Jestem bulimiczką

napisał/a: KiniaQ22 2008-02-23 08:40
Od siedmiu lat jestem bulimiczką i nie chcę już dłużej tak żyć. O moim problemie nie wie nikt, a ja sama nie potrafię sobie z tym poradzić. Choroba ta niszczy mnie i moje życie. Obsesyjnie myślę o tym, co zjem. Unikam wyjsć, bo wstydzę się moich kilogramów, choć tak naprawdę nie jestem wcale gruba. Przez te siedem lat chudłam i tyłam na przemian. Potrafiłam głodować przez parę miesięcy, a potem nagle dosłownie rzucałam się na jedzenie. Wówczas w ciągu jednego dnia potrafiłam zjeść więcej niż wcześniej w ciągu tygodnia. Odbiło to się na wyglądzie mojego ciała, bo mam straszny cellilit i moja skóra nie jest już taka jędrna. Teraz podjęłam po raz kolejny i mam nadzieję, że ostatni walkę z tą chorobą. Nie głodzę się już tak jak wcześniej, ale jadam rocjonalne ilości pokarmów. Zaczęłam też ćwiczyć. Może uda mi się w ten sposób wrócić to mojej dawnej figury i nigdy więcej nie objadać się jak prosiak. Jednak potrzębuję rad i wsparcia, więc proszę wszystkich o pomoc.
napisał/a: dudek2 2008-02-23 16:26
Ja przez prawie 5 lat chorowałam naprzemiennie na anoreksję i bulimię. Stosowałam restrykcyjną dietę, a po kilku tygodniach czy miesiącach dosłownie rzucałam się na jedzenie. Miałam "ciągi", tzn. po takim głodzeniu się objadałam się każdego dnia przez tydzień nawet i każdego dnia prowokowałam wymioty (nawet po 10 razy). Byłam wycięczona - fizycznie i psychicznie. Było ze mną naprawdę źle.
Podobnie jak Ty, ja również nie byłam gruba. Moja waga w okresie choroby wahała się od 41 - 49 kg.
Zaczęłam jeździć do psychologa. Jeżdżę do tej pani już ponad dwa lata. Teraz tylko raz w miesiącu, a wcześniej co tydzień.
Bulimii nie mam od kilkunastu miesięcy. Właściwie uporałam się z nią, kiedy przestałam się tak drastycznie głodzić. Mój organizm nie jest już spragniony, wygłodniały, więc nie muszę rzucać się na wszystko.
Regularnie ćwiczę, jem regularne posiłki. Cały czas przywiązuję dużą wagę do wyglądu, odżywiam się bardzo zdrowo i niskokalorycznie, ale nie jest to już anorektyczna dieta.
Ważę jeszcze mało w stosunku do mojego wzrostu, wieku i budowy, ale nie jestem wychudzona.
Jedno mogę Ci powiedzieć: bez pomocy dobrego psychologa (ja zanim trafiłam na odpowiedniego, miałam styczność z czteroma - ale nie potrafili mi pomóc). Poza tym musisz dać sobie dużo czasu na wyzdrowienie - to nie dzieje się od razu. Trzeba czasu, cierpliwości, wytrwałości i cholernego uporu, żeby wytrwać w zmaganiu się z bulimią. Dla mnie bulimia była większym piekłem, niż anoreksja. Odebrała mi wszelką motywację do życia, wiarę w siebie, szacunek do samej siebie, godność... O mało co, a odebrałaby mi samą siebie...
Ale przy wsparciu bliskich, fachowej pomocy i przede wszystkim dzięki ogromnej chęci wyzdrowienia pokonałam ją.
Można ją przezwyciężyć, opanować. Potrzeba do tego co prawda dużo siły, ale warto!
WARTO ZAWALCZYć O LEPSZE, GODNIEJSZE żYCIE !!!! :) tRZYMAM KCIUKI I życzę powodzenia :) Wierzę, że dasz radę. Ja też BYłAM kiedyś bulimiczką, która nie wierzyła już, że kiedykolwiek nie będzie musiała rzygać. Ale jestem żywym przykładem, że jednak można...
napisał/a: weronisia03 2008-11-11 19:09
Jestem bulimiczką...nie wiem jak długo nie wiem w którym momencie to się zaczęło...przez trzy lata chorowałam na anoreksję, w pewnym momencie było już naprawdę źle, a potem przyszedł moment panicznego głodu...i początek napadów obżarstwa...zaczęłam nienawidzić siebie i straciłam kontrolę nad całym życiem. W zasadzie odkąd mam problemy z odżywaniem mam depresję, czasem mniejszą czasem większą ale jest, do tego napady złości i niestety od 3,5 roku nie mam okresu. Tzn pojawił się chyba trzy czy cztery razy...Przez pół roku chodziłąm na psychoterpaię, ale niewiele mi dała (mimo, ze jest podstawą w leczeniu zaburzeń odżywania), a teraz zaczęłam brać leki, bo wiem, ze sama nie dam rady... Obecnie jestem na etapie panicznego strachu przed jedzenniem, wolę nie jeść żeby nie dopuścić do napadów obżarstwa itd, ale wiem, ze to droga donikąd... :( wiem, że z zaburzeniami odżywania walczy sie całe życie i przeraża mnie to... :(
napisał/a: Sucharek89 2008-11-11 19:25
Witam wszystkich,
jestem studentką pedagogiki resocjalizacyjnej(Warszawa) i pisze prace na temat bulimii. Przeczytałam mnóstwo artykułów na ten temat ale "sucha" wiedza nie pomoże mi w napisaniu tej pracy, szczególnie kiedy się chce żeby była dobra;) W związku z tym prosze bardzo o pomoc.Poszukuje osoby chorej na bulimię. Jeśli ktoś ma czas, trochę chęci i ochote to chciałabym z nim porozmawiać o tej chorobie, zadać pare pytań. Wszystko oczywiście byłoby anonimowe. Jeśli ktoś jest zainteresowany to proszę o kontakt: 507-244-840
napisał/a: edyta95 2011-01-15 23:17
Hej dziewczyny. Od roku choruje na bulimie. mam 15 lat.
hym... dobrze mi z tym, jedynie co mnie męczy to czasem to ze dużo zwracam.. a to wycieńcza. w wadze nic nie schudłam ;[
w wyglądzie wyszczuplałam. nie rozumiem tego. chce zrzucić dlatego dalej choruje. wierzę, że kiedyś dam rade wyjść z tego.
wam gratuluje. a za niektóre trzymam kciuki ;*
napisał/a: Krzysiek91 2011-02-01 12:13
od bulimi mozna umrzeć ??
napisał/a: edyta95 2011-02-01 23:13
jeżeli jest bardzo zaawansowana to tak.
napisał/a: justynakowa 2011-02-11 14:11
Witam. Nie jestem bulimiczką ale wymiotuje, pomyślcie mam 26 lat 67kg 156cm i jestem po jednej ciąży mam syna i po 2 ciąży straciłam córke. kiedyś ważyłam 55kg była to dla mnie waga idealne. moim problemem jest jedzenie uwielbiam, kocham jeść. i niestety próbowałam kopenhaską dietę, białkową, brałam też różne środki na odchudzanie, piłam specjalne kawy szejki itd. nic nie pomogło. Chodziłam na basen przez mniesiąc co 2 dzień i nic. Od 7 lutego 2011r wymiotuje schudłam 3kg, chce się podobać mężowi boje się go stracić ( nie ukrywam że podoba sie kobietą ) i nie słyszeć od rodziców co słyszę całe życie (NAWET PRZY WADZE 55KG), że jestem gruba i że jak to Moj tata mówi mż (mniej żreć) bywały chwile że siedzę i płacze bez powodu jak również szybko się denerwóje od kiedy wymiotuje czuje się lepiej dużo lepiej nie denerwuje sie itd, chce schudnąć a nie mam innego wyboru jak wymioty.POKAŻE WSZYSTKIM ŻE BĘDE CHUDA A PRZEDEWSZYSTKIM MOIM RODZICOM I MOJEJ SIOSTRZE ŻE BĘDE CHUDA.
pozdrawiam
AnnaSun
napisał/a: AnnaSun 2012-10-30 10:50
Dziewczyny, a Wy z pomocy psychologów jakichś korzystacie? No bo rozumiem, że rodzinie wstyd jest powiedzieć, ale widać, ze sobie z tym raczej (bez urazy) nie radzicie, więc może dobry psycholog by się przydał? (zostawiam listę)
Niby tak się mówi "aaaa ja nie pójdę, aaaa na co mi to" ale wiecie... to pomaga, moze warto od czegoś takiego zacząć?
napisał/a: ~aniacuber 2012-12-10 16:39
KiniaQ22 napisal(a):Od siedmiu lat jestem bulimiczką i nie chcę już dłużej tak żyć. O moim problemie nie wie nikt, a ja sama nie potrafię sobie z tym poradzić. Choroba ta niszczy mnie i moje życie. Obsesyjnie myślę o tym, co zjem. Unikam wyjsć, bo wstydzę się moich kilogramów, choć tak naprawdę nie jestem wcale gruba. Przez te siedem lat chudłam i tyłam na przemian. Potrafiłam głodować przez parę miesięcy, a potem nagle dosłownie rzucałam się na jedzenie. Wówczas w ciągu jednego dnia potrafiłam zjeść więcej niż wcześniej w ciągu tygodnia. Odbiło to się na wyglądzie mojego ciała, bo mam straszny cellilit i moja skóra nie jest już taka jędrna. Teraz podjęłam po raz kolejny i mam nadzieję, że ostatni walkę z tą chorobą. Nie głodzę się już tak jak wcześniej, ale jadam rocjonalne ilości pokarmów. Zaczęłam też ćwiczyć. Może uda mi się w ten sposób wrócić to mojej dawnej figury i nigdy więcej nie objadać się jak prosiak. Jednak potrzębuję rad i wsparcia, więc proszę wszystkich o pomoc.

Witaj Kinia! Wiesz,13 lat zmagałam się z tą chorobą,ale dziś już tak tego nie nazywam.Jestem osobą wierzącą wiem że to było diabelskie zniewolenie.Przeszłam piekło,ale całym sercem zwróciłam się do Boga o pomoc i choć błagałam długo moja modlitwa i innych osób została wysłuchana.ZOSTAŁAM UZDROWIONA w jednym dniu i dziś mija prawie 2 lata kiedy jem normalnie,ale zawdzięczam to Bogu bo to ON jest naszym najlepszym Lekarzem a mnie żaden psychiatra i psycholog nie pomógł choć było ich wielu.Życzę Tobie i wszystkim innym by mieli siłę zwrócić się o pomoc do JEZUSA,zawierzyc MU siebie,swoją wolę,a wtedy ON będzie mógł działać...
napisał/a: Paulaaa16624 2013-05-14 20:36
Hej. Mam 17 lat i przez jakiś czas borykałam się z bulimią. Miałam okres, że jadłam bez opamiętania, a potem wszystko zwracałam. Przez ten czas dużo zmieniło się w moim życiu i chciałabym, aby wszystko wróciło do normy. Niestety, to chyba nie jest możliwe. Przez moje zaburzenia zamknęłam się w sobie. Przez to moje relacje z przyjaciółmi się pogorszyły. Chciałabym to naprawić, ale nie potrafię być taka jak dawniej. Kiedyś potrafiłam cieszyć się z byle powodu, a teraz ciężko, żeby coś mnie rozbawiło. Wole siedzieć sama w domu i przez to zaniedbuje przyjaźń. Macie może jakieś rady co mam zrobić, aby było tak jak dawniej? Bardzo zależy mi na moich przyjaciółkach, ale niestety nie umiem być znowu tą wesoła, radosną dziewczyną. :(
napisał/a: effka1 2013-12-03 21:10
idz do zaufanego lekarza ja knajszybciej. szkoda Twojego zycia ;*