Jak ocenić wiarygodność diagnozy?

napisał/a: vipera 2008-04-09 15:08
Mam pewien problem z różnicami zdań lekarzy. Problem dotyczy gardła i problemów z bólem podczas przełykania.

Diagnoza z połowy lutego - ostre zapalenie krtani, Zalecona terapia: Augmentin, Orofar. Efekt: problemy pozostały niezmienione

Diagnoza z końca połowy marca - ostry stan zapalny gardła z cechami anginy, obrzmiałe migdałki. Zalecona terapia: Doxycylina, Tantum Verde. Efekt: problemy bez zmian.

Diagnoza z tego samego okresu (do lekarza zgłosiłem się w celu ewentualnego zweryfikowania poprzedniej) - łagodne zapalenie gardła. Zalecenie: odstawienie antybiotyków i płukanie gardła wodą utlenioną. Efekt: problemy bez zmian.

Diagnoza sprzed dwóch dni - cechy zapalenia gardła z silnym obrzmieniem języczka. Terapia zalecona: Zyrtec, witamina E do nosa. Efekt: jeszcze nieznany.

Może moje pytanie będzie nieco dziwne. Załóżmy, że diagnozy były prawidłowe - dlaczego zatem objawy nie ustępują, a momentami odnoszę wrażenie ich nasilenia. Dlaczego terapie oparte na antybiotykach nie przyniosły efektów? I wreszcie jedno, cisnące się na usta po lekturze licznych postów na forum - dlaczego lekarze stawiając owe diagnozy nie zdecydowali się na wykonanie podtawowego (jak mi się wydaje) badania - wymazu z gardła? To ostatnie chyba sam będę musiał zasugerować lekarzowi przy natępnej wizycie.

Jak zatem pacjent może ocenić wiarygodność diagnozy w sytuacji, w której zdawałoby się banalne objawy nie ustępują? Jak właściwie powinna wyglądać diagnostyka w takich przypadkach.
napisał/a: Peter 2008-04-09 15:18
Oczywiście, każdy trudno leczący się stan zapalny gardła winien być zweryfikowany wymazem. A brak skuteczności antybiotyków jest wieloprzyczynowy:
1 Oporność bakterii, która staje się wszechobecna
2. Alergia (często występująca jak pierwotna choroba lub współistniejąca z np. zapaleniem wirusowym)
3. Nadwrażliwość bł. śluzowych
4. Infekcja czysto wirusowa.
Jeśli lekarz tego nie ustali, skutecznosć leczenia w takim przypadku będzie żadna.
Do weryfikacji diagnozy jest lekarz. Jesli tego nie robi, to jest z niego żaden lekarz.
napisał/a: vipera 2008-04-11 18:21
Byłem ponownie u lekarza i... usłyszałem, że "robienie wymazu jest chwilowo zbędne". Gdy usiłowałem dowiedzieć się dlaczego zdębiałem - Mimo, że ból i trudności przy przełykaniu sie utrzymują, to mimo bezskutecznych terapii "stan nie jest jeszcze zły i można z tym żyć". Zaproponował kolejny antybiotyk. Tym razem podziękowałem mu za pomoc. Do jasnej (...) po co lekarzowi karta z opisem przebiegu leczenia? Po co są właściwie jakiekolwiek procedury i standardy diagnostyczne. Lekarz nie skierował mnie na żadne badania pomimo, że moim zdaniem stan się pogorszył (co opisuję w jednym z wątków).

Może będzie to nieprzyjemna puenta, ale po diabła biały fartuch zakładają ludzie niewłaściwi? Po diabła w tym szlachetnym (jak się wydaje) zawodzie utrzymują się niedouczone buble?