Lęk przed WF

napisał/a: turneg 2010-10-15 20:38
Jako, że to mój pierwszy post na tym forum, w pierwszej kolejności chciałbym się przywitać. Niniejszym witam wszystkich. W związku z tym proszę mi również wybaczyć, jeżeli umieściłem temat w niewłaściwym dziale.

Zgodnie z Ustawą o systemie oświaty, trzy razy w tygodniu mam zajęcia wychowania fizycznego (WF). Na lekcjach tego przedmiotu zajmujemy się głównie siatkówką. Nie lubię tej gry. Odczuwam lęk psychiczny. Kiedyś siedząc na ławce, oparty o ścianę zostałem uderzony piłką siatkową z zagrywki. Teraz, gdy trenujemy zagrywkę wygląda to w ten sposób, że część osób staje po jednej stronie sali gimnastycznej, część osób - po drugiej. Obie te grupy przez jakiś czas trenują zagrywkę - uderzając piłkę z całej siły. Mimo uwag osoby prowadzącej zajęcia, aby wszystko odbyło się w sposób w miarę bezpieczny, w mojej opinii działania te nie mogą mieć znamion bezpiecznych.

Uważam, że lekcje WF są niebezpieczne. Nie tylko jeżeli chodzi o siatkówkę. Obawiam się, że coś może mi się stać. Obawiam się, że życie jest kruche. Obawiam się, że w grupie nastolatków, nie można mówić o bezpieczeństwie. Nigdy nie mam pewności, że na lekcji, szczególnie WF nic mi się nie stanie. Nauczyciele próbują mnie przekonać, że mylę się, jednak ich opinia nie jest dla mnie przekonywująca.

Nigdy nie jeździłem do lekarza zajmującego się tego rodzaju problemami. Nie chcę. Co powinienem zrobić?

Pozdrawiam.
napisał/a: turneg 2010-10-15 21:05
Nie mogę edytować postu, stąd wiadomość pod wiadomością. Jeżeli na Państwa forum nie są lubiane tego rodzaju praktyki (post pod postem), to przepraszam. Dodam tylko, że większość osób patrzy na mnie na WF. Mówi, co ja robię, a czego to ja nie robię. Gdy gram w siatkówkę jest śmiech, ponieważ efekty mojej gry mogą być co najmniej 'oszałamiające', o ile w ogóle są. Zawsze tak było. Aha, mam 18 lat.
napisał/a: k23 2010-10-19 21:37
przekonania mistrzu, masz kiepskie przekonania. tutaj znajdziesz formularz, ktory dobrze jest sobie wypełnic na kartce:

http://commed.pl/jesli-szukasz-pomocy-dla-siebie-lub-kogos-zajrzyj-tutaj-vt39975.html

i zrob go ztymi przekonaniami

turneg napisal(a):Uważam, że lekcje WF są niebezpieczne. Nie tylko jeżeli chodzi o siatkówkę. Obawiam się, że coś może mi się stać. Obawiam się, że życie jest kruche. Obawiam się, że w grupie nastolatków, nie można mówić o bezpieczeństwie. Nigdy nie mam pewności, że na lekcji, szczególnie WF nic mi się nie stanie




turneg napisal(a):Mówi, co ja robię, a czego to ja nie robię. Gdy gram w siatkówkę jest śmiech, ponieważ efekty mojej gry mogą być co najmniej 'oszałamiające', o ile w ogóle są. Zawsze tak było.


czy to ze było tak do tej pory oznacza ze tak bedzie zawsze? jak mozesz to zmienic?
napisał/a: turneg 2010-10-20 18:47
Witam. Dziękuję za odpowiedź. Przerobiłem wskazany poradnik. W szczególności zaintrygował mnie punkt dotyczący odwrócenia. W jaki sposób mam myśleć: "Nie mogę się doczekać kolejnej lekcji WF, bo chętnie doświadczę jak WF jest niebezpieczny". Tutaj chodzi o ludzkie życie. W mojej opinii mija się to ze zdrowym rozsądkiem. Nigdy nie mam i nie będę miał 100% pewności, że nic mi się nie stanie, zwłaszcza na WF.
napisał/a: k23 2010-10-20 21:42
turneg napisal(a):"Nie mogę się doczekać kolejnej lekcji WF, bo chętnie doświadczę jak WF jest niebezpieczny"


Tu wciaz masz założenie że wf jest niebezpieczny. Czy ta mysl jest prawdziwa? Czy Twoi koledzy potwierdzą tą myśl? Czy dla nich jest niebezpieczny? Czego Cie to uczy?

turneg napisal(a):Nigdy nie mam i nie będę miał 100% pewności, że nic mi się nie stanie, zwłaszcza na WF.


oczywiście, że nigdy nie będziesz miał pewności. Dlatego co to oznacza? Ze warto żyć jak najlepiej potrafisz. Co mozesz zrobic, by było "bezpiecznie"?
napisał/a: turneg 2010-10-20 21:51
k23 napisal(a):
turneg napisal(a):"Nie mogę się doczekać kolejnej lekcji WF, bo chętnie doświadczę jak WF jest niebezpieczny"


Tu wciaz masz założenie że wf jest niebezpieczny. Czy ta mysl jest prawdziwa?


Oczywiście. Opinia ta wykształciła się na doświadczeniach z przeszłości. Proszę również wrzucić w google "wypadki na lekcji WF", jednak to lektura nie nastrajająca pozytywnie.

k23 napisal(a):Czy Twoi koledzy potwierdzą tą myśl? Czy dla nich jest niebezpieczny? Czego Cie to uczy?


Nie interesuje mnie zdanie moich kolegów. Jak napisałem, moja opinia powstała na doświadczeniach z przeszłości. Nie wzięła się z nikąd.

k23 napisal(a):
turneg napisal(a):Nigdy nie mam i nie będę miał 100% pewności, że nic mi się nie stanie, zwłaszcza na WF.


oczywiście, że nigdy nie będziesz miał pewności. Dlatego co to oznacza? Ze warto żyć jak najlepiej potrafisz. Co mozesz zrobic, by było "bezpiecznie"?


Oczywiście. Ale życie jest bardzo kruche. Czy warto je narażać dla paru debili? Mogę właśnie: a) załatwić sobie zwolnienie (trudne, bo uznaje tylko legalne metody, nie chce mieć konfliktu z prawem), b) unikać zagrożenia m.in. nie ćwicząc, c) przełamać lęki (trudne do wykonania i do zmienienia decyzji po mojej stronie). Jak wspomniałem, wykonywałem już wskazany "test". Nie mogę jednak myśleć "nie mogę się doczekać WF i doświadczyć niebezpieczeństw". To mija się ze zdrowym rozsądkiem oraz moimi przekonaniami.

PS. Czy zawodowo jest Pan psychologiem?
napisał/a: k23 2010-10-20 22:20
turneg napisal(a):Opinia ta wykształciła się na doświadczeniach z przeszłości.


czy to ze zdarzyło sie tak raz lub kilka, oznacza ze tak bedzie zawsze?

turneg napisal(a):Czy warto je narażać dla paru debili?


w zaleznosci od tego co chesz osiągnąć. pisząc tutaj na forum, jaką pomoc chcesz uzyskac? Co chcesz zmienic? I na co?

turneg napisal(a):b) unikać zagrożenia m.in. nie ćwicząc,


czy to sprawi ze unikniesz całego zagrozenia? czy moze to zagrozenie, jest wywoływane przez Twoje przekonania, a z pewnościa ich celem jest ochrona Ciebie. Natomiast gdy zaczynaja ograniczac Twoja wolność, wtedy jest dobry moment by je zmienic. Pytanie wiec jak juz zadałem powyzej: jakiej pomocy oczekujesz?

turneg napisal(a):c) przełamać lęki (trudne do wykonania i do zmienienia decyzji po mojej stronie).


i ztym przekonaniem takze polecam the work:) chodzi o to, ze tym systemem powinienes dojsc do rdzenia Twoich przekonan, ktore uwazasz za ograniczajace. Dlatego tez zadałem pytania powyzej i na przykladzie podam Ci jak to moze wygladac:

Wf jest niebezpieczny. Poniewaz? Poniewaz miałem doswiadczenia, ktore sprawiły, ze tak uwazam. Te doswiadczenia były złe? Tak bo mogły mnie skrzywdzic. Istnieje krzywda? Tak bo moze mi sie cos stac. Co to oznacza o Tobie? Ze sie boje? A co to oznacza? Ze sa sytuacje w ktorych czuje sie słaby. I w tym przypadku rdzennym przekonaniem byłoby: jestem słaby. Wtedy z tym robisz the work, bo rzecz jasna nie jest prawda ze ktos jest słaby w kazdym kontekscie. Znajdujesz sytuacje w ktorych jestes silny i masz po przekonaniu. Potem lecisz w góre i z reszta przekonan. Mam nadzieje, ze teraz juz bardziej czujesz temat. W razie czego przeslij mi na pw swoj numer gg, wtedy bede mogł Ci to na bierzaco pokazywac:)
napisał/a: turneg 2010-10-20 22:34
k23 napisal(a):
turneg napisal(a):Opinia ta wykształciła się na doświadczeniach z przeszłości.


czy to ze zdarzyło sie tak raz lub kilka, oznacza ze tak bedzie zawsze?


Nie, nie oznacza. Ale stwarza duże prawdopodobieństwo. Cały czas pamiętam niepokojące mnie wydarzenia i nie jestem w stanie nikomu zaufać w kwestii bezpieczeństwa na WF, zwłaszcza gdy ktoś beztrosko mówi, że wszystko będzie w porządku.

k23 napisal(a):
turneg napisal(a):Czy warto je narażać dla paru debili?


w zaleznosci od tego co chesz osiągnąć. pisząc tutaj na forum, jaką pomoc chcesz uzyskac? Co chcesz zmienic? I na co?


Oczekuje rady. Albo żeby pozbyć się leków, albo ogólnie problemu czyli WFu, ale to wygląda mało realnie, bo do tego potrzebuje ~100 00 podpisów do Sejmu.

turneg napisal(a):b) unikać zagrożenia m.in. nie ćwicząc,


czy to sprawi ze unikniesz całego zagrozenia? czy moze to zagrozenie, jest wywoływane przez Twoje przekonania, a z pewnościa ich celem jest ochrona Ciebie. Natomiast gdy zaczynaja ograniczac Twoja wolność, wtedy jest dobry moment by je zmienic. Pytanie wiec jak juz zadałem powyzej: jakiej pomocy oczekujesz? [/quote]

To nie ogranicza mojej wolności w ogóle, tylko przez ~20-30 minut. Czasami dłużej. Czasami krócej. Mi to odpowiada.

turneg napisal(a):c) przełamać lęki (trudne do wykonania i do zmienienia decyzji po mojej stronie).


i ztym przekonaniem takze polecam the work:) chodzi o to, ze tym systemem powinienes dojsc do rdzenia Twoich przekonan, ktore uwazasz za ograniczajace. Dlatego tez zadałem pytania powyzej i na przykladzie podam Ci jak to moze wygladac:

Wf jest niebezpieczny. Poniewaz? Poniewaz miałem doswiadczenia, ktore sprawiły, ze tak uwazam. Te doswiadczenia były złe? Tak bo mogły mnie skrzywdzic. Istnieje krzywda? Tak bo moze mi sie cos stac. Co to oznacza o Tobie? Ze sie boje? A co to oznacza? Ze sa sytuacje w ktorych czuje sie słaby. I w tym przypadku rdzennym przekonaniem byłoby: jestem słaby. Wtedy z tym robisz the work, bo rzecz jasna nie jest prawda ze ktos jest słaby w kazdym kontekscie. Znajdujesz sytuacje w ktorych jestes silny i masz po przekonaniu. Potem lecisz w góre i z reszta przekonan. Mam nadzieje, ze teraz juz bardziej czujesz temat. W razie czego przeslij mi na pw swoj numer gg, wtedy bede mogł Ci to na bierzaco pokazywac:)[/quote]

Rozwiązałem krok po kroku wskazany na początku "test". Wyszły mi podobne wnioski.
"Znajdujesz sytuacje w ktorych jestes silny i masz po przekonaniu." - ale jakie to ma znaczenie w trakcie 45 minut lekcji WF? Żadne. Nic się nie zmienia ani nie wpływa na moje bezpieczeństwo. Takie sobie gadanie tego nie zmieni.

Co do GG - przemyśle i dzięki za chęć pomocy. Aczkolwiek jutro.
napisał/a: k23 2010-10-20 23:00
turneg napisal(a):Nie, nie oznacza. Ale stwarza duże prawdopodobieństwo.

duze? zmierzyłes je? Jak?

turneg napisal(a):Cały czas pamiętam niepokojące mnie wydarzenia


co by było gdybys o nich zapomniał na jeden dzien i udawal ze tego nie było? Jakby wtedy wygladał Twoj dzien?

turneg napisal(a):i nie jestem w stanie nikomu zaufać w kwestii bezpieczeństwa na WF, zwłaszcza gdy ktoś beztrosko mówi, że wszystko będzie w porządku.


ale rozumiem, ze sobie ufasz w tej kwestii niebezpieczenstwa. Wiec kazdy wf jest niebezpieczny i na kazdym wf'ie dzieje sie cos złego? czy jest lekcja która jest bezpieczna? Ile znasz bezpiecznych lekcji a ile było takich gdzie cos sie stało?

turneg napisal(a):Albo żeby pozbyć się leków, albo ogólnie problemu czyli WFu


no to mistrzu masz 2 wyjscia. Drugie jest realne jesli uwzglednisz lekarza i papierek, który Ci wystawi. A co gdy w przyszłosci bedziesz chciał pracowac, gdzies gdzie jednak okaze sie, ze te umiejetnosci sportowe sie przydadza? Wiec, czego lepiej jest sie pozbyc? Lęków czy wf'u?

turneg napisal(a):ale jakie to ma znaczenie w trakcie 45 minut lekcji WF?


ano takie, ze gdy w przyszłosci spotkałbys podobne sytuacje, juz miałbys doswiadczenie z tego jak je rozwalic.

turneg napisal(a):Żadne. Nic się nie zmienia ani nie wpływa na moje bezpieczeństwo.


w takim razie po co jakiekolwiek tutaj przekonanie kasowac? a jednak napisales na forum, wiec rozumiem, ze istnieje sytuacja lub kilka sytuacji w ktorych Ci to przeszkadza.

turneg napisal(a):Takie sobie gadanie tego nie zmieni.


to nie gadanie cos tu zmieni, tylko Ty sam mozesz siebie zmienic. Nikt inny. od "test" jak to nazywasz, sprawia jedynie, ze podejmujesz procesy mentalne skierowane w strone rozwiazan i pozbywania sie ograniczajacych przekonan. To Twoja decyzja jak i z czym chcesz zyc. Napisałes, wiec odpowiadam. Tyle

turneg napisal(a):Co do GG - przemyśle i dzięki za chęć pomocy. Aczkolwiek jutro.


hehe, myslisz, ze ja nie mam co z czasem robic?:) dostałes mozliwosc by przerobic to dzis, bo miałem wolny wieczor:)

pozdrawiam
napisał/a: Wojtek444 2010-10-21 20:42
Szczerzę mówiąc to w obecnych czasach chociaż właściwie zawsze raczej tak było..... to zawsze może się coś stać możesz się przewrócić skręcić sobie kostkę.... może ktoś cię pobić itd... a można tego wymieniać bardzo wiele zajęcia z W-F są tylko jedną rzeczą więcej na tej liście też nie przepadam za siatką szczególnie jak są ściny a ja muszę blokować zazwyczaj wtedy zamykam oczy i odwracam głowę.... jeżeli chciałbyś byś bezpieczny to musiałbyś chodzić w plastikowym pojemniku i jeszcze najlepiej z założoną kamizelka kuloodporną... Nie ma się czym przejmować raczej jest mała szansa żeby od uderzenia piłką coś ci się stało sam dostałem kilka jak nie kilkanaście bądź kilkadziesiąt razy ale uwierz mi to nie jest groźne.....
napisał/a: ziom 2010-10-26 17:29
Mogę powiedzieć, że kolega się panicznie boi, tego co być nie powinno. Słuchaj przyjacielu: ja raz miałem tak,że mój kolega z klasy, Gabryś, co dzięki niemu nasza szkoła wygrywa w siatkę zawody, uderzył mnie w siatkówkę z jego nieprawdopodobną mocą. Trafił mnie w głowę, ja uderzyłem się o ścianę, straciłem przytomność. ZA 3 DNI POJECHAŁEM NA ZAWODY, ZDOBYŁEM 23 PUNKTY, ZOSTAŁEM WYBRANY ZAWODNIKIEM MECZU I ZACZĄŁEM GRAĆ JAK NIGDY.POJECHAŁEM NA ZAWODY TYLKO JAKO DOPEŁNIACZ, BY ZAPEŁNIĆ MINIMALNĄ ILOŚĆ MIEJSC, CZYLI JAKO BYLE KTO, I PRZYZNAM ŻE Z SIATKĄ MIAŁEM MAŁO CO WSPÓLNEGO. Nie stało mi się dosłownie nic.Oprócz mnie nikt w klasie nie miał nic związanego z czymś takim, a jest nas 27. A więc nadal uważasz,że WF stwarza duże niebezpieczeństwo? Nie.
kasalenna
napisał/a: kasalenna 2010-11-14 16:10
skąd ja to znam... też się boję, do tej pory. WF nigdy nie był bezpieczny, nauczyciele zawsze wszystko olewają. W podstawówce i na początku gimnazjum tak się bałam, że godzinami ryczałam w domu... A potem... zaczęłam sobie to olewać, tzn. ćwiczę, ale jak czegoś się boję lub nie chcę czegoś zrobić, to nie robię tego! Nadal odczuwam jakiś tam strach, brak pewności siebie i w ogóle dobija mnie moja znikoma sprawność, ale nie zmuszą mnie do niczego i nie muszę umieć zagrywki na 6 ;)