Jak nakłonić chorego do pójścia do lekarza?

napisał/a: rafal92909 2010-08-25 23:08
Witam!
Mój znajomy twierdzi że jest prześladowany, śledzony przez różne osoby, gonią go wozy policyjne, twierdzi że jest nawet wszędzie w internecie. Podejrzewam że jest chory na schizofremię ponieważ żyje w ciągłym stresie na obczyźnie. Jak rozmawiać z osobą chorą na schizofremię? Jak do niego dotrzeć i nakłonić go na wizytę u lekarza?
napisał/a: ania913 2010-08-26 13:20
Witaj,
Nie znam osoby chorej na schizofrenie która sama pójdzie do lekarza. Widzisz im wtedy ten świat, te wizje wydaja sie normalne dlatego nie odczuwaja potrzeby pojscia do lekarza. Wedlug niego to Ty jestes chora, bo Ty tego nie widzisz. Mojego chłopaka podstepem zaprowadzilam do lekarza. Okłamałam go... Powiedziałam ze idziemy do lekarza zeby przeswietlic mu kregoslup (bo go bolal). Mialam wczesniej wszystko ugadane z lekarzami. Zbadali go itd. Pozniej dostal leki uspokajajace(glupiego jasia m.in.) i udało sie go doprowadzic na oddzial psychiatryczny. Teraz jest od pol roku na "wolnosci" poza szpitalem i ma sie dobrze, przyjmuje leki, pracuje. W momencie "napadu" schizofrenii nie dasz rady go nakłonić (moim zdaniem). Teraz Marek już nie ma tych wizji i tego wszystkiego i dopiero teraz moze stwierdzic ze faktycznie byla potrzebna mu pomoc. Ale w tamtym momencie za namowa nie poszedlby do psychiatry. Nawet zostal ubezwłasnowolniony na czas leczenia sądownie, bo zagrazal sobie i innym.
Jak z nim rozmawiać? Ciezko powiedziec. Kazdy jest indywidualny i chorobe przezywa na swoj sposob. Do poki nie podejmie leczenia mysle ze sie z nim nie dogadasz za bardzo. Musisz zrobic wszystko aby wyslac go do lekarza. Wyglada to na ostry napad schizofrenii. I potrzebuje pilnej pomycy.
Jak moge Ci jeszcze jakos pomoc to moje gg: 9058588
Wierze, że Ci się uda. Tylko go nie zostawiaj...

Pozdrawiam,

Ania
napisał/a: ania913 2010-08-26 13:24
Jeszcze dodatkowo Ci powiem, że Marek nie pamięta tego co robił w trakcie napadu więc jakby nie patrzec nie był świadomy tego co robił. Dlatego w momencie napadu musi byc ktos kto ich pchnie w kierunku leczenia, w jaki kolwiek sposob. Bo ich myslenie wtedy jest zupelnie nierealne.
napisał/a: maciejka2229 2010-08-26 13:55
Witaj!!!
Mysle ze przede wszystkim powinienes zrozumiec to Twojemu znajomemu jest trudno zyc z tymi urojeniami o przesladowcach.Sprobuj tez wczuc sie w jego przezycia.Rozmawiaj z nim spokojnie ale nie potwierdzaj jego urojen ze jest przesladowany tylko spokojnie mow np.ze jest Ci przykro ze on sie boi ale tez pytaj jakiej pomocy by od Ciebie oczekiwal.napewno jezeli takie objawy urojen beda sie utrzymywac wskazana bylaby wizyta u lekarza.ale nie rob niczego na sile.Na razie obserwuj zachowanie swojego znajomego najwazniejsze jest aby w tych trudnych dla niego chwilach mial w Tobie oparcie ,zyczliwe nastawienie i pomoc.
jakbym mogl jeszcze pomoc lub doradzic podaje swoje namiary:
email:maciejrypin@wp.pl
Pozdrawiam.
Maciek:)