endoskopowa operacja dyskopatii

napisał/a: gosia2475 2009-06-25 13:51
Witam, tez wybieram się do Grzegorza Jabłońskiego , ale prawdę mówiąc przeraził mnie opis wizyty. Ale nie mam wyjścia - kwalifikują mnie na operację - pęknięty pierścień kręgowy i przepuklina centralno-lewoboczna L5-S1. Nie moge siedzieć - ból straszny, przechodzi przy leżeniu, chodzenie nawet dobrze , ostatnio pojawiły się bóle głowy i z tyłu szyji. Neurochirurg zaleca operację endoskopową, ale czytając posty na forach tych, co juz są "po" człowiek zaczyna się panicznie bać. Byłam już u jednego terapeuty-kręgarza, ale nie podjął się leczenia, bo sprawa podobno "przestarzała". Cała nadzieja w Grzegorzu - zobaczymy. Jak nie on to dalej trzeba szukać. Póki nie ma ubytków neurologicznych trzeba próbować. Piszcie proszę jeśli coś wam pomogło...
napisał/a: CortCort 2009-06-25 14:18
Zgadzam się z Tobą i nie bój się. Szczerze mówiąc, gość naprawdę ma niezłą wiedzę i super podejście. Jedynce co jest bolesne to te klawiki, ale podobno bolą tylko wtedy jeśli sprawa jest właśnie tak jak napisałaś przestarzałą. Weź wszystkie możliwe badania diagnostyczne i umów się do niego na wizytę. Dzisiaj dzwoniłem do niego i powiedział mi, że jeżeli bóle(mniejsze są, ale są) będą się utrzymywać tydzień to, żebym przyspieszył wizytę, a jeżeli da się wytrzymać, to, żebym się rozciągał i przyszedł za miesiąc. Będzie dobrze... U mnie problem poważniejszy z uwagi na skoliozę
Ale jest jedna rzecz która mnie mega wkur*@%# , a mianowicie fakt, że o skoliozie nie powiedział mi żaden lekarz...
napisał/a: gosia2475 2009-06-25 14:44
Mnie też wiele rzeczy wkurza, a najwięcej ta, że ortopeda, do którego chodziłam zbagatelizował sprawę, bo już w sieprniu 2008 miałam dolegliwości lędźwiowe, ponastawiał i było dobrze. Ale gościu wiedział, że intensywnie ćwiczę i już wtedy powinien mi (nieuświadomionemu laikowi) powiedzieć, że mogę ćwiczyć, ale to co mi pomoże, a nie to co zaszkodzi...i tak się doprawiłam. Już od marca walczę z bóelm i nic nie przechodzi...
napisał/a: gosia2475 2009-06-25 14:46
Mnie też wiele rzeczy wkurza, a najwięcej ta, że ortopeda, do którego chodziłam zbagatelizował sprawę, bo już w sieprniu 2008 miałam dolegliwości lędźwiowe, ponastawiał i było dobrze. Ale gościu wiedział, że intensywnie ćwiczę i już wtedy powinien mi (nieuświadomionemu laikowi) powiedzieć, że mogę ćwiczyć, ale to co mi pomoże, a nie to co zaszkodzi...i tak się doprawiłam. Już od marca walczę z bóelm i nic nie przechodzi...
napisał/a: CortCort 2009-06-25 19:06
no u mnie było to samo:
"Panie, to korzonki, pójdzie Pan na basen i będzie dobrze :) No i niech Pan sobie da na jakiś czas spokój ze sztangą" - świetnie, to po to tyle czasu się uczył, żeby mi to powiedzieć? ;)
A już najlepsi są neurochirurdzy xD
- No to Panie doktorze co teraz ze mną będzie?
- No ja mogę Panu zaproponować operację
- Hmm... No, a ja dla odmiany operację :>
- No tak sprawa jest jasna - operujemy.
:]
napisał/a: xxyz 2009-06-25 19:41
No ja juz kilka razy mialam Cie zapytac o skoliozę, bo sam o niej pisaleś na poczatku. Ale uznalam, ze lekarze brali to pod uwagę. No ale.. sama skolioza nie wywola bolu, raczej ona predysponuje do wystąpienia dyskopatii... moze dlatego masz ją w tak mlodym wieku. Na marginesie - to chyba tez moglaby byc przeszkoda co do operacji endoskopowej.
Nie wiem czy cwiczeniami da rade ją usunąć ( tzn skoliozę) - owszem zapobiec poglębianiu, ale usunąć? Tak czy inaczej oby ten chiropraktyk mial rację i zdolal Ci pomoc. Powodzenia :)
napisał/a: CortCort 2009-06-25 20:15
Podobno skoliozy 1 i 2 stopnia są uleczalne do 25 roku życia. A mi mówił, że jeśli będę ćwiczył regularnie i systematycznie i co miesiąc pójdę na konsultacje to wyprostuję skoliozę, a wtedy rwa nie będzie nawracać, bo tak jak sama napisałaś skolioza przyczynia się do powstawania dyskopatii. No też mam nadzieję, że tak będzie. Szczerze mówiąc, po rozmowie z nim wierzę w to. Dodam, że przy jego zabiegach była cała moja rodzina, a Ojciec był gotowy, z uwagi na swój sceptycyzm "lać gościa w tubę" ;) ;) ;)
http://www.dzikimietek.com/index.php?option=com_content&task=view&id=256&Itemid=73
Artykuł G.J.
PS. Moim zdaniem, jeżeli macie badania diagnostyczne, to śmiało możecie się przejść do tego gościa.
PS2. co do operacji endoskopowej to już sam nie wiem co mam myśleć. Ten lekarz, dr Kwiek, w ogóle mnie nie przebadał praktycznie. Heh, chyba jest w tym prawda, że jeśli w grę wchodzą pieniądze to...
Póki co jestem pełen wiary i nadziei, że będzie dobrze :)
Pozdrawiam :)
napisał/a: jolusia13 2009-06-30 16:12
Witam!
Wróciłam!!!
5 godzin po operacji już chodziłam po wolutku lepiej niż przed operacją!!!
Żałuję,że tyle czasu cierpiałam wieczorkiem napisze co i jak na razie lece sprawy załatwiać.
Buziaki!!
napisał/a: CortCort 2009-06-30 22:49
Będzie dobrze )
Gratulacje i życzę szybkiego powrotu do pełni zdrowia :)
Tylko nie szarżuj :> Nawet jak poczujesz, że nie boli, to trzymaj się zaleceń lekarzy i załatw sobie rehabilitację w odpowiednich terminach :)
Powodzenia =)
napisał/a: jolusia13 2009-06-30 23:17
Zalecili mi duzo chodzić i pływać!!!
tylko z pływania na razie nici,bo mam jeszcze szwy sztuk 2.A pooperacyjna rana na 3 cm!!!
zastanawiam sie nad nastepna operacją w przyszłości odcinek piersiowy!
napisał/a: aga1.1.1 2009-06-30 23:39
CZEŚĆ.CZY KTOŚ MOŻE POINFORMOWAĆ MNIE W JAKI SPOSÓB NAWIĄZAĆ KONTAKT Z DR.KWIEK .CZY WYSTARCZY ZADZWONIĆ DO KLINIKI.OD KILKU MIESIĘCY MAM DOLEGLIWOŚCI BÓLOWE , 6 TYGODNI TEMU MIAŁAM OSTRY ATAK PO KTÓRYM MAM DRĘTWĄ NOGĘ CO UNIEMOŻLIWIA NORMALNE CHODZENIE I BÓLE PROMIENIUJACE OD POŚLADKA DO ŁYDKI.LECZENIE FARMAKOLOGICZNE NIE PRZYNIOSŁO EFEKTU ,REZONANS WYKAZAŁ DWIE PRZEPUKLINY ZNACZNYCH ROZMIARÓW Z MODELOWANIEM WORKA OPONOWEGO.PO KILKU TYGODNIACH REHABILITACJI JEST NIEWIELKA POPRAWA(MNIEJSZY BÓL)ALE NIE TAKA ,ABYM MOGŁA WRÓCIĆ DO AKTYWNOŚCI ZAWODOWEJ CZY RUCHOWEJ.LEKARZ NEUROCHIRURG ZAPROPONOWAŁ OPERACJĘ ALE MÓWIŁ O SPOSOBIE TRADYCYJNYM NIE WSPOMNIAŁ O MOŻLIWOŚCI ZABIEGU ENDOSKOPOWEGO(BYĆ MOŻE NIE WYKONUJE SIĘ ICH W NASZYM MIEŚCIE ŁODZI) .JOLUSIA NAPISZ WIĘCEJ O SWOJEJ OPERACJI.ŻYCZĘ ZDROWIA.
napisał/a: jolusia13 2009-06-30 23:53
Witaj aga1.1.1.
operacja cóż w pełnej narkozie metodą tradycyjną.Rana 3 cm i 2 szwy.Ulga niesamowita!Po 5 godzinach już na nóżkach,ale w drugiej dobie nastąpił kryzys(ponoć normalne)jak rozmawiałam z pacjentami to prawie każdy miał w drugiej lub trzeciej dobie.nogę się "czuje"nawet do pół roku,ale jest i tak lepiej niż przed operacja.Podawałam już link na forum kafeteria warto poczytać!Pozdrawiam!