gęsta ślina oraz nalot na języku...

Witam wszystkich Forumowiczów.
Chciałbym prosić o pomoc. Otóż mam taki (baardzo) nieprzyjemny i nieciekawy problem. Od dłuższego czasu na moim języku widzę biały nalot (czasami nawet aż żółty [sic!], to jest okropne...) którego nie mogę się pozbyć na stałe, a jedynie podczas mycia zębów za każdym razem muszę poświęcić ok. 15 min na usunięcie 'tego czegoś', jednak w ciągu dnia po kilku godzinach pojawia się znowu. Tak więc jest to taka walka z wiatrakami :| Wydaje mi się, że ma to coś wspólnego z gęstą śliną, która nieustannie zalega mi w gardle, której również bardzo ciężko się pozbyć, czasami nawet się krztuszę przez to. Ostatnimi czasy bardzo się pogorszyło, o ile można tak powiedzieć, i jakby tego wszystkiego było jeszcze więcej. Kiedyś byłem u laryngologa z nadzieją że on coś poradzi (początkowo myślałem że to jakiś problem z zatokami) ale on powiedział że raczej coś nie tak z trawieniem.
I tutaj moje pytania:
czym to wszystko może być spowodowane? (wiem, zbyt ogólne pytanie, ale nie wiem nawet o co konkretnie zapytać...) co powinienem zrobić? czy konieczna jest wizyta u jakiegoś specjalisty, czy może jednak powinienem zaopatrzyć się w jakieś leki?
sam nie wiem co myśleć, poproszę o jakąś radę, będę bardzo wdzięczny.
z góry dziękuję, pozdrawiam

PS zapomniałem dodać że przez to wszystko czuję w ustach nieprzyjemny kwaśny smak oraz jeszcze bardziej nieprzyjemny oddech...