Hustawki nastroju, brak apetytu, brak oraz nadmiar snu itd

napisał/a: Marcin19893108 2012-10-25 20:18
Witam,

Mam 23 lata, od okolo 2 miesiecy zaobserwowalem u siebie (wraz z ludzmi z ktorymi pracuje) dziwne zachowanie

Otoz w przeciagu 2 miesiecy schudlem 15kg, wczesniej wazylem 87kg a teraz moja waga wskazuje 72kg, mam kompletny brak apetytu, nie to ze to co zjem "laduje" w wc, ale po prostu z 3 posilkow dziennie ktore jadlem wczesniej, nagle zrobilo sie 0 badz 1, bardzo malo jem, nie pije zadnych kaw czy tez energy drinkow by moglo cos zaburzyc organizm, zaczynam sie tym coraz bardziej martwic gdyz czesto jestem oslabiony i czesto mam goraczke w zwizku z tym bo moj uklad odpornosciowy nie wyrabia (nie mam pojecia czy to przez to, ale to jest calkiem mozliwe)

W pracy ludzie przestali ze mna rozmawiac na rozne tematy ... sam zauwazylem ze czesto i latwo sie denerwuje i to najczesciej na osoby na ktore nie powinnienem (np na klientow czy tez kierowniczke) nie uspokajam sie poki dana osoba nie przyzna mi racji nawet jak jej nie mam, zauwazylem iz nawet zartowac ze mna nie mozna bo juz zaczynam sie denerwowac i krzyczec na osobe ktora probuje zartowac, zeby to byl zwykly krzyk - daloby sie to stlumic, ale to sa obelgi oraz nie raz wyzwiska, a to nie jest normalne, narzekaja na hustawki nastroju, raz moge byc na wszystkich obrazony - krzyczec, uzywam roznych wulgaryzmow itd by za pare godzin byc usmiechniety i tak codziennie

Wczesniej bylem w pelni skoncentrowanym czlowiekiem ktory w pracy jak i w zyciu dazyl do tego co mial zalozone, teraz natomiast opuscilem sie w pracy nie wykonuje większości powiezonych mi zadan, a jak ktos mi zarzuca ze cos robie zle to sie "obrazam" twierdzac ze sie myli, kiedys chodzilem normalnie na silownie oraz prowadzilem aktywne zycie fizyczne (duzo gralem w pilke itd), teraz po pracy przychodze klade sie w lozku, wlacze telewizor i potrafie przeplakac (bez powodu) reszte dnia, az zasne. Stracilem wszelkie zainteresowanie swiatem i ludzmi ktorzy mnie otaczaja.

Mieszkam sam, wyprowadzilem sie od ojca (matka za granica, wraz z rodzenstwem), wiec nie mam z kim porozmawiac, wyprowadzilem sie jakies pol roku temu, swietnie radzilem sobie "na swoim"

Probowalem rozmawiac z kims z kim spedzam te 8h (tudziez osoby z pracy) ale oni nie widzieli nic zlego, do tego tygodnia az wszystko mi powiedzieli, nie bede choroby zadnej zmyslal czy tez z gory zakladal "depresja" ale potrzebuje rady zanim gdzies sie zglosze, bo i tak nie wiem czy mi starczy czasu na to ...