Dziwne zachowania

napisał/a: hinaichigo 2012-05-24 01:29
Nie wiem, gdzie powinienem szukać pomocy, bo nie otrzymuję realnego wsparcia od nikogo, więc zwracam się do Was.
Mam 16 lat i od jakiegoś czasu zauważam u siebie bardzo dziwne zachowania. Na pierwszy ogień idzie arachnofobia.
Jestem (chyba) pewien, że jest to arachnofobia. Pająków jako tako bałem się od zawsze, choć to raczej normalne, że się za nimi nie przepada. Zauważyłem u siebie coś niepokojącego, gdy wracałem do domu i przed moją klatką s z e d ł pająk wielkości chomika. Mieszkam w miejscu, gdzie jest dużo drzew, trawy, więc jest również dużo pająków. Kiedy zobaczyłem tamtego pająka, nie mogłem się ruszyć. Zupełnie znieruchomiałem i przestałem oddychać, w końcu też zacząłem płakać i poczułem taką bezradność, panikę i strach jak nigdy w moim życiu. Czekałem pół godziny ledwo trzymając się na nogach, aż ktoś będzie szedł w stronę klatki i w końcu pewien starszy pan pospieszył mi z pomocą. Ostatnimi czasy w moim pokoju jest wiele pająków. Są wszędzie i jestem pewien, że tylko czekają, żeby coś zrobić. Kiedyś na suficie w moim pokoju nad szafą widziałem pająka, ale się nie ruszał. Był bardzo mały i się nie ruszał, a ja, jako osoba walcząca z arachnofobią chciałem uczynić jakieś postępy, więc go zignorowałem. Po jakimś czasie właściwie przestał mi przeszkadzać, i wtedy zorientowałem się, że same pająki (oczywiście te małe) mi nie przeszkadzają kiedy się nie ruszają. Natomiast najmniejszy pająk, naprawdę najmniejszy jaki może być, taki jak 1/4 małego paznokcia, kiedy chodzi, wywołuje u mnie okropne reakcje. Przykładem może być sytuacja spod paru dni, kiedy to zmęczony przyszedłem do pokoju i prawie położyłem się na łóżku kiedy zauważyłem, że po kołdrze chodzi pająk. I to nie taki chudy, tylko raczej ten mniejszy ale gruby. Zacząłem się trząść, później niesamowicie głośno krzyczeć (jeśli jestem sam na sam z pająkiem to nie krzyczę, ale gdy mam możliwość zawołania mamy to robię wszystko, pamiętajcie, że nie mogę się ruszyć widząc pająka, więc muszę mieć jakiś sposób, aby kogoś wezwać). Następnie zwymiotowałem i prawie zemdlałem. Płakałem przez kolejne 3 godziny i ponownie zwymiotowałem kiedy musiałem wejść do łóżka.
To w skrócie chyba tyle o pająkach.
Chociaż, nie, właściwie nie. Jest teraz noc, i nie śpię właśnie ze strachu. To przykre, że je teraz słyszę i widzę. Widzę je jak budzę się w nocy, wszędzie, właśnie płaczę i właśnie jest mi niedobrze, właśnie boję się ruszyć, boję się zejść z łóżka, nigdy nie otwieram okna w pokoju i bardzo się boję, i proszę o pomoc, bardzo proszę, tak bardzo się boję.
(Mam również hemofobię i zawsze mdleję na widok krwi, ale tylko własnej, widok cudzej całkiem lubię)

Kolejnym problemem jest coś, co kilka osób z mojego otoczenia nazwało nerwicą natręctw, chociaż ja tego nie uważam za OCD. Odczuwam potrzebę ciągłego mycia rąk,nie mogę się skupić jeśli tego nie zrobię, a kiedy już je myję to robię to 16 razy - 2 razy mydłem w kostce i 2 razy mydłem w płynie i to wszystko po 4 razy. Nie wydaje mi się, żeby to była choroba, nie uważam, że jeśli tego nie zrobię to umrę, czy komuś coś się stanie, po prostu myślę, że jeśli tego nie zrobię to będzie złe. Niemniej jednak staje się to uciążliwe.

I jeszcze coś, co może być jakimś rodzajem społecznej fobii. Boję się ludzi, bardzo. Ostatnio dużo o tym myślę i uważam, że bardziej niż samych ludzi boję się odrzucenia i tego, że zrobię coś nie tak. Bardzo lubię wyróżniać się wyglądem i wyróżniać się ogólnie, lubię jak ludzie na mnie patrzą i szepczą niemiłe rzeczy na mój temat. Jednak jak mogę unikam wchodzenia z kimkolwiek w interakcję. Gdy, na przykład, któryś z nauczycieli w szkole podniesie na mnie głos zaczynam płakać. Lubię się okaleczać. Chyba robię to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Czuję się nieakceptowany przez rówieśników.

I boję się spać, bardzo boję się spać.
napisał/a: EMI 1402 2012-06-13 20:17
witam serdecznie a moim problemem jest strach przed myszami panicznie sie ich boje kiedys zauwazyłam mysze w domu az cała sie trzesłam niemogłam spac bo wydawało mi sie ze zaraz po mnie bedzie chodzic lub po moim łóżku to był paniczny strach cała sie trzesłam i niespałam.moim problemem jest takze mycie rak jest to dla mnie bardzo uciazliwe chodze do psychiatry leki narazie nic niepomagaja moze potrzeba czasu poczekam zobacze co dalej.boje sie takze zostawac sama w domu na noc boje sie czy woda zakrecona okna zamkniete drzwi na noc duzo mam takich problemow ciezko jest stałam sie bardziej nerwowa ale podjełam leczenie dla dobra swojej rodziny mam mała coreczke.lecze sie przeciez swiat jest taki piekny to co nas dotyka to nerwica i trzeba z nia walczyc niedac sie i wygramy ta walke idz do specjalisty poradz sie nic cie to nie kosztuje a warto