EEG i Tomografia nic nie wykazały

Myślę, że dobrze byłoby to skonsultować z okulistą. Poza tym dobrym pomysłem byłoby też zrobienie próby wysiłkowej, ekg spoczynkowe może nic nie wykazać, jeśli objawy pojawiają się w tylko trakcie wysiłku fizycznego . EEG to raczej badanie ogólne o obniżonej precyzji natomiast tk powinna wykazać nieprawidłowości jeśli takie by wystąpiły teoretycznie rezonans może nic więcej nie wnieść ale może też być tak, że kto inny będzie robił, kto innych opisywał i w końcowym efekcie wykaże coś czego na tk nie był

Są zmiany, które mogą nie uwidocznić się na TK, a na rezonansie wyjdą.
Czy musisz robić rezonans prywatnie? Na NFZ nie ma takich strasznych terminów - przecież jest sporo miejsc, gdzie wykonują rezonans na fundusz.
Niegłupim pomysłem byłoby też USG tętnic szyjnych, a także próba wysiłkowa - bo objawy występują w ruchu. A może warto zrobić też echo serca...

wcale nie powiedziane to jest loteria, czy wykaże, czy nie paradoksalnie znam przypadki w których po rezonansie i badaniu spect wynikało, że są to ludzie zdrowi, a dopiero tk wykazało zmianę.......... Zrobić rezonans oczywiście nie zaszkodzi jednak jeśli nikt nie chciałby dać na to skierowania i jedynym wyjściem byłoby przeprowadzenie badania prywatnie, ja bym się nad tym osobiście zastanowiła 3 razy

EKG wysiłkowe mam mieć robione w następnym tygodniu.

A może to być nerwica??Ponieważ wiele osób twierdzi że właśnie to może być przyczyna moich dolegliwości ale nie wydaje mi się żebym był specjalnie nerwowym człowiekiem a ostatni rok miałem bardzo spokojny do tego od 3lat dużo sportu i zdrowy tryb życia.(wcześniej normalny).Tylko że to wszystko zaczęło się tak nagle .W piątek jeszcze byłem na treningu(trwał 2h) nic szczególnego się nie działo a we wtorek zaraz po rozgrzewce 2-3 min zrobiło mi się strasznie słabo ,mrowienie na twarzy i tak jak by zwiotczenie mięśni twarzy i uczucie że nie mogę złapać oddechu. Do tego jeszcze np. podczas czytania książki (jestem zrelaksowany)w pozycji leżącej na brzuchu ,zaczynam czuć duszności tak jak by moja krew miała trudności w dotarciu do głowy .Ale z drugiej strony musze przyznać że stresujące ,albo lekowe sytuacje ( gdy jestem z dala od domu i w razie czego nikt mi nie pomoże gdyby coś mi się stało) nasilają zawroty itd.(ale wg mnie to raczej ciśnienie niż sama sytuacja) ale nie zawsze ,miałem też sytuacje bardzo stresujące w których czułem się normalnie .Mam 23lat. Do tego dodam jeszcze że w poniedziałek miałem ważny egzamin a czasu było mało a materiału dużo tak ze musiałem się wspomóc amfetamina ale neurolog stwierdził ze to raczej nie ma związku poza tym brałem wcześniej parę razy tez do nauki ale nic szczególnego się nie działo.


A jeśli już robić RM to lepiej jechać dalej i dopłacić i zrobić na RM 3T czy na 1,5T ?? Ma to jakieś znaczenie??

ulna napisal(a):

wcale nie powiedziane to jest loteria, czy wykaże, czy nie paradoksalnie znam przypadki w których po rezonansie i badaniu spect wynikało, że są to ludzie zdrowi, a dopiero tk wykazało zmianę...

Osobiście znam takie przypadki, ale znam również całkowicie odwrotne; na TK było w porządku, a MRI wykazało poważne zmiany.
Trzeba wiedzieć, że są choroby, przy których TK jest mało wiarygodnym badaniem, a dopiero rezonans może wykazać zmiany - bywa i odwrotnie.
Zwiotczenie i mrowienie mięśni twarzy, duszności, zawroty głowy - i to głównie po wysiłku, to raczej nie nerwica.
Co do amfetaminy, jej działania i możliwego wpływu - nie będę się wypowiadać, jeśli neurolog już wyraził swoje zdanie. Każdy ma prawo do własnego zdania.
Powtórzę, że przydałoby się USG tętnic szyjnych.
Czy czasem kaszlesz? Czy duszność nasila się, gdy kładziesz się płasko, na plecach?

Zapomniałam dodać, że aparat do rezonansu 3T odznacza się większą dokładnością, więc chyba jest lepszy.

"Czy czasem kaszlesz? Czy duszność nasila się, gdy kładziesz się płasko, na plecach?"

Nie kaszle wcale.Jak leże płąsko nie czuje żadnych duszności.

W takim razie nadal myślę, że przydałoby się zrobić USG tętnic szyjnych, no i ten rezonans lepiej też, żeby nie zastanawiać się, że może jest coś nie tak, a nie zrobiło się tego, co mogłoby dać jasny obraz, co robić dalej.