jak skutecznie pozbyć się kurzajki?ACERIN?
napisał/a:
Agaluk
2009-07-22 11:29
Wyrwał kurzajkę z korzeniem? To musiał być ból. Ja mam kurzajkę na stopie. Pokusiłam się o ten Wartix i zobaczymy czy zadziała. Narazie tylko mnie troszkę swędzi po zamrożeniu.
napisał/a:
blondyneczka_83
2009-07-24 19:17
Ja już jestem kilka dni po wymrażaniu Wartixem i ta wredna kurzajka sobie dalej siedzi ma moim palcu :// Podejrzewam, że nie chce odpaść, ponieważ jest stara i mocno się trzyma.
Do 14 dni na 100% nie będę czekać, tylko co najwyżej z 7-8 i wymroże ją ponownie, a wtedy dam znać czy odpadła :)
Znowu się uśmiałam, jak przeczytałam o wyrwaniu kurzajki z korzeniem xDDD Musiałabym być chyba pijana żebym tak zrobiła xD Przecież jakby nie patrzeć, to kurzajki bolą - mnie przynajmniej boli jak ją nacisne.
Damiaano jakie znasz jeszcze sposoby na kurzajki? Normalnie poprawiasz mi nimi humor xD
Do 14 dni na 100% nie będę czekać, tylko co najwyżej z 7-8 i wymroże ją ponownie, a wtedy dam znać czy odpadła :)
Znowu się uśmiałam, jak przeczytałam o wyrwaniu kurzajki z korzeniem xDDD Musiałabym być chyba pijana żebym tak zrobiła xD Przecież jakby nie patrzeć, to kurzajki bolą - mnie przynajmniej boli jak ją nacisne.
Damiaano jakie znasz jeszcze sposoby na kurzajki? Normalnie poprawiasz mi nimi humor xD
napisał/a:
Cati
2009-08-25 18:49
W ulotce piszą że powinna odpaść w ciągu 14 dni po wymrożeniu. Jeśli nie wymrozić ponownie. Moja odpadła po 5 czy 6 dniach
napisał/a:
mpog
2009-09-19 23:07
Joruba Długo mnie nie było ale widze że znalazłaś sama Wartix w internecie. I co zastosowałaś ?? Pomógł??
napisał/a:
mOOnia
2009-10-13 14:06
Hej, naprawdę teraz te preparaty tak działają, że kurzajka całkowicie znika? Jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić, bo pamiętam, co musiałam przeżywać jak byłam mała i musiałam chodzić do dermatologa na zamrażanie kurzajki, którą - tak nawiasem mówiąc złapałam na basenie... I groźna Pani doktor z taką wielką butlą (chyba z azotem) zamrażała mi kurzajkę, a później jeszcze musiałam chodzić z takim białym paluchem :)
napisał/a:
ane7
2009-10-13 17:17
Moja lekarka na kurzajkę stosowała Brodacid mówi,że to b.dobry preparat.
napisał/a:
oliwia1980
2010-08-05 08:36
A ja skusiłam się na wymrażacz wartix, tylko robiłam jeden błąd bo zamiast odczekać aż kurzajka odpadnie to ja ją urywałam, a potem się dziwiłam że znowu odrasta. A ona odrastała, bo ja urywałam sam łepek a korzenie zostawały. Teraz już wiem, że wymrażanie pomaga, ale tylko wtedy gdy pozwolimy kurzajce całej odpaść.
napisał/a:
Agaluk
2010-08-06 09:22
Wyrywać kurzajek przy zamrażaniu nie jest wskazane, gdyż one same znikną. A Wartiix naprawdę działa, jednak trzeba cierpliwie poczekać na efekt. Ostatnio zaaplikowałam go siostrzeńcowi na małą nową kurzajkę i tu sama się zdziwiłam, bo znikła już po 5-ciu dniach.
napisał/a:
oliwia1980
2010-08-06 09:58
no a ja niecierpliwy człowiek jestem i jak coś zacznie odstawać o ja od razu odrywam.
napisał/a:
aris
2010-08-26 16:30
Wyrywanie kurzajek, masakra. Ostatnio gdzies nawet wyczytałam że jedna laska wygryzła sobie to badziewie. Po co się tak katować. Ja jak na razie mam spokój, ale nie będe swoimi ząbkami wyrywać kurzajki, zdam się na wartix czy inny lek wymrażający, bo jakoś tak mało odważna jestem
napisał/a:
oliwia1980
2010-08-26 18:01
Ale ja najpierw wymroziłam tą kurzajkę, zrobiła się taka biała i gdzieś za dwa dni zaczęłam ją skubać paluchami oczywiście nie wytrzymałam i urwałam skórę. No a korzeń został i kurzajka znowu odrosła. Tak na żywca nie rwałam, nie wycinała, ani nie wygryzałam kurzajek.
napisał/a:
blondyneczka_83
2010-08-27 16:51
Kiedyś gdzieś czytałam jak ludzie walczyli z kurzajkami na własną rękę, a mianowicie:
- wycinali kurzajki cążkami,
- wypalali rozżarzonymi narzędziami,
- wygryzali,
- obwiązywali jakimiś nitkami i niby podczas pełni kurzajka miała zniknąć,
- nacierali glistnikiem jaskółcze-ziele (choć przyznam, że to działa po dłuższym stosowaniu/nacieraniu),
- wygryzali i polewali spirytusem
Więcej już nie pamięta, ale było tego sporo. Ja nie lubię bawić się w doktorów-masochistów, wolę ją wymrozić u dermatologa albo w domu za pomocą wspominanych już tutaj wymrażaczy.
- wycinali kurzajki cążkami,
- wypalali rozżarzonymi narzędziami,
- wygryzali,
- obwiązywali jakimiś nitkami i niby podczas pełni kurzajka miała zniknąć,
- nacierali glistnikiem jaskółcze-ziele (choć przyznam, że to działa po dłuższym stosowaniu/nacieraniu),
- wygryzali i polewali spirytusem
Więcej już nie pamięta, ale było tego sporo. Ja nie lubię bawić się w doktorów-masochistów, wolę ją wymrozić u dermatologa albo w domu za pomocą wspominanych już tutaj wymrażaczy.