grzybica miejsc intymnych

napisał/a: 2008 2007-12-29 10:10
Nie wiem czy to dobrze opisze.
Po naciągnięciu napletka na tzw (grzybku) dokładnie na pasku który owija go ma takie białe hmm jak to nazwać nitki o długości 0,5mm bardzo małe może nitki to złe sformułowanie, ale nie wiem jak to nazwać.
Co to jest...?
Jest to mój juz drugi problem nie wiem czy mam straszne kompleksy czy po prostu coś jest nie tak :(
napisał/a: Itzal 2007-12-29 10:12
do lekarza radze iść.
napisał/a: 2008 2007-12-29 10:15
Wstydzę się dlatego pisze tutaj.
napisał/a: Itzal 2007-12-29 10:48
aha, ale jak z tego czegoś zrobi sie cos poważniejszego, to co, tez sie bedziesz wstydzi??? Zadna forumowa porada nie zastąpi wizyty u lekarza.
napisał/a: sorrow 2007-12-29 12:30
2008 napisal(a):nitki o długości 0,5mm

Pół milimetra? Toż to trudno nawet o jakiejkolwiek długości mówić... może pół centymetra miałeś na myśli? Tak czy inaczej napisz czy są tam też kiedy go codziennie dokładnie myjesz (robisz to... prawda?).
napisał/a: 2008 2007-12-29 13:37
Sorrow ja prysznic biore 2 a nawet 3 razy dziennie....woda i mydło jest moim przyjacielem ponieważ kocham to robić.
Wiem co masz na myśli, ale to nie jest to ! i nie pół centa tylko tak jak pisałem pół milimetra jest na około na pasku na pasku (pasek dzielący grzybka a reszte prącia) nie wiem jak to mam dokładnie wytłumaczyc bo nie znam fachowych pojęć.

Na twoim przykładzie podaje linka: http://www.fothost.pl/show.php/262739_Pen.jpg.html
Z druiej strony też to jest.
napisał/a: sorrow 2007-12-29 16:06
No to nie wiem... rzeczywiście lepiej, żebyś się przemógł i podszedł do lekarza. Przy okazji dementuję, że to żaden "mój przykład" jakby ktoś opatrznie zrozumiał - to nie moje zdjęcie .
napisał/a: F430 2007-12-29 16:21
grzybica miejsc intymnych nie ma nic wiele wspólnego z higieną intymną... (oczywiście w skrajnych przypadkach może ją powodować brak higieny, ale też nie do konca tak jest, raczej dopuszczenie pewnych bakterii do miejsc intymnych, tym mniej odpornym ludziom zaszkodzi, a innym wcale zaszkodzic nie musi...)
Przede wszystkim ogromna część ludzi ją przechodzi w trakcie życia...
najczęściej jest spowodowana zmianami "składu" środowiska (chemicznego, biologicznego) w miejscach intymnych, poprostu gdy nasze środowisko traci "odpornosć", gdy zmniejsza się ilość przeciwciał w "środowisku" intymnym, zaczynają się rozwijac różnego rodzaju wolne rodniki, bakterie, etc...może się to dziać podczas stresu, niewyspania, gdy jesteśmy osłabieni, gdy przez jakiś czas nasze ciała, umysły i psychika były nastawione na dużą próbę wytrzymałościową (np. matura, albo ciągnący się jakiś czas, ważny projekt w pracy, albo opieka nad dzieckiem etc...), pojawia się też po kuracji pewnymi antybiotykami i lekami, kobiety w ciąży, oraz zaraz po, często jej doświadczają, nastolatki w okresie dojrzewania, oraz ludzie z regułu juz osłabieni, często chorujący- Czyli grzybic może się zdarzyć w zasadzie zawsze i każdemu- i zawsze trzeba byc na nią przygotowanym...
jest zjawiskiem powszechnym i normalnym, więc wstyd pójścia do lekarza graniczy z głupotą-lekarz codziennie się spotyka z przypadkami tej przypadłości...leczenie grzybicy nie jest trudne ani zbyt kosztowne, dla mężczyzn maście przeciw grzybiczne i tabletki są w każdej aptece, kobietom bardzo polecam też globulki dopochwowe wyrównujące równowagę w środowisku pochwowym- są świetne! I zalecane też profilaktycznie! Są przeciw zapalne, regulują nawilżenie, skład bakteryjny pochwy oraz działają kojąco (są świetne też na zapalenia pęcherza i dokuczliwe szczypanie okolic, lub inne tympodobne przypadłości...),
globulek nie mozna stosować podczas okresu, a kobiety w ciąży powinny się w tej sprawie zapytać lekarza o radę!ia-jeśli powraca, oznacza,że osoba ma poprostu skłonności (mogą byc na przykład spowodowane drobnymi, często mikroskopijnymi podrażnieniami miejsc, które szybko się zakarzają..)...Mimo wszystko w dobie 21wieku istnieje wiele dośc skutecznych sposobów zarówno profilaktycznych, jak i leczniczych-po te bardziej zaawansowane, czy skuteczniejsze, mozecie zawsze zgłosić się do swojego lekarza-I NIE WSTYDŹCIE SIĘ TEŻ O TYM ROZMAWIAĆ Z PARTNEREM< KTÓRY MOŻE SIĘ OD WAS ZARAZIĆ i też będzie potrzebował leczenia...
pozdrawiam:)
napisał/a: sorrow 2007-12-29 16:44
F430, chciałbym cię poprosić o źródła twoich informacji. Chodzi mi szczególnie o to, że grzybica nie ma nic wspólnego higieną i oto, że leczenie grzybic nie jest trudne. Tylko tym razem prosiłbym o konkrety... nie "ja to wiem", "trust me", itd.

Oprócz tego chciałbym zauważyć, że wstyd i głupota to dwie różne sprawy. O ile pierwszy przymiotnik jest wyraźnym określeniem sytuacji w jakiej znalazł się 2008 (i często spotykanej wśród młodych mężczyzn), o tyle drugi jest zupełnie nie na miejscu i został w twojej wypowiedzi niepotrzebnie użyty.
napisał/a: F430 2007-12-29 17:39
wiele informacji wiem np. z Periodyków medycznych, których już w większości w domu nie posiadam, częśc z ust mojej abci-lekarki, która prawie do końca życia leczyła w jednym z najnowocześniejszych i największyc szpitali- Banacha (tu jest o tym,że był niegdyś najnowocześniejszym centrum medycznym w Polsce: http://www.am.edu.pl/uczelnia/historia.html,
tu jest też o tym wspomniane: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/warszawskie_szpitale_dostana_wiecej_pieniedzy_37257.html etc... ), boze tera, co drugie słowo muszę wpisywać w google, na potwierdzanie moich słów...

słowa głupota użyłam specjalnie (nie mówiąc taki i owaki jest glupi, lecz iż wstyd jest głupi, bo nie ma się czego wstydzić, bo grzybica jest to tak popularne zjawisko...jak pryszcz, albo zadrapanie...)

metody leczenia są łatwe, wynika to ze sposobu leczenia- połknąć tabletkę raz dziennie, lub namaścić kremem co trzeba czy zaaplikować globulkę i czekać na efekt trudne przecież nie jest, ale nie jes to ( w normanym stanie rozwojowym) choroba operacyjna, ani nie trzeba jej jakoś inwazyjnie leczyć (np. jakieś lasery, amputacje, przeszczepy, i w ogóle powikłania, czy inne takie), ale nieleczona i zostawiona sama sobie przez dłuższy okes czasu MOZE PROWADZIĆ DO POWAŻNYCH POWIKŁAŃ (Boże weź tu człowieku teraz szukaj czegoś, na potwierdzenie tej oczywistości...no okej poszukam, Bosz...hmmm...tu coś o tym: http://www.insomnia.pl/CHOROBY_przenoszone_drog%C4%85_p%C5%82ciow%C4%85_choroby_weneryczne_-t207370.html, tu jest wiele potwierdzającego moje wypowiedzi etc...w zasadzie w każdej oficjalnej, medycznej informacji o ogrzybicy miejsc intymnych...)


tak jak powiedziałam, wytłumaczyłam juz co higiena ma do grzybicy- na jednego drobinka kurzu w majtkach, który się dostanie do miejsc intymnych zadziała negatywnie, na drugiego nie...jest tez naprawdę bardzo wiele rodzajów grzybów i rodzai tego schorzenia, dla tego trudno też mówić kompletnymi konkretami...

w razie czego podpieram się raczej wiedza merytoryczną, a czasem autopsyjną z całego życia, nie sugeruję się konkretnymi źródłami z internetu, więc się teraz muszę naszukać...

no dobra, tu kolejne źródło, które potwierdza moje słowa...:
http://www.grzybica.com.pl/grzybica/rodzaje_grzybicy/grzybica_pochwy.htm
http://www.grzybica.com.pl/grzybica/grzybica/grzybica_i_jej_skutki.htm

część wiedzy mam z zaawansowanych periodyków, jest ona trudna do znalezienia w internecie, trza by było znac sporo łaciny, a ja niestety nie znam...np. mam (ale w innym domu), Vademecum medyczne dla lekarzy i specjalistów, gdzie cały tom jest poświęcony grzybom atakującym ludzkie ciało i ich rodzajom, jest ich baaaaaardzo dużo...(no...jak jesteście bardzo ciekawi, to poszukajcie, ja nie mam też 30godzin czasu by tłumaczyć sobie najpierw w słowniku łacińsko polskim, a potem znajdować i wam na talerzu te grzybki podawać...mam tez swoje życie;))


hmmm...tu: http://www.gazetapacjenta.pl/specjalizacje-artykuly-opinie-ciekawostki/lekarz-radzi-grzybica-pochwy.html
znalazłam o leczeniu no i troszkę (logicznie patrząc) o tej całej higienie, tak jak tłumaczyłam (choć nie potrafię się posługiwac nazwami bakterii), wiadome jest,że nie wszystkie czynnie działają (często są neutralne),ale niektóre mogą "zaskoczyć", gdy flora bakteryjna (ta zdrowa) ma pewne ubytki...-tak więc jeden "ktoś" wejdzie do rzeki i...nic, a jednego coś złapie, jeden w basenie, drugi nic, jeden nie umyje rąk, którymi się tam dotknie-i nic, jeden to samo zrobi i już coś zacznie się rozwijać, choć bakterie, które złapią są te same...

ach i mi się jeszcze przypomniało,że dobre na grzybiczkę są produkty naturalnie wyrównujące stan flory bakteryjnej, np. jogurty ze zdrowymi szczepami bakterii (pałeczkami szczepu mlekowego) etc... (mam się podpierać stroną jakąś, czy logicznie sobie to wywnioskujecie? No dobraaaa....znajdę coś...yhmmm...mam coś takiego: http://fitness.magicsport.pl/1013,dobre,bakterie.html)

męczące to jest, bo tak jak mówię: podaję wam tu wiedzę nabytą (wykłady, książki, pinie lekarzy, ginekologów moich, no i w moim domu o takich rzeczach mówilo się normalnie i codziennie, bo jest to z pokolenia na pokolenie, dom lekarzy), długo mieszkałam ze swoją babcią, fantastyczną dr. nauk medycznych z Zakresu Neurologii dziecięcej, stusiowała medycynę od 16roku zycia, dostała wiele dyplomów za zasłużenie się medycynie światowej, gdyż dokonała wielu odkryć z zakresu badań mózgu, ale też przecież jako lekarz miała szeroką wiedzę ogólną, z zakresu medycyny...-wiele rzeczy o kktórych tu mówię, są dla mnie jasne jak chleb powszedni, w środowisku medycznym pewne procenty sa jak matra, ale nie tylko, każdy periodyk je potwierdza-poprostu są retoryczne, to jak wiedza "2+2", dla tego wychodzę z założenia,ze nie musze wam podawać potwierdzeń tych słów (wpisujesz słowo o które Ci chodzi w google i każdy seris infomacyjny pewnie wypluje Ci te same dane...)

pozdrawiam
napisał/a: millo1 2008-01-01 22:15
2008 napisal(a):
Po naciągnięciu napletka na tzw (grzybku) dokładnie na pasku który owija go ma takie białe hmm jak to nazwać nitki o długości 0,5mm bardzo małe może nitki to złe sformułowanie, ale nie wiem jak to nazwać.
Co to jest...?
Jest to mój juz drugi problem nie wiem czy mam straszne kompleksy czy po prostu coś jest nie tak :(

hm.... a swędzi czy piecze?
może to po prostu prosaki?
napisał/a: 2008 2008-01-02 11:34
Nie swędzi i nie piecze