrac krew aby sprawdzic czy nie mam jakiejs tak choroby ze mam takie napady
w szpitalu dostalam zastrzyk ale sadze ze to mi nic nie da, bo chyba jednak dusze sie przez ta wydzieline
boje sie dzis polozyc spac, chyba co godzine bede sie budzila.
biore doxycylinum scorbolamid i thicozyn, ale tego ostatniego dzis nie bralam
pani laryngolog przepisala mi jeszcze tabletkki ACC chyba i jeszcze jakies ale dopiero jutro otrzymam te leki, do tego jestem strasznie blada