Interpretacja wyników

napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-12-03 16:47
Czyżby?
ja mam trochę inne zdanie na ten temat - my i tylko my i to co jemy sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze choroby.
Brak celiakii nie ma nic do rzeczy - istnieje też coś takiego jak nieceliakalna nadwrażliwość na gluten, to raz.
Dwa, że zboża, nie tylko glutenowe, mają w składzie kwas fitynowy, który wiąże m.in. składniki mineralne tworząc z nimi nierozpuszczalne sole (fityniany) które stają się dla naszego organizmu nieprzyswajalne, a stąd już krótka droga do niedoborów.
Trzy, zboża mają w składzie lektyny które powodują przepuszczalność jelitową a stąd już prosta droga do innych nietolerancji pokarmowych i problemów trawiennych. Poza tym istnieją w naszej diecie historycznie przez bardzo krótki okres czasi i tak naprawdę nie jesteśmy przystosowani do ich spożywania.
Nie wiem jak Ty ale ja znam 2 osoby które samą dietą + suplementacją spowodowały całkowitą remisję choroby, a ja jestem też na najlepszej drodze aby ją osiągnąć, więc nie powiedziałabym, że dieta nie ma znaczenia ;P
Poczytaj o roli nieszczelnego jelita w chorobach autoimmunologicznych
napisał/a: kozakini 2014-12-03 19:06
Tak wiem dziekuje za rady tez o tym slyszalem i juz to wyprobowalem miesiac ponad nie jadłem glutenu nic to nie zmienilo. Wolalbym raczej zeby ktos sie wypowiedział o zmianie dawkowania
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-12-03 21:04
no wiesz, jak ktoś kilkanaście/kilkadziesiąt lat lat się źle odżywia no to trudno oczekiwać wyzdrowienia w ciągu miesiąca..Nie zachorowałeś wczoraj, nie wyzdrowiejesz jutro. Każdy by chciał łykać kolejne cudowne pigułki na nawarstwiające się dolegliwości i żeby to działało ale niestety.
Ja sama jestem na restrykcyjnym paleo już od 14 miesięcy, nie jem żadnych zbóż, nie tylko glutenowych, nie jem też jajek, nabiału, soi, strączków i żadnego przetworzonego żarcia. Do tego przez 18 tygodni w ciągu obecnego roku jadłam tylko warzywa dla oczyszczenia organizmu. I nadal nie jestem zupełnie zdrowa. A Ty oczekujesz super efektów po miesięcznym odstawieniu glutenu? LOL. Ale wiem że jestem coraz bliżej u celu i hormony z niedoczynności weszły już na poziom połowy skali, nie mówiąc o zbiciu przeciwciał z 3500 do 300. Kto chce ten wszystko może ;) dlatego długie terminy do endokrynologów już mi niestraszne ^^
napisał/a: kozakini 2014-12-03 21:16
Nie wiem ja nie mam hashi i zawsze odzywialem sie dobrze a pozatym juz wiem raczej co jest przyczyna tego ft3 napisze jak podziala
napisał/a: soaring 2014-12-04 07:51
kozakini napisal(a):Wyniki po 5 tygodniach euthyrox 50
Tsh 3,219 norma 0.400-4.000
ft3 3,11 norma 2.33-5.1
ft4 1,35 norma 0.82-1.51

Ft3 prawie wcale sie nie podniosło. Lekarz zalecil zwiekszyc dawke do 75 i zrobic wyniki po 3 miesiacach co o tym sadzicie? Oprocz tego biore juz 6 tyg kelp 450mcg selen 200 witamine a i e i c oraz b kompleks kwasy omega 3 i witamine d ktora juz biore 2 miesiace w dawce 5,000 wiec tak niskie ft3 chyba nie jest spowodowane niedoborem witamin. Samopoczucie sporo sie poprawilo ale wciaz mam hustawke nastrojow oraz mgle umyslowa ale juz mniejsza oraz problemy z trawieniem


wciąż masz za wysokie tsh, więc objawy niedoczynności nie dziwią, dawkę hormonu można jeszcze zwiększyć, na początek do 62,5 średnio dziennie, czyli np. jednego dnia cała tabletka 50, a drugiego półtora, ale to powinien zaproponować lekarz. skoro masz hashimoto wykluczone, to czemu nie spróbujesz wyleczyć niedoczynności jodem, zamiast hormonem, którego raczej nie zdołasz odstawić?
konwersji t4 do t3 nie masz rewelacyjnej, ale też bez dramatu. może pomoże zmiana dawki, może warto sprawdzić wątrobę i nerki, bo skoro jesz codziennie suplement z selenem, to może słabo Ci się wchłania (lepiej się podobno wchłania z orzechów brazylijskich).
a problemy z trawieniem to bardzo duże i niekonkretne pojęcie - co masz na myśli. ogólnie to tak jak napisała Tygrysek - większość zależy od naszego odżywiania, nawet jeśli masz jakieś obciążenia do chorób układu pokarmowego (refluks, "zespół jelita drażliwego, itp.) to wszystkie dolegliwości można zniwelować zmianą odżywiania.
napisał/a: kozakini 2014-12-06 19:42
Mam jeszcze pytanie poniewaz gdy bede mial juz dobry wynik bede chcial sprobowac odstawic hormon to jak ma to wygladac dokladnie w 1 tyg brac co 2 dzien pozniej w nastepnym co 3 itd? I ile ma to trwac jednoczesnie przy tym brac te guggulsterony? Bo u mnie prawdopodobnie przyczyna tego calego spustoszenia w organnizmie jest niedobor miedzi ktora w badaniu krwi wyszla 70 a norms to 70-140 oprocz tego wskazuje na to cynk o 10 ponad norme podwyzszona ferrytyna oraz spadek liczby białych krwinek rowniez ponad norme. Miedz biore od 5 dni w dawce 7,5mg i juz prawie pozbylem sie brain foga oraz wreszcie zaczely mi schodzic krostki z jezyka a dawki hormou nie zmienialem
napisał/a: domi781 2015-01-25 22:01
Witam,
Mam niedoczynnosc tarczycy, leczona, biore euthyrox 75 i jod 100 i 200 na zmiane, bo jestem teraz akurat w ciazy (7 m-c). Ostatnie wyniki TSH 1,810, FT3 4,07. Juz od jakiegos czasu mam bardzo sucha skore na lokciach, az robia mi sie strupy i bardzo to swedzi. Mowilam o tym mojemu lekarzowi, ale powiedzial, ze to normalne przy niedoczynnosci. Zastanawiam sie dlaczego skoro zazywam leki to objway niedoczynnosci powinny zniknac albo zmalec; czy to moze przez ciaze? Co mozna z tym zrobic?

Bede wdzieczna za odpowiedz,

Pozdrawiam.
napisał/a: Jedi11 2015-01-26 11:18
Dzień dobry,

proszę o podpowiedź w jakim kierunku mam szukać przyczyn. Moje wyniki są w normie:

TSH (s)1,72 mlU/l 0,27 - 4,2 ,ATG (antytyreoglobulinowe)< 10 IU/ml < 115 ,P-ciała p/peroksydazie tarczycowej (s) 7,9 IU/ml < 34,0, fT3 5,00 pmol/l 3,1 - 6,8, fT4 17,45 pmol/l 12 - 22

Hormony płciowe (w 3 dniu cyklu) - też w normie

Estradiol (s)139,5 pmol/lfaza pecherzykowa: 46,0 - 607,0 faza owulacyjna: 315,0 - 1828,0 faza lutealna: 161,0 - 774,0 faza postmenopauzalna:
napisał/a: soaring 2015-01-27 08:38
moim zdaniem prawdopodobne są zaburzenia około jajnikowe, taki wstęp do PCO, czyli drobnopęcherzykowe jajniki, które jeśli zaniedbasz sprawę teraz, mogą się przekształcić w ciągu kilku lat w typowe zaburzenia PCOS.
dobrze byłoby zrobić usg transwaginalne na dobrym sprzęcie i u dobrego specjalisty i o to wypytać, ponieważ zwykle ginekolodzy nawet nie komentują takiego obrazu jajników, bagatelizują, bo nie chce do nich dotrzeć, że takie zaburzenia to ciągła od braku skłonności, przez jajniki drobnopęcherzykowe w niektórych cyklach, po rozwinięte klasyczne zaburzenie, a nie opcja 0-1, czyli jest PCO lub nie, bo np. test stosunku lh do fsh nie jest większy od 2. w związku z tym nie potrafią zdiagnozować, wytłumaczyć skąd np. nagle zaburzenia cyklu, brak owulacji, nadprogramowe włosy na twarzy i ciele, itd. Twoje hormony odbiegają nieco od normy, bo w cyklu owulacyjnym zwykle estradiol jest wyższy 3 dnia, a lh jest niższe od fsh. oczywiście jednorazowe pomiary nie wystarczają do postawienia diagnozy, bo póki co to są wyniki z jednego cyklu.
ale ponieważ wygląda na to, że możesz mieć skłonności do zaburzeń tego typu, to warto poczytać w tym kierunku, pójść na usg i wdrożyć zalecenia dietetyczne.
bo jeśli chodzi o tycie, to takie zaburzenia mogą prowadzić do zaburzeń metabolicznych (tycie wokół brzucha jest jednym z objawów), zwykle rozwija się insulinoporność lub hiperinsulinemia. możesz zrobić krzywą glukozy i insuliny z obciążeniem glukozą 75 g, a możesz po prostu zmienić nawyki żywieniowe. głównie zrezygnować ze zbóż, nabiału i innych węglowodanów prostych, najlepszych efektów można spodziewać się na diecie paleo lub około.
zobacz choćby te dwa blogi: http://paleodlaopornych.blogspot.com/search/label/Historia%20Paw%C5%82a
http://cookitlean.pl/zanim-zaczniesz-paleo/