Gronkowiec złocisty u 6 miesiecznego dziecka a biotrakson

napisał/a: tokoferolka 2009-03-17 21:17
Witam,
Mam 6 miesięczne dziecko które od 6 tygodnia życia ma problemy z układem pokarmowym. Zaczęło się od wymiotów przez które dziecko się odwodniło i trafiło do szpitala. Po wyjściu ze szpitala po 2 tygodniach problem zaczął się powtarzać - gigantyczne ulewania (z odruchem wymiotnym), rzadkie kupy. Zapisaliśmy się prywatnie do lekarza. Diagnoza refluks, poza tym uczulenie na mleko krowie. Przez te pół roku przeszliśmy przez Debridat, Clemastinum, Cropoz G, Polprazol, Zyrtec, Gasprid i wiele innych. Aż uparłam się żeby zrobić wyniki. Z posiewu kału wyszedł Gronkowiec Złocisty na 1+ (oporny jedynie na Penicylinę). Podawany był wtedy tylko Dicoflor 30. Powtórzone wyniki - Gronkowiec 2+. Podawaliśmy Bactrim. Znowu powtórzone wyniki - Gronkowiec 2+. Lekarz zdecydowała że podamy Cedax. Powtórzone wyniki - gronkowiec 3+. Od jutra mamy podawać Biotrakson domięśniowo. Ale jestem przerażona, bo to chyba bardzo silny antybiotyk. Czy w ogóle jest sens usuwać gronkowiec, czy się da? Może lepiej go zostawić w spokoju. Mój dzieciaczek całkiem się wyjałowi. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć dlatego chcę zasięgnąć porady jeszcze kogoś. Czy to jest dobra droga na wyleczenie? Czy Biotraksonem nie zaszkodzę gorzej? A może pozostawienie gronkowca spowoduje gorsze spustoszenie? proszę o rady.
napisał/a: Peter 2009-03-18 07:47
Jeśli wcześniejsze antybiotyki były podawane zgodnie z antybiotykogramem i nie przyniosły efektu, to wątpię, aby Biotrakson efekt dał. Jest kwesta, jakie obecnie dziecko ma objawy. Jeśli tak gwałtowne jak wcześniej, to trzeba interweniować. Jeśli nie, to trzeba leczenie dostosować do obecnego stanu.
I oczywistym jest, że dziecko przy antybiotykach musi mieć osłonę, bo dojdzie jeszcze do drożdżycy i będzie jeszcze gorzej. A gronkowiec i drożdżak wzajemnie się "lubią".
napisał/a: tokoferolka 2009-03-18 09:34
Objawy jakby ustapiły, refluks sie zmniejszył i to bardzo, kupy się prawie unormowały, perystaltyka jelit osłuchowo prawidłowa. Jedynie w posiewie wychodzi gronkowiec. Dzisiaj bylismy na pierwszym zastrzyku. W przychodni spanikowali jak sie dowiedzieli że to biotrakson. Kazali jeździć na pogotowie a najlepiej odstawić bo przy zastrzyku dziecko weszło mi na bezdech z tego bólu. Nie podana została nawet cala dawka. Nie wiem co robić. Czy całkiem sobie odpuścić? Czy z gronkowcem mozna normalnie żyć?
napisał/a: Peter 2009-03-20 07:46
Oczywiście, że odpuścić. Wcale się nie dziwię, że w przychodni odmówiono podania takiego leku. Te zastrzyki są wyjątkowo bolesne. I nie tylko (mogą wywołać poważny wstrząs anafilaktyczny, a nawet zator w przypadku niewłaściwego podania, co w przypadku tak małego dziecka nietrudno). Tylko i wyłącznie bezwzględna konieczność (zagrożenie życia) są podstawą do podawania takich leków. Jak nastąpiła poprawa (co pani pisze), to poważnie dziwię się lekarzowi, że podjął taką decyzję.
Poza tym jaki to typ gronkowca? Na pewno nie MRSA, bo i tak wtedy ten antybiotyk byłby nieskuteczny.
Moim zdaniem to znowu skrajny przypadek, jedni lekarze w ogóle nie leczą gronkowca inni znowu za wszelką cenę.
napisał/a: tokoferolka 2009-04-13 21:07
Wiadomość do tych którzy chcą wiedzieć jak historia sie skończyła. Trafiliśmy do przychodni zakaźnej. Tam pani stwierdziła że sam wynik nie jest wskazaniem do antybiotykoterapii. Jeżeli nie ma biegunki, dziecko przybiera na wadze i ogólnie czuje się dobrze to zostawić w spokoju. ponieważ przy jakimś zapaleniu płuc np po tylu antybiotykach może być problem z leczeniem. A zastrzyki biotrakson to jakaś pomyłka w tym przypadku.
Do tej lekarki w życiu się nie zgłoszę. Domyślam się że przedstawiciele farmaceutyczni dobrze panią doktor przekonali:(
napisał/a: STANLEY80 2009-06-14 19:52
Dzień dobry,

Panie Doktorze jestem matką 4-miesięcznej Tosi, którą od urodzenia męczą problemy żołądkowo-skórne. Opisze teraz moje problemy z Tosią.

Tosia od urodzenia miała problemy z brzuszkiem (rozwolnienie/cuchnące kupki/zielone/czarne) towarzyszące uporczywe płacze i krzyki. Dodatkowo ciągły katar i problemy skórne (sączące się rany za uszkami, w zgięciach łokci i kolan). Diagnoza: skaza białkowa - kazano odstawić mi mleko i jego przetwory. Dalej to samo. Diagnoza: alergia pokarmowa na ryby, banany ... Po odstawieniu przeze mnie większej części pokarmów skórka i bóle brzuszka bez zmian. Przyszedł czas na szczepionkę. Po podaniu nastąpiło pogłębienie się problemów skórnych tj. sączące się rany na całych rączkach, wysypka na całym ciele. Diagnoza: nietolerancja laktozy. Przejście na Nutramigen, potem bebilon pepti. Na 2 tygodnie odstawiłam od piersi dziecko wg zaleceń lekarza. Było jeszcze gorzej. Kazano podać lakcid - brak rezultatów.
Kolejnym probiotykiem był Dicoflor 30 - pomogło!! biegunka w końcu ustała.
W maju zrobiłam badania kału małej na pasożyty i posiew. Wynik gronkowiec złocisty MSSA w ilości bardzo licznej. Kolejna wizyta u lekarza, podanie antybiotyku ZINAT 7 dni. Wymaz z gardła i nosa wykazał gronkowca złocistego metycylino-wrażliwy ++. Terapia 14 dni BACTRIM. Przez te 3 tygodnie było super. Skóra prawie się wygoiła. Mała w końcu zaczęła się uśmiechać i sypiać w dzień - czego wcześniej nie było. Po odstawieniu leków wszystkie objawy skórne wróciły i do tego pogłębiły się bardzo, katar wrócił. Dodatkowo pojawił się kaszel.
Diagnoza: musimy czekać do ukończenia 6-tego miesiąca i wówczas mamy podać RYBOMUNYL.

Byłabym pewnie spokojna i nie szukałabym pomocy u Pana gdyby objawy były na tym samym poziomie, ale fakt, że ona tak bardzo się męczy (brak snu/ ciągłe drapanie/katar/kaszel) przyczyniło się do tego, że napisałam do Pana.

Czy mogłabym jakoś pomóc mojemu dziecku? Może Pan mógłby poradzić mi coś w tej sprawie? Chciałam dodać, że w dalszym ciągu podajemy Dicoflor 30 (2 razy dziennie), ja już nie karmię piersią, podajemy bebilon pepti.

Doszłam do tego ze kąpiel w balneum hermal plus (rano i wieczorem) przynosi ulgę. Smaruję całe ciało kremem linomag (noc) i balneum (dzień). Mała na skórce ma strupki i pozdzierane place. Skórka z dnia na dzień jest w gorszym stanie.

Dermatolodzy rozkładają ręce.

Bardzo Pana proszę o odpowiedź na mojego maila. Czy mała może mieć zarażoną również skórkę? Czy zakażenie może dotyczyć również krwi? Wiem, że gdy organizm jest tak bardzo osłabiony nie może sam się bronić. Czy mogę jej jakoś pomóc bez użycia antybiotyków?

Pozdrawiam i jeszcze raz proszę o pomoc.

Sylwia
napisał/a: Peter 2009-06-15 08:43
Absolutnie nie Ribomunyl!!!
Zaostrzy objawy skórne i tylko tyle z tego będzie. On NIE DAJE ODPORNOŚCI na gronkowca!
Prawdopodobnie dziecko też ma gronkowca na skórze.
Możliwości są następujące - agresywna antybiotykoterapia, ale nie dłużej niż 7 do max 10 dni!!! (zgodnie z antybiotykogramem i antybiotyk w postaci zastrzyków, bo doustny nie uzyska właściwych terapeutycznych stężeń w tkance skórnej) wraz z Echinaceą compositum SN też w iniekcji (można podać łącznie z antybiotykiem) w ilości 1/2 amp. co 2 dni przez okres 2 tyg i potem co 3 dni przez następne 3 tyg).
Następna mozliwość - sama echinacea w iniekcji, być może będzie wystarczająca, ale nie na pewno.
Niestety, skuteczną szczepionkę (Luivac) można podać dopiero w wieku co najmniej 2 lat (i to w dawce obniżonej).
Oczywiście, dicoflor systematycznie w okresie leczenia podawać.
O alergii zapomnieć. Lekarz winien wiedzieć, że inf. gronkowcowa może indukować reakcje pseudoalergiczne. Ale to nie o to chodzi, by walczyć z objawami. To nieporozumienie.