Gronkowiec i paciorkowiec.

Moim zdaniem nie. To wynik dysfunkcji ukł. pokarmowego najczęściej wskutek wspomnianego stresu lub niewłaściwej diety (coś bardziej tłustego, ciężkostrawnego). Przyczyn oczywiście może być więcej - zarówno ogólnoustrojowe (metaboliczne problemy), jak również miejscowe - stan zębów, dziąseł, zatok (tutaj zatoki wykluczam, zdjęcie nie wskazuje na istotne problemy z zatokami).

Zęby mam wszystkie zdrowe, byłem u dentysty jakiś miesiąc temu, myję i płukam co najmniej dwa razy dziennie całą jamę ustną wraz z językiem. Zauważyłem że najczęściej gdy mam takie objawy, mam też biały/żółty nalot na języku. Prawie zawsze rano mam zatkany nos i coś w gardle, wykrztuszam wtedy zielono żółtą flegmę, czasami widać krew, ale to pewnie bardziej powiązane z tymi małżowinami. Są też takie dni (rzadko) kiedy nic mi nie spływa po gardle i wtedy jest też poprawa, więc może jednak coś w tej wydzielinie się rozmnaża, już nie mam pojęcia jak to wyeliminować...

Żółtawy nalot na języku po przebudzeniu może oznaczać często zarzucanie żółci do żołądka (rodzaj refluksu).

Ale czy w dzień kiedy większość czasu spędzam w pozycji pionowej też może zarzucać tą żółć?
Da się jakoś zdiagnozować co może być przyczyną tego oddechu?

W pozycji pionowej jest mniejsze prawdopodobieństwo.
Zdiagnozować się da, ale nie na stronie internetowej. Ja tylko mogę podawać możliwe sugestie.

Tak, wiem. Chciałbym właśnie zapytać jakie badanie zrobić, do jakiego specjalisty z tym iść? Bo już nie mam pomysłu. Byłem z tym u lekarza rodzinnego i u laryngologa, żaden mi nie pomógł. Z badań robiłem dwa wymazy z gardła, pierwszy nic nie wykazał, tomografię, badania krwi, rtg. Dodam że odczulam się na roztocza. Słyszałem że paciorkowiec lub gronkowiec może nasilać objawy alergii, czy to prawda?

Ewentualne podejrzenie refluksu diagnozuje się gastroskopią.
Podejrzewa się, że tego typu bakterie mogą nasilać objawy alergiczne, a nawet je prowokować.

Wracając jeszcze do tego nalotu na języku, to ostatnio go obserwuje i jest taki białawy, w sumie jak pamiętam to rzadko kiedy jest żółtawy.

Więc chyba będę musiał zacząć od wytępienia tych patogenów, bo wcześniej nie miałem problemu z alergiami, ani nikt w mojej rodzinie, a od czwartku mam zatkany nos aż mnie swędzi w środku, pewnie coś zaczęło pylić. Pójdę do lekarza już pewnie po świętach bo teraz nie dam rady.
Dam znać co i jak po wizycie, a na razie dziękuję za pomoc.

Witam po dłuższej przerwie.
Właśnie wróciłem od laryngologa. Trochę mi zeszło ale pierwszą wizytę musiałem odwołać ponieważ akurat złapało mnie zapalenie zatok. Postanowiłem więc iść prywatnie i czekałem do dziś, ale lekarz polecany więc zaryzykowałem...

Ale do rzeczy. Trochę nie jestem zadowolony z wizyty ponieważ zbagatelizował problem z patogenami:/ Powiedział żebym się tym nie martwił i że ta ilość jest dla ochrony/osłony? gardła . Gdy zapytałem o to czy mogą nasilać alergię, nie pamiętam dokładnie, ale powiedział coś takiego że nie widzi tutaj związku czy coś w tym stylu.
Dał mi skierowanie na pomniejszenie małżowiny (zaglądał do nosa i faktycznie stwierdził przerost). jak zapytałem czy nie powinienem przed zabiegiem pozbyć się tych patogenów, to powiedział że gdy to wytępię może mi się wkraść grzybica i coś tam jeszcze , i wtedy dopiero będę miał problem. Widział że drążę temat więc przepisał mi w końcu szczepionkę Ismigen, 3x10 dni z przerwami po 20 dni.
Mówiłem że czasem mam dziwny posmak w ustach i nieświeży oddech, ale też nie widział dużego związku ze sprawą. A coś musi być na rzeczy bo wydaje mi się że zaraziłem tym dziewczynę:( Zawsze miała świeży oddech a ostatnio zauważyłem też to u niej i w podobnych sytuacjach:( Aż mi głupio:/

Dr Peter, proszę o analizę mojego postu.
Aha, i co z ta szczepionką? bo jeszcze jej nie kupiłem. Pozdrawiam.

Dr. Peter, poradzi Pan coś? Może ktoś ma jakieś sugestie?

Ismigen jest dobrą szczepionką. Proponuję ją przyjmować. Zdecydowanie jest wskazana przed zabiegiem.