Irygacja

napisał/a: Misiaq 2010-02-23 18:15
Czy któraś z Was stosuje irygację pochwy??? Wczoraj byłam u ginekologa, nie było "mojej" pani ginekolog i przyjęła mnie inna pani, która bardzo polecała mi właśnie irygację, dostałam nawet receptę na specjalny preparat.
W internecie są różne opinie, bardzo skrajne. Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat.
napisał/a: ~gość 2010-02-23 23:39
misiaq, są różne opinie, a która jest właściwa to sama nie wiem
Mój ginekolog też polecił mi irygacje, ale czytałam, że nie zaleca się tego często robić. Dlatego najlepiej chyba robić to z umiarem i wtedy, gdy to jest naprawdę, naprawdę konieczne
napisał/a: kasia_pb 2010-02-23 23:45
Ponieważ kto pyta nie błądzi:

a czemu to służy? i jak to wygląda w ogóle (np. od strony "technicznej")? Bo pierwszy raz słyszę o takim zabiegu.
napisał/a: millo1 2010-02-25 20:05
moja opinia jest negatywna - w czasie irygacji wypłukuje się pozytywne bakterie z pochwy a flora bakteryjna odnawia się w przeciągu 2-3dni dopiero. a przez ten czas łatwo coś złapać.

kasia_pb, masz specjalne urządzenie (irygator), z roztworem jakiegoś środka np. tantum rosa i wprowadzasz szyjkę do pochwy i naciskasz taką pompkę i robi "puuuf", w ten sposób silny strumień dostaje się głęboko do pochwy i się robi taka płukanka... wejdź na stronę tantum rosa i obczaj ;)

niemniej ja nie polecam. a jak już, to obowiązkowo po irygacji trzeba dostarczyć lactobacillusów
napisał/a: ~gość 2010-02-27 08:55
millo napisal(a):w czasie irygacji wypłukuje się pozytywne bakterie z pochwy a flora bakteryjna odnawia się w przeciągu 2-3dni dopiero

zgadza się

Mi ginekolog zalecił irygacje jak właśnie coś złapałam i brałam leki, więc złapać to i tak nic innego bym już nie złapała
napisał/a: Misiaq 2010-02-28 21:16
millo napisal(a):w czasie irygacji wypłukuje się pozytywne bakterie z pochwy
No właśnie tego się boję

Kupiłam już zestaw do irygacji i jakis preparat do zrobienia roztworu, ale nadal sie waham. Nie mam żadnej infekcji ani stanu zapalnego, według lekarki, u której byłam irygacje raz albo dwa razy w miesiącu powinna stosować każda kobieta, jako stały element higieny intymnej.
napisał/a: ~gość 2010-02-28 21:24
misiaq napisal(a):według lekarki, u której byłam irygacje raz albo dwa razy w miesiącu powinna stosować każda kobieta, jako stały element higieny intymnej.
hm tylko nadal nie rozumiem po co, jeśli nie ma stanu zapalnego. Przecież odbudowa flory bakteryjnej też trwa jakiś czas. I podam dość śmieszne porównanie, ale w akwarium nie wymienia się nigdy całości wody (o ile nie ma ku temu wskaazań typu choroba ryb), bo potem musi się ta cała mikroflora odbudować i akwarium jest podatniejsze na ataki intruzów. Tak samo tutaj nie będzie naturalnej ochrony i łatwiej coś złapać...
napisał/a: Misiaq 2010-02-28 21:29
vanilla napisal(a):hm tylko nadal nie rozumiem po co
Po to, żeby stanów zapalnych unikać, "wypłukiwać" świństwo zanim wyrządzi szkody.
napisał/a: ~gość 2010-02-28 21:56
ale na jakiej zasadzie mamy zakładać, że jakieś świństwo już akurat teraz w nas siedzi? Wiem, że pewnie cały czas coś gdzieś tam jest, tyle że organizm sobie radzi. Ale weźmy pod uwagę sytuację typu nastąpiło wyczyszczenie od środka z bakteryjek i następnego dnia (czy tam troszkę później) niechcący się coś łapie załóżmy w publicznej toalecie czy na basenie (osobiście w wc nie siadam ale basen to basen), bo spontanicznie poszło się na basen zapominając o wcześniejszej irygacji. Wtedy to dopiero rewolucja może się dziać w środku... Ja jestem generalnie sceptycznie nastawiona, ale z ciekawości spytam gina na wizycie
napisał/a: Misiaq 2010-02-28 21:57
vanilla napisal(a):Ja jestem generalnie sceptycznie nastawiona
A ja już sama nie wiem
napisał/a: ~gość 2010-02-28 22:00
misiaq napisal(a):"wypłukiwać" świństwo zanim wyrządzi szkody.
tu jeszcze bym chciała dodać, że jak odpukać nie wypłucze się tego świństwa do końca, to w starciu "kto szybciej się rozwinie" zawsze wygrają mikroorganizmy chorobotwórcze, niż te pożyteczne, bo tak są zrobione, żeby jak najszybciej i jak najwięcej. I wtedy znowu z walki nici, bo nie ma co nas chronić...
napisał/a: millo1 2010-03-01 11:03
ja uważam, że profilaktyczne irygacje są zle i niedobre :P trochę flory bakteryjnej patogennej praktycznie zawsze jest i nie chodzi o to aby wypłukać całą florę bakteryjną (bo to jest bez sensu) ale o to aby dostarczać dobrą i aby była zachowana równowaga pomiędzy dobrą a złą. tak, aby lactobacillusy przeważaly i zwalczały patogeny. a jak sie wypłucze wszystko, to nie wiadomo, co pierwsze zasiedli pochwę w czasie tych 3 dni. stąd logicznie myśląc albo irygacja i po tej czynności lacibios femina albo wcale nie. no chyba, że rzeczywiście lekarz kazał specjalnym płynem i to nie profilaktycznie tylko leczniczo. chociaż ja i tak do irygacji jestem negatywnie nastawiona. bo już pomijając fakt wypłukiwania dobrych bakterii, to jeszcze jest sucho po irygacji, śluzówka jest bardziej podatna na mikrourazy i ponownie na infekcje