Kancerofobia

napisał/a: tentypo 2012-05-11 13:38
witam,


chciałbym się Was zapytac, czy ktoś sobie poradził z kancerofobią. Ja wymyślam sobie nowotwory z częstotliwością jeden, dwa na miesiąc, tracę mnóstwo pieniędzy na lekarzy i wykańczam się psychicznie. Nie muszę chyba wspominać, że denerwuje bliskie mi osoby. W gruncie rzeczy jestem zdrowym młodym 24 letnim mężczyzną, który kiedyś miał dużę problemy z narkotykami, ale od dwóch lat jestem clean-and-clear, mam kochającą dziewczynę, dobrą pracę, dbam osiebie jak tylko mogę, staram się uprawiać sporty, dobrze jeść, rzuciłem papierosy pół roku temu... ogólnie jest nieźle oprócz tej pieprzonej kancerofobii.

Tylko w tym roku wymyśliłem sobie raka węzłów chłonnych, jelita, krtani, jądra, a teraz jestem na etapie raka mózgu, bo niedawno wyczytałem w necie, że jak ktoś czuje zapachy którcyh nikt inny nie czuje - tzw. phantom smells, które mam od dłużej niż roku - to jest to oznaka guza mózgu. I koniec. Spać nie mogę, ciaglę myśle i czytam o tym, wizytę u neurologa mam w przyszłym tygodniu (kolejne 100zł). Gdybym nie rpzeczytał tego w necie, to pewnie bym olał sprawę, bo ten zapach (dziwny do określenia, chemiczny) pojawia się tylko czasem i na dwie trzy godziny i znika. Najczęściej pojawia się kiedy jestem w pracy. Nikt inny go nie czuje.... i tak właśnie się nakręcam.

zaraz potem wchodze do netu, czytam objawy guza mózgu (gdzie jest oczywiście to wymienione) i panikuje.

Juz dłużej tak nie mogę, nie tylko finansowo - wydaje kwartalnie ok 2,000zł na badania i lekarzy - ale i psychicznie.
napisał/a: jezebel1 2012-05-12 20:37
jak sam Pan powiedział - problem istnieje w Pańskiej głowie
znam wiele osób z kancerofobią, jedynym rozwiązaniem jest psychoterapia
trzeba też pamiętać, że wszyscy kiedyś umrzemy, większość na serce, część na nowotwory - ale te choroby atakują zazwyczaj w późnym wieku; dlaczego boi się Pan teraz śmierci z powodu raka? - takie pytanie zada najpewniej psychiatra; często zdarza się to u osób które miały już poważne problemy zdrowotne i wyszły z choroby, ale ciągle boją się "miecza demoklesa" który nad nimi wisi i szukają wroga z którym mogą walczyć - walka nie jest bowiem biernym czekaniem na śmierć, ale wtedy nigdy nie jest się zdrowym, a zawsze sie zdrowieje; kancerofobia zdarza się też u osób które straciły bliskie osoby z powodu nowotworu/raka
musi Pan sobie zdać też sprawę z tego, że nasz mózg ma ogromne możliwości - może zmienić odczuwanie wszystkich bodźców - zapach który Pan czuje może wynikać z fobii, czyli mózg niejako sam produkuje ten zapach - co nie zmienia autentyczności odczuwanego zapachu i nie odróżni Pan go od normalnego
napisał/a: tentypo 2012-05-13 01:30
Dziś rozmawiałem ze swoją matką. Opowiedziała mi historię, że jak miałem 5 lat to poszliśmy do psychologa w jakiejś tam sprawie, który stwierdził, że mam niezaburzony obraz rodziny (bo o to chodziło w pierwotnym badaniu), ale panicznie boję się raka. Takżę to siedzi we mnie już od 5 roku życia. Obecnie moja babcia umiera na raka płuc i moja psychika szaleje. Co przeczytam w necie to mam.
napisał/a: jezebel1 2012-05-13 02:47
czyli zgadza się z teorią - paniczny strach, choroba nowotworowa w rodzinie, no i własny "bogaty" wywiad chorobowy; sam będzie się Pan męczył w nieskończoność wyszukując coraz to nowsze nowotwory; konieczna jest psychoterapia
napisał/a: tentypo 2012-05-13 11:17
Czyli jest też możliwe, że moja psychika również "udaje" somatycznie choroby? Każdy mój "nowotwór" jest poparty autentycznymi odczuciami, to nie jest tak, że ja to sobie wymyślam, mnie naprawdę albo boli w tych miejscach, albo jak z tym zapachem - naprawdę go czuję...

Chyba faktycznie udam sie do specjalisty, nie zna ktoś w Poznaniu dobrego psychologa?
napisał/a: jezebel1 2012-05-13 21:08
to miałam na myśli pisząc, że nasz mózg naśladuje różne choroby
Pana odczuwanie chorób jest autentyczne, tzn. może Pan czuć ból brzucha, choć brzuch jest zdrowy, ale jednocześnie z "nerwów" może Pan dostać biegunki, a to przecież prawdziwy objaw, prawda?
klasycznym przykładem choroby o podłożu nerwicowym, która nęka nasze społeczeństwo jest zespół jelita drażliwego, co ciekawe rozpoznanie tej choroby stawia się dopiero wtedy kiedy wykluczy sie przyczyny organiczne we wszystkich badaniach (USG, gastroskopia, kolonoskopia etc)
nasz mózg na prawdę może wszystko
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-05-14 12:06
Tutaj trochę informacji:

[url_special=http://psychologia.wieszjak.polki.pl/fobie/286513,Nozofobia--paniczny-lek-przed-zachorowaniem.html:1r4o325x]http://psychologia.wieszjak.polki.pl/fobie/286513,Nozofobia--paniczny-lek-przed-zachorowaniem.html[/url_special:1r4o325x]