małżowiny dolne

napisał/a: pillage 2011-10-26 11:15
do kości wypalali, więcej się nie dało :)
napisał/a: Ruth1 2011-10-27 15:05
Czy po tym zabiegu powinnam wydmuchiwać te wydzielinę z zatok przez nos? Niestety niczego nie wydmuchuję,ale leci do uszu, mam ją na pewno w nosie, z tyłu.Po gardle też w zasadzie nie spływa, zatrzymuje się po prostu w nosie i uszach. Czy to ma się zmienić?
Przepraszam, że tak zamęczam pytaniami, ale czy po zabiegu jest zwiększone to wydzielanie z zatok?

Czy są jakieś leki na to, aby ta wydzielina przestała się z tych zatok do nosa przelewać - mam na myśli leki antymukolityczne, że tak powiem.
napisał/a: pillage 2011-10-28 08:37
ja nie czułem i do dziś nie czuję żeby kiedykolwiek coś mi spływało, po koagulacji ustąpił jednak ból zatok, bolały mnie nad łukami brwiowymi i w oczodołach, nos się odetkał, choć i tak lewe nozdrze jest mniej drożne.

Antymukolityczne tylko rozrzedzą nie zlikwidują przyczyny, czyli będzie to leczenie objawowe.

Ale skoro Tobie nie spływa tylko 'utyka' po drodze to znaczy że coś tam jest nadal niedrożne. Siłą grawitacji powinno lecieć najkrótszą drogą w dół.
napisał/a: Ruth1 2011-10-28 13:28
Dzięki za odpowiedź, sorry że tak marudzę, ale tak już mam jak mnie przyciśnie.

Dzisiaj wisiałam głową w dół,no i z uszu nie zleciało, szlag by trafił, dobrze że przynajmniej mój mąż już się przyzwyczaił do takich obrazków w domu.
napisał/a: pillage 2011-10-28 14:48
podepnij to pod jogę :)
napisał/a: Ruth1 2011-11-03 09:07
Udało się i we wtorek mam hydrodebrider, jak będę "po" i przeżyję po narkozie, to dam znać co i jak, jak nie dam znać, tzn. że nie przeżyłam, pozdrawiam
napisał/a: pillage 2011-11-03 09:09
super :) a gdzie w końcu i za ile?
napisał/a: Ruth1 2011-11-04 11:25
Szczegóły podam już po zabiegu, nie mogę się doczekać, bo właśnie zalało mnie na maksa. Koszty wysokie, bo ponad 8 tys., ale to zależy od przypadku (od 3 tys. w górę).
Słuchaj a jak ja biorę ten budherin po synku już tyle czasu a wcześniej flixonase i amavis (od lipca) i teraz przestanę (została mi już tylko jedna dawka na dzisiaj), bo postanowiłam, że kończę z tym świństwem (który to już raz), to co mi się stanie? Zaleje mnie jeszcze bardziej?
Dostanę obrzęku trąbek słuchowych?

Jak długo to można w ogóle brać? Nos mi zdrętwiał, myślisz, że to od tego?
napisał/a: pillage 2011-11-04 14:13
jeżeli to dzięki sterydowi nie masz opuchlizny :) to jeżeli odstawisz to może wrócić skoro nadal będzie przyczyna.

jak długo stosować, alergicy to i latami, więc to indywidualna tolerancja.
napisał/a: Ruth1 2011-11-09 11:26
No więc przeżyłam, zabieg był wczoraj, po południu ruszyliśmy w trasę powrotną.
Miałam wykonywane płukanie hydrodebriderem i balonikowanie zatok czołowych. Lekarz mi wyjaśnił, że balonikował, ponieważ miałam tam zatkane ujścia a chciał wszędzie dotrzeć. Miałam pełną narkozę i byłam pewna, ze będę wymiotować cały dzień, ale ani razu nie zwróciłam. Głowa bolała i nos więc dali mi paracetamol, ból taki zatokowy.
Potem przeszło i czułąm się normalnie, jakbym nie miała operacji, z jednym wyjątkiem - do nosa zakłada się tampony żelowe, więc przytkana, opatrunek tylko na zewnątrz, bo się co jakiś czas z nosa sączyło. Spałam normalnie, nie miałam też problemów z jedzeniem i piciem, oczywiście nie czuję smaku i zapachów.

Dzisiaj ten żel już się rozpuścił, ale mam trochę w nosie różnych wydzielin, powolutku dmucham, bo nie można mocno, żeby nie napuścić powietrza do zatok.
Nieznacznie zmieniła mi się twarz, rysy są takie delikatniejsze, mój mąż to pierwszy zauważył, tzn. nie miałam jakiś nabrzmiałych, ale doszedł efekt rodem z medycyny estetycznej.
Uszy prawie normalnie, tzn. nie mam problemów ze słuchem, pozostało jedynie to że kiedy przełykam, to słyszę jakby tam była wydzielina i takie są te trąbki jakby odrobinę przyblokowane, sądzę, że to zupełnie minie jak mi wszystko się wygoi, biorę antybiotyk i za tydzień do kontroli.
Koszt 8800, klinika, w której wykonywałam - ze wszechmiar godna polecenia a lekarz po prostu profesjonalista, zna się na tym co robi i w dodatku to lubi, czego chcieć więcej. Jestem pod dużym wrażeniem, bo wykonuje też inne zabiegi, o których lekarze chyba nie słyszeli lub nie potrafią tego po prostu zrobić ( chodzi o rozwiązanie problemu ogromnej perforację przegrody u mojego męża).
Szkoda, że dopiero teraz do niego trafiłam.
Co do dalszych efektów leczenia, to będę informować na bieżąco.
napisał/a: pillage 2011-11-09 12:19
bardzo się cieszę że już jesteś po i że czujesz się lepiej :)

powiedz gdzie miałaś to robione, jak rozumiem można przyjść 'z ulicy' zapłacić i już?

jakieś badania przed czy wszystkie potrzebne robią na miejscu?

koszt indywidualny czy stały?
napisał/a: Ruth1 2011-11-09 13:14
pillage napisal(a):bardzo się cieszę że już jesteś po i że czujesz się lepiej :)

powiedz gdzie miałaś to robione, jak rozumiem można przyjść 'z ulicy' zapłacić i już?

jakieś badania przed czy wszystkie potrzebne robią na miejscu?

koszt indywidualny czy stały?


Centrum Leczenia Zatok, ul. Bagno 2, Warszawa,Koszt wizyty 200 zł. Na miejscu robią tomograf zatok, koszt 230 zł., od razu lekarz go z pacjentem omawia i ustala leczenie. Operował mnie dr Michalik i jego polecam.
Cena ustalana jest indywidualnie w zależności od przypadku. Uważam, że nawet, jeżeli ktoś nie decyduje się na zabieg, to i tak warto tam pójść, zrobić tk, może lekarz doradzi inne leczenie.
Acha, właśnie wrócił smak, węch tak średnio. Siedzę sobie w domu na kompie i wszyscy latają, Ameryka normalnie. Nawet mały sprząta zabawki za sobą.