Hipogonadyzm? problemy w młodym wieku

napisał/a: Coolby87 2009-03-20 13:33
A powiedzcie mi ludzie jakim testosteronem sie leczycie jak to u was wyglada?? ?? Albo ew. jezeli nie tesciem to czym i do jakich lekarzy uderzaliscie??
napisał/a: eryk5 2009-03-27 22:00
witam ja przyjmowałem teścia prolongatum raz na dwa tygodnie. Jak był teść to nawet spoko a jak nie było to klapa!
napisał/a: maks3 2009-04-05 16:18
...
napisał/a: Baith 2009-04-06 00:26
Ja niestety się nie leczę, bo panie endokrynnolog powiedziałą , że wszystko ok ;/ Najgorsze są dwie rzeczy depresja i ciągłe rozmyślanie o tym gównie, mam obsesje ciągle stoje w lustrze, użalam się całymi dniami. Ta choroba jest specyficzna bo jest wstydliwa i trzeba ją znosić samemu, ja nikomu o tym nie mówię, może to mój błąd ale nie chce być traktowany inaczej, wystarczy że ja się tak traktuje. Dwa to złe samopoczucie, nie wiem czy tez to odczuwacie, ale ja źle się czuję we łasnym ciele. Dopiero jak się przytyram na siłowni to nie jest najgorzej. Testostren mam 3.95, niby w normie ale mało jak na mój wiek (20 lat). FSH mam obniżone, LH w normie.
napisał/a: eryk5 2009-04-06 22:33
Baith sam wywnioskowałeś że masz tą chorobę czy lekarz np. rodzinny cię skierował do endokrynologa? bo skoro lekarz to jest jakieś nie halo z tym endokrynologiem że cię nie leczy . Mnie komisja poborowa skierowała na leczenie.
napisał/a: ~Anonymous 2009-04-07 04:57
na komisji poborowej ? niby jak oni to stwierdzili ? ze byles chudzszy niz inni ? tam sie wchodzi chyba po 5 posob, jak sie czules ?
napisał/a: eryk5 2009-04-07 22:26
Czułem się normalnie bo wchodziliśmy pojedynczo. A jak to stwierdzili było dwóch lekarzy zobaczyli co jest grane i skierowali do speca i tyle.
napisał/a: Baith 2009-04-20 01:25
Zna ktoś jakiegoś dobrego endokrynologa w Krakowie (najlepiej blisko centrum i żeby nie trzeba było czekać pół roku) Oczywiście prywatnie i też żeby cena nie była kolosalna.
napisał/a: kloss 2009-04-21 23:34
witam panowie

Przez moją chorobę, jak cześć z was też mam problemy psychiczne. Ale od początku.
Aktualnie mam 21 lat i choruje na wielohormonalną niedoczynność przysadki mózgowej. Od dziecka, około 5 lat może i wcześniej dostawałem do prawie 18 roku życia hormon wzrostu. Dziś mam ponad 183cm wzrostu! W momencie kiedy zaczęła kończyć się moja kuracja hormonem wzrostu zaczął się problem z dojrzewaniem. Leczyłem się w Poznaniu. Jeszcze kiedy miałem 16 lat, lekarka mówiła, że wstrzyma się z testosteronem, że jeszcze można poczekać, bo mogę późno zacząć dojrzewać. Chyba od 17 roku życia dostawałem testosteron prol. Niestety w liceum wyglądałem jak dziecko. Potem nagle testosteron się w aptekach skończył i inny lekarz przepisał mi omnadren. Biorę więc już jakieś 3-4 lata hormon testosteronu ale teraz mam 21 lat i nadal czuje się jak dziecko i nie wydaje mi się, żeby wszystko szło w dobrym kierunku. Mam małe jądra, "męska rzecz" jakaś nie zbyt. Mam normalne owłosienie, jestem w miarę szczupły ale nie czuje się męski. Otoczenie zaczyna mnie brać już za geja, bo brzydki nie jestem a nie mam dziewczyny. Mój brat, młodszy ode mnie o 3 lata, ma już na całej gębie normalny zarost, koledzy ze studiów też, a koledzy i przyjaciele z miejsca zamieszkania zaczynają wyglądać starzej niż ja, choć są młodsi.
Boję się kontaktu z dziewczynami, a wiem że gdybym chciał bym sobie kogoś znalazł. Jestem strasznie zdołowany i jednocześnie wkórwiony, że akurat jestem chory na coś co pozbawia mnie męskości. Nie wiem czy jestem płodny (pewnie nie długo się okaże), a najbardziej boję się przyszłości. Kiedy znajomi zaczną zakładać rodziny, ja będę się izolował ze strachu przed wyśmianiem, przed drwinami, które już teraz mnie spotykają. "Nie, nie golę się. Moja wina?"
Za dwa dni, po ponad rocznej przerwie mam kolejne wizytę u endokrynologa ale to wyjątkowo niekomfortowe rozmawiać z (obojętnie z kim) o tak intymnych sprawach. Tu na forum zachowuję chociaż jakoś prywatność.
Po co piszę? Musiałem się wyżalić, po latach skrywanych upokorzeń od strony "matki natury", szukam chyba też wsparcia i podobnych sobie.
napisał/a: ~Anonymous 2009-04-22 14:58
u mnie bynajmniej jest tak, ze jakis tam zarost mam, ale bardzo chlopięcy :> i te kobiece ręce, młoda twarz (a na dodatek genetyczne łysienie ze strony dziadka odziedziczone, małe lyse dziecko LOL), moje kontakty z kobietami są dobre, ale tak czy siak moja pewnosc siebie zawsze burzy moj wygląd, moja słabosc, moja szczupłosc i niemeskosc, a do tego wymawianie 'r' jak kazimieHRA szczuka, zycie.

i obwód w klacie ok 70 cm :> gdy koledzy maja po 90-105.
napisał/a: kloss 2009-04-22 21:13
Ja tez mam jakiś mały zarost pod nosem i co nieco w miejscu pksów :) ale to jakby początki, bo wcześniej nie miałem nic pod uszami a teraz zaczyna mi rosnąć. Może to się jeszcze jakoś rozwinie?
Napiszcie w ogóle na co chorowaliście zanim zdiagnozowali u was hipogonadyzm, jak to się zaczęło? Bo może nie mam hipogonadyzmu, po prostu przez wielohormonalną niedoczynność przysadki mózgowej mam słabo rozwinięte narządy płciowe ale da się może jeszcze coś z tym zrobić. Na razie biorę tylko omnadren na dojrzewanie, są chyba jeszcze jakiś inne leki? Czekam na odpowiedzi.
napisał/a: ~Anonymous 2009-04-23 17:50
hmm mi tam "baczki" rosna od jakiegos roku, ale to wszystko jest miekki i jasny zarost, tak samo wąsy, wszystko takie samo jak na poziomie gimnazjum kiedy w ogole to zaczelo rosnac, miekkie, blond i wyglada obrzydliwie mlodzienczo ;d u mnie nic nie zdiagnozowano jesli chodzi o choroby bo nie mam badan ale czuje sie okropnie, kazdy dzien jest męką, wszystko boli, wszystko.