Duszność po zmienie dawki Euthyroxu

Dziękuję bardzo za odpowiedź, co do antykoncepcji to właśnie zastanawiam się nad jej zmianą na jakąś spiralę albo coś, ponieważ mam też duże problemy z migrenami ale to już skonsultuję z ginekologiem. Dziękuję jeszcze raz.

Witam, mam pytanie ile czasu mogą utrzymywać się te duszności? odstawiłam euthyrox zgodnie z Waszą radą (oraz konsultacją z lekarzem).
Drugie pytanie czy z powodu takiego skoku mogę odczuwać ból w lewym ramieniu (górna część), ponieważ czuję lekki ucisk tak jakby od środka od momentu zażycia zbyt wysokiej dawki Euthyroxu?
I trzecie pytanie: rano budzę się z normalnym oddechem, jednak w momencie, kiedy chwilę pochodzę itp znów wraca ten ograniczony (ale troszkę mniej), to napewno jest reakcja na wcześniejszą złą dawkę?

Dodam, że największe duszności mam podczas leżenia na boku.

DarkAngel89 napisal(a):

Witam, mam pytanie ile czasu mogą utrzymywać się te duszności? odstawiłam euthyrox zgodnie z Waszą radą (oraz konsultacją z lekarzem).
Drugie pytanie czy z powodu takiego skoku mogę odczuwać ból w lewym ramieniu (górna część), ponieważ czuję lekki ucisk tak jakby od środka od momentu zażycia zbyt wysokiej dawki Euthyroxu?
I trzecie pytanie: rano budzę się z normalnym oddechem, jednak w momencie, kiedy chwilę pochodzę itp znów wraca ten ograniczony (ale troszkę mniej), to napewno jest reakcja na wcześniejszą złą dawkę?

1. Do 10 dni, bo taki jest okres półtrwania L-tyroksyny.
2. Badania naukowe nie wspominają o bólu lewego ramienia, jak i prawego barku itp.
3. na pewno umrzesz, nic innego nie jest pewne.

djfafa napisal(a):

1. Do 10 dni, bo taki jest okres półtrwania L-tyroksyny.
2. Badania naukowe nie wspominają o bólu lewego ramienia, jak i prawego barku itp.
3. na pewno umrzesz, nic innego nie jest pewne.

Ramię pewnie to jakieś nerwobóle bo już przeszło, teraz zostaje tylko czekać na normalny oddech, dzięki za odpowiedź :)

Kurcze, zaś mam problem. Rozmawiałam ze swoim lekarzem (kazał mi euthyrox odstawić na 2-3dni nie wiem czemu tak krótko), dziś 3dzień po odstawieniu leku nadal nie mam normalnego oddechu i wysokie ciśnienie 134/77 puls 87 (siedząc), natomiast lekarz kazał mi wrócić już do Euthyroxu i to 50...Czy to aby nie za szybko? Objawy "przedawkowania" jeszcze nie minęły a ja już mam wskoczyć w dawkę 50. Co o tym sądzicie? Ja się zastanawiam czy jednak nie zacząć od 25...

My nie jesteśmy lekarzami i nie my decydujemy jakie leki masz brać i w jakich dawkach.

Jaki jest czas półtrawnia leku mówią oficjalne publikacje dotyczące leku i na tym ja opieram swoją wiedzę:

"Okres półtrwania lewotyroksyny wynosi średnio 7 dni. W nadczynności tarczycy jest krótszy (3-4 dni), a w niedoczynności dłuższy (około 9-10 dni)".

http://leki-informacje.pl/lek/charakterystyka-szczegolowa/429,euthyrox-n,3.html

Odstawienie na taki okres leku przy objawach nadczynnościowych zaleca większość lekarzy, ale ja nim nie jestem i nie czuję się mądrzejszy aby się tutaj upierać.

A co myślisz o powrocie do dawki N50?

A czytasz co ja piszę?

Przecież napisałem Ci kilka dni temu:

djfafa napisal(a):

lek odstawia się na 10 dni a potem zaczyna od poprzedniej dawki czyli 50 mcg i ew. zmianie dawkowania po 6 tygodniach i monitorowaniu przynajmniej TSH. Oczywiście kluczowe są tutaj objawy, które będzie wysyłał organizm.

Czytałam właśnie, pytałam ponownie bo się obawiam :)
Wezmę od jutra z powrotem tą 50 mam nadzieję, że nie doznam szoku :)
I to co jest różne między Twoim wpisem a zaleceniem lekarza to ta ilość dni, bo mimo wszystko 3 a 10 to różnica i temu się nad tym zastanawiałam czy 50 to jeszcze nie za szybko

Napisałem Ci jak długo utrzymuje się lek w organizmie, napisałem jakie są zalecenia co Ty zrobisz to twoja sprawa. Tylko jak "doznasz szoku" to proszę potem pytać lekarza co robić a nie nas.

Dzięki za odpowiedź.
Posłucham lekarza, jak coś będzie nie tak to się do niego zgłoszę, bo może jednak się w moim przypadku pomylił.