Interpretacja wyników krzywej cukrowej i insulinowej

napisał/a: soaring 2016-02-05 20:34
wyniki Twojej krzywej w grudniu były mocno zaburzone, od dawna trzustka pracuje nieprawidłowo, więc oczekiwanie efektów po miesiącu jest oczekiwaniem cudu. sorry, ale to tak nie działa. jak za pół roku, rok dojdziesz do prawidłowej glikemii to będzie dobrze.
napisał/a: chezzy86 2016-02-05 21:55
Dostalam Siofor 500 2x dziennie. Mam nadzieję że z dieta jednak coś drgnie w dobrą stronę. zmartwily mnie te wyniki...wiem wiem sama sobie jestem winna.
napisał/a: soaring 2016-02-06 09:52
no i dobrze, że dostałaś. pamiętaj jednak, że jedzenie jest najważniejsze w tej układance. nic Ci nie da lek jeśli jadłospis będzie kiepski.
napisał/a: chezzy86 2016-02-06 10:13
no tak dieta dietą ale jest bardzo dużo sprzecznych informacji. właśnie przeczytałam artykuł http://www.insulinoopornosc.com/nie-patrz-slepo-w-indeks-glikemiczny-popatrz-na-zdrowe-jedzenie/ gdzie odchodzi się od niskiego IG. I tak własnie mięso ma niskie IG polecane przez Wierzbicką w dużych ilościach a mimo to źle wpływa na cukier/insulinę, tak samo ona zabrania owoców, a jednak witaminy są dla organizmu potrzebne. Jak widać po mnie po 1ms ścisłej diety wyniki mam jeszcze gorsze, a jadłam dużo mięsa, zero słodyczy, 1owoc co 2dni. Myślę że dieta Wierzbickiej nie jest dobra przy tego typu problemach.
napisał/a: soaring 2016-02-06 11:16
ale naprawdę, jedz co chcesz.
w żadnym miejscu Wierzbicka ani inne osoby ogarniające wpływ odżywiania na choroby metaboliczne (tłuste życie, dawid białowąs, mauricz, itp.) nie zalecają opierania się na niskim IG, jeśli już to na niskim ładunku glikemicznym. a co do zasady warzywa można jeść wszystkie, nie przesadzając z tymi wysokocukrowymi i skrobiowymi (ziemniaki, bataty, buraki, dynia), itd. nikt nie twierdzi też, że mięso można jeść bez ograniczeń. 1g białka na kg masy ciała wciąż obowiązuje. oczywiście białka jako makroskładnika, a do wyliczania tego możesz korzystać np. ze strony http://www.ilewazy.pl/
nie chce mi się uzasadniać dlaczego produkty zbożowe czy nabiał są złe w hashi czy IO, bo było o tym miliard razy. nie przekonuje Cię to, to choruj, narzekaj i tyj.
ten punktowy pomiar glukozy i insuliny nie świadczy o tym, że jest z Tobą gorzej, tylko, że cały czas jest źle. poziom glukozy i insuliny na czczo bardzo zależy od tego co i o której zjadłaś poprzedniego dnia, a nawet w jakim odstępie od wstania zrobiłaś badania. po miesiącu lepszego odżywiania (bez szczegółów nawet nie wiadomo czy dobrego) i kilku suplach naprawdę nie możesz oczekiwać widocznej poprawy. rozumiem, że Ci się spieszy i chciałabyś, ale tak się nie da. nawet metformina nie przyczyni się do nie wiadomo jak szybkiego cudu, pół roku to minimum.
napisał/a: chezzy86 2016-02-06 11:38
Czytałam że najzdrowsza jest dieta Dash, odchodzi się od Paleo. Wiem że oczekuję zbyt wiele w szybkim czasie, niestety jestem bardzo niecierpliwa osobą. Pozatym ja nie mam nadwagi, bmi 23 i nie tyje a te zle wyniki wyszły mi przy okazji badań po poronieniu. Bardzo mnie zmartwily a tak wysokiego cukru nigdy nie miałam! Powiedz mi jeszcze czy Siofor wpływa też na regulacje poziomu glukozy?
napisał/a: soaring 2016-02-06 11:56
ale co to jest za argument, że jesteś osobą niecierpliwą. uśmiałam się.
tym lepiej, że masz teraz prawidłową wagę. co mówią Twoje wyniki: że masz skłonność do chorób metabolicznych, w tym cukrzycy. oraz z powodu hashi również skłonność do chorób autoimmunologicznych. a zestaw autoagresja + metaboliczne źle wróży na przyszłość i tylko od Twojej determinacji zależy jak będzie wyglądało Twoje zdrowie (i waga też).
nie ma diety dobrej dla każdego. styl odżywiania powinien być dostosowany do chorób czy skłonności do chorób (obciążeń wynikających z odziedziczonych genów czy stylu życia).
i tak na stan dzisiejszej najnowszej wiedzy dieta około paleo jest uznawana za najlepszą w chorobach metabolicznych (cukrzyca, miażdżyca i pokrewne). ale powinna być też dopasowana do konkretnej osoby (np. ze względu na choroby towarzyszące, alergie/ nietolerancje pokarmowe, poziom aktywności fizycznej, grzybice, itp, itd).
chcesz stosować coś innego - ależ proszę. w ogóle nie wiem po co Ci odpisuję na takie posty jak ostatni. Twoje zdrowie jest w Twoich rękach, nie musisz mnie słuchać, ale też nie wiem po co angażujesz mój czas.
napisał/a: bakelolo 2016-02-07 12:18
chezzy86, wiesz co, powiem Tobie tak, że im bardziej będziesz niecierpliwa tym będzie co raz gorzej.
Ja rozumiem, ze można byćrożalonym itd. Ja od 1,5 roku siędze w nerwicą lękową w domu bo przez ten czas nikt mnie nie potrafił zdiagnozować i dopiero "chwilę" temu wreszcie ktoś doszedł, że to insulinooporność, hiperinsulinemia a do tego stany hipoglikemii. Więc też jestem niecierpliwa bo już marzę o tym, żeby móc normalnie wyjśc z domu i nie bać się, że za chwilę stracę przytomność ale sorry, nie ma czegoś takiego, że dostanie się tabsy i jak z adotknięciem czaaordziejskiej różdżki wszystko wróci do normy. Ustabilizowanie organizmu zawsze zajmuje dużo czasu, niezaleznie od tego jak radykalne zmiany człowiek w życie prowadzi. To nie jest tak, że człowiek jednego dnia przestanie jeśc cukier i już od nastepnego będzie czuł się jak młody Bóg bo usuwanie całego "syfu" z organizmu jak i przystosowanie się narządów wewnętrznych do innego trybu funkcjonowania trochę trwa.

Co do diety, w sieci jest bardzo dużo róznych głosów co jeść, jak jest, czego nie jeść itd. itd. Wiele sprzecznych informacji, każdy się wykłuca, że lepsze jest to, od tego...Fakt jest taki, że człowiek musi sam próbować, co dla niego jest najlepsze.
Ja mam w dalszym ciągu mieszane uczucia co do Paleo ale tylko i wyłącznie ze względu na tłuszcz bo boję się o wątrobę, a dieta ta przewiduje mięsa tłuste. Ja przez 4 ostatnie lata byłam własnie na tej zrównowazonej diecie DASH i doprowadziła mnie ona do takiego a nie innego stanu. Gdy jadłam samo mięso, warzywa i owoce to byłam szczuplejsza i czułam się świetnie. Gdy zaczęłam jest "zdrowe" węglowodany to zaczęłam tyć, jak zaczęłam tyć i mieć co raz większe problemy aż skończyło się IO, problemami hormonalnymi i niedoczynnością tarczycy.

Ja uważam, że przy takich problemach i dostosowywaniu do siebie diety najlepiej zaopatrzyć się w glukometr i sprawdzać jak organizm reaguje na dane posiłki.Oczywiście, nie będzie to super miarodajne ale zawsze może być pomocne.

A co do mięsa i insuliny - wg. mojej wiedzy, to każdy posiłek prowokuje trzustkę do produkcji insuliny, jedyna kwestia jest taka, że jedne produkty mniej a inne bardziej.

Ciesz się, że nie masz obecnie nadwagi ale pamiętaj, że jeśli teraz nie zadbasz odpowiednio o dietę, żeby ustabilizować produkcję insuliny, to niebawem możesz doprowadzić do sytuacji, że będziesz gruba, brzydka i do teo bezpłodna ;).
napisał/a: ania551 2016-02-07 14:11
Kobitki spokojnie. W necie jest naprawdę tyle sprzecznych informacji, często wręcz straszących okropnymi konsekwencjami, że człowiek głupieje. Ja mam problem z mężem i jak zaczęłam czytać różne źródła to zgłupiałam. Mimo, że mam biologiczne wykształcenie więc wiele pojęć jest dla mnie oczywistych, mimo, ze jedna córka jest po żywieniu człowieka druga jest diagnostą laboratoryjnym więc mam z kim różne rzeczy przedyskutować. Mimo to też miałam wątpliwości. Ważne dla mnie były osobiste doświadczenia z tego forum i podjęliśmy decyzję o formie diety i tej się trzymamy i obserwujemy. Niestety trzeba czasu. Też bym chciała, żeby m zaczął już chudnąć spektakularnie (na razie to ja schudłam na tej diecie a tego absolutnie nie potrzebuję :)), żeby poziomy cukru się ustabilizowały. Na razie 2 godz. po jedzeniu jest ładnie 103 - 108. Niestety na czczo 114. Ale wierzę, ze małymi kroczkami pójdzie ku dobremu czego i wam życzę. Nwrwy nikomu tu nie pomagają, choć rozumiem soaring. Chciałaby wszystkim pomóc (mnie pomogłą) a to się nie da. Ja chciałam pomóc cukrzycowej znajomej w pracy ale odpuściłąm kiedy zobaczyłam, ze to co mówię trafia w próżnię i że woli jęczeć jak źle się czuje niż wprowadzić zmiany. Kiedyś pomagaliśmy innej grupie chorych i parę lat minęło zanim nabraliśmy dystansu i zrozumieliśmy, ze każdy odpowiada za siebie (tu było trudniej bo chodziło o dzieci).
napisał/a: bakelolo 2016-02-07 14:35
Ja tam akurat będą na Paleo (powiedzmy, że Paleo bo nie jem zbyt tłusto), to chudnę w zastraszającym tempie.
Trzeba 'obserwować" swój organizm. Gdy "widzę", że po jamiś dużym posiłku po godzinie ssa mnie w żołądku, to wiem, że trzeba go zmodyfikować i tyle.
Ale tak na "chłopski rozum" - natura pozwoliła żyć człowiekowi na ziemi dając wszelkie potrzebne do przeżycia mu narzędzia - mam na myśli pożywienie. Mięso, owoce i warzywa no i surowe zboża i ziarna. Czyli można przyjąc, że wszystkie te elementy są przydatne w życiu. ale pamiętajmy, natura nie zakładała, że człowiek zmodyfikuje wiele procesów (łączenie skłądników, reakcje chemiczne między nimi zachodzące itd.).
Więc taki chleb jest człowiekowi zbyteczny bo nie rośnie naturalnie na drzewach. Pewne pokarmy, które człowiek spożywa być może wcale nie zostały naturalnie wytworzone na potrzeby człowieka tylko zwierząt.
Dlatego warto pomyśleć w ten sposób - co nam dałą natura, a co człowiek dopiero sam zmodydikował i wprowadził do diety.

"Dzikie" plemiona do dnia dzisiejszego jedzą co im natura dała, kiedy są głodni i tyle ile potrzebują, żeby czuć się syto - proste. I co, dożywają 80-100. Zasady żywienia, piramidy żywieniowe itd. itd., to wymysł dzisiejszych czasów. Na dodatek to wymysł komercyjny ludzi, którzy mięli w tym interes.
napisał/a: chezzy86 2016-02-08 08:30
Soaring wybacz, nie chcialam Cię urazić. Cenie Twoje dobre rady. Bakelolo również dziękuję za wskazówki. Mnie w żołądku ssie często czyli coś jest nie tak. Pieczywa nie jem od kilku miesiecy i glutenu, nabiał czasem mleko do kawy lub jogurt naturalny do sałatki. Wprowadzilam dużo warzyw, ew.1owoc dziennie, orzechy, mięso raczej duszone lub smażone na oleju kokosowym, do sałatek daję olej lniany, ziemniaki raz na tydzień/2tyg., ryż brązowy, komosa, soczewica. Wcześniej probowalam ułożyć dietę pod hashimoto, gdy wyszlo IO jest już trudniej bo w necie faktyvznie jest wiele sprzecznych informacji. Ale dziękuję za Wasze rady, bedę dalej tworzyć swoją dietę idealną
napisał/a: soaring 2016-02-08 18:43
ja się nie urażam z takich banalnych powodów, tylko wyczerpałam poczucie sensu dalszego wypowiadania się ;)
i naprawdę rozumiem etap w którym jesteś, dlatego właśnie tyle ględzę o tym co warto zmienić. a ględzę przecież dlatego, że sama przez to przeszłam. też już ze 3 lata temu miałam nieprawidłową krzywą, ale uspokajana przez endo chciałam wierzyć, że hipoglikemia reaktywna i "trochę" niedobra insulina to jeszcze nie insulinooporność. oczywiście teraz, 3 lata później, sytuacja jest dużo gorsza. a co robiłam w tym czasie? oczywiście odżywiałam się super zdrowo: strączki, kasze, 4-5 posiłków, chleb pieczony osobiście, przekąski w postaci orzechów, suszonych lub świeżych owoców, mało mięsa a jak już to chude, a w ogóle wieprzowina to fuj. dziś jestem przekonana, że sama sobie zgotowałam ten los. dlatego ośmielam się przestrzegać przed kontynuacją tegoż ;) i też mam BMI 23, ale coraz trudniej trzymać mi tę wagę, a każdy cholerny kawałek ciasta czy kieliszek wina niweczy tygodnie na grzecznym paleo. no ale muszę odpokutować błędy młodości ;)
pamiętaj też, że co innego będzie dobre dla osoby z hashi, co mającej tylko IO, a jeszcze innej diety wymaga hashi + IO.