krwotoki z nosa...

mam 16 lat i jakieś 3 miesiące temu przeziębiłam się. zdarza sie. dostałam jakieś tam leki (dziś już nie pamiętam jakie...) i niby mi przechodziło.. czułam się coraz lepiej. Nie miałam kataru. Siedziałam sobie i nagle dostałam krwotoku z nosa. Tak bez powodu. Ale zbagatelizowałam to. W ciągu trzech dni powtórzyło się to 17 razy! Każdy trwał mniej wiecej 5-7 minut, były dosyć obfite.. Pojechałam na pogotowie.. lekarka zmieniła mi leki. I przepisała jeszcze CYKLONAMINę czy coś takiego... Powiedziała że to od leków. I dała skierowanie do laryngologa. Cyklonaminę brałam z 1,5 miesiąca. U mnie w szpitalu dostanie się do laryngologa, chirurga czy okulisty jest niemal niemożliwe! Chodziłam do szpitala, prosiłam, żeby pani mnie przyjęła, dzwoniłam.. ale nie.. ona powiedziała (podczas telefonicznej rozmowy)że przypalanie naczyń to mało skuteczna metoda..więc nic z tym nie będzie robić! Wczoraj miałam krwotok... dosyć obfity.. tylko dlaczego? nie biorę żadnych leków, nie mam kataru.. nigdy wcześniej nie miałam takiego problemu..



Chirurg ogólny przyjmuje od teoretycznie 7.30 ale śniadanie musi zjeść, kawę wypić i zaczyna od 9:00 i pracuje do 15:00. Codziennie ma około 80 pacjentów... czy to jest normalne?? "Liczy się ilość a nie jakość" ??!! czy to tak powinno być??