lęk

napisał/a: bluee11 2013-01-21 12:53
Mam pytanie,
Od jakiegos czasuw srodku nocy budze sie ze strasznym lękiem, jest to okropne.
Co to moze byc?
Dodam , że lecze sie na nadczynnosc tarczycy a w ostatnim czasie mam duzo sytuacji stresujacych , bardzo.
napisał/a: Gizmona 2013-01-24 11:24
Wydaje mi się, że to nagromadzony w ciągu dnia stres tak się u Ciebie objawia.
napisał/a: gluszaczek 2013-02-01 13:47
też to przechodziłem, nie wiem czymasz tak samo ja budziłem się odczówając lęki, niepokój, zlany potem.
napisał/a: Jurajska 2013-02-28 22:34
w dzieciństwie miewałam bardzo podobnie, wpadałam w panikę i potrafiłam biegać, płakać i krzyczeć, ze ja nie mogę umierać. Do tego zawsze oblana potem i z gorączką, ziołowe uspokajające nawet nie pomagały. Po jakimś czasie lekarz stwierdził u mnie newicę lękową, coś tam przepisał i teoretycznie przeszło.
Dotąd miałam spokój, ograniczałam narażanie się na stres i rzeczy których się panicznie boję np pająki. Niestety od tego roku w nocy znowu budzę się spanikowana, nie miewam już gorączki, nie biegam i nie krzyczę (obudziłabym dzieci i męża), ale odczuwam silny lęk, boję się czegoś. Nie umiem sobie z tym poradzić, bo nie jest to związane ze stresem (chyba).
napisał/a: gluszaczek 2013-03-01 11:40
Może to być nawrót nerwicy lękowej, którą też miałem pierwszy raz w 2003 roku, jak się podniosłem było wszystko ok, niestety w 2008 znowu powróciła ale z większą siłą, pomogła mi lekoterapia, i psychoterapia głownie relaksacja i biofeetback.
Dzieki wyuczonym, metodą relaksacji i radzenia sobie z lękiem stresem potrafgie już radzić sobie z tym.
Na początku jak było ciężko nieprzespane nioce, straszny lęk w nocy brałem Atarax na noc dobre tabletki, po jakimś miesiącu zaczełem spać jak suseł niestety pojawiła sie naerwica natręctw, mianowicie wmaiwiałem sobie ze znienawidze moją dziewczynę i tak silnie przezywałem to ciagle o tym myslałem to się nazywa przeżuwanie mysli, że dalsza terapia była potrzebna. Atarax odstawiłem po jakims czasie ale brałem Zotral ( sertralina) te leki brałem 4 lata prawie, nie są to złe tabletki poprawiaja nastrój i dzięki tym tabletką wyszedłem z tego gówna na dobre, czasami zdażają sie sytuacjie gdzie nachodzą mnie leki początek roku miałem taki ale robiłem sobie sam relaksacje przypombiałem sobie to czego się nauczyłem i dalej żyje jak młody Bó
Pomyśl o tym co napisałem i podejmij jakąś decyzje, bo gniotąc to w sobie i nie działając w żadnym zakresie sama się pogrążysz w coraz gorszy stan.
Pozdrawiam i życze zdrowia i wytrwałośći bo masz do kogo żyć!
Maciej
napisał/a: Jurajska 2013-03-04 18:51
Dzięki za tak szybką odpowiedź. Do tej pory myslałam, że poradze sobie sama, ale mąż powiedział, że nie wytrzymuje już mojego zachowania, bo on spać nie może jak ja tak się kręce non stop. Ale chyba boje sie isc do psychologa, że mnie znajomi za czubka wezmą :/
napisał/a: gluszaczek 2013-03-05 09:05
Taki staroświeckie zabobonne myślenie o psychiatrze psychologu w twoim przypadku jest bezzasadne i musisz wiedzieć co jest dla Ciebie ważniejsze rodzina czy znajomi, którzy i tak będą gadać bez względu co zrobisz:), bo zawsze tak jest, poza tym nie muszą przecież wiedzieć, a jak dowiedzą się powiedz, że masz problemy ze snem i poszłaś po poradę.
Zacznij od tabletek Atarax mówię ci będzie lepiej, wykańczasz siebie i rodzinę przy okazji.
Moja babcia św.p. chorowała na alzheimera, ciężka choroba ciała i głowy mieszkała z moimi rodzicami ze mną i moim bratem ale nie o tym chce mówić... na jednej z wizyt u psychiatry lekarz powiedział nam, że z chorobami ta działa tak, że choruje babci i przy okazji ci, którzy z nią mieszkają wszyscy są chorzy i było coś w tym bo udzielało nam się to strasznie wykańczała nas powoli psychicznie, ale daliśmy radę bo wiedzieliśmy, że jej zachowanie jest powodowane chorobą, nieuleczalną i zaakceptowaliśmy to i wspieraliśmy ja do ostatnich bardzo ciężkich chwil...to była taka wstawka jakoś nawiązałem do tego.
Przez to twój mąż choruje z tobą on jest zdrowy i nie rozumie ciebie i twojego zachowania i przez to irytuje się i denerwuje przy okazji zarazisz tym swoje dzieci, nie wiem w jakim wieku są ale jeśli w dorastającym nastolatkowie to udzieli im się to prędzej czy później.
Moja rada jest taka, nie patrz na znajomych, patrz na rodzinę bo dla niej żyjesz i żyjesz dla siebie!!!!
napisał/a: Jurajska 2013-03-21 18:45
Dzieci mam małe, jedno 4 latka, drugie 6 miesięcy... Dziękuję Ci za poradę.... Nadal nie poszłam do lekarza... Muszę się w końcu za to wziąc. Przecież nasi bliscy są najważniejsi.
napisał/a: gluszaczek 2013-03-22 07:35
idzie wiosna więc wieże że poprawa przyjdzie, staraj się nie mysleć w dzień o nocy a najlepiej żebyś zaczęła czytać książki przed snem dobrze to robi bo myśli krążą gdzieś indziej:)
Pozdrawiam
napisał/a: feminae 2013-05-05 11:33
Witam. Na ten problem, którego etc. już nie mam zamówiłam sobie sulbutiaminę na braindoping. Zaczęła działać po 2-3 tyg, ale nie ma szybszych preparatów. Przestałam czuć lęk, nie krempują mnie sytuację, gdzie jest dużo ludzi. Wcześniej paraliżowało mnie nawet jadąc tramawjem, nie mówiąc o imprezach, jak więcej ludzi zaczynało mnie słuchać, czy właśnie jak wygłaszałam referat. Podniosła moją pewność siebie. Gorąco polecam
napisał/a: feminae 2013-05-05 11:33
Polecam sulbutiaminę. Mi pomogła na lęk