metoda 1000 kroków

napisał/a: patusia2 2010-02-16 14:35
czy ktoś już stosował tą metodę , utwórzmy tu taką stronkę i piszmy o tej metodzie, ja ją zakupiłam i zaczęłam od wczoraj i dziś pół dnia zaliczyłam już 8 punktów , i wiecie na co zwróciłam uwagę -ŻE ŚMIAŁAM SIĘ Z RÓŻNYCH SYTUACJI ,gdzie wcześniej nos na kwintę .
napisał/a: Agusia1982 2010-02-16 14:37
patusia to może wyjasnij dokładnie na czym ta metoda polega...przykładowe zadania?
napisał/a: patusia2 2010-02-17 12:04
Tą metodę można kupić sobie od pani psycholog za 50 zł tutaj http://psychoporadnia.pl.tl/O-metodzie-1000-krok%F3w.htm . na każdy dzień mamy zadania do wykonania jest też trochę pisania ,za każde zadanie otrzymujemy punkt , jest pół godz dla relaksu , 10 min na poddanie się nerwicy,strząsanie napięcia i wiele naprawdę dających satysfakcje zadań,polecam i nie mogę i się doczekać następnego zadania ,mam nadzieje że zajrzy tu sporo ludzi i podzieli się ze swoich osiągnieć ,pozdrawiam i trzymam kciuki
napisał/a: anulka1101 2010-02-17 12:23
Witaj Patusia! Ja też stosuję metodę 1000 kroków od 10 dni więc nie wiele wydaje mi się, że jestem jak by spokojniejsza. Wierzę, że ta metoda mi pomoże i nareszcie poczuję się jak człowiek.
napisał/a: lucyna21 2010-02-17 19:16
Witam dziewczyny, ja czekam na swoją, już zapłaciłam i nie mogę się doczekać. Myślę, że będzie to kolejna rzecz, która mnie przybliży do wyzdrowienia, nie rezygnuję jednak z tego co teraz robię, a dołożę jeszcze. Biedna moja nerwico, teraz dam Ci popalić, jak ty mi do tej pory.
napisał/a: lucyna21 2010-02-17 19:17
Napiszcie mi tylko czy wszystkie zadania są od razu, czy to jakieś etapy?
napisał/a: marcysia1978 2010-02-17 23:02
ja również stosuję tą metodę i powiem jedno dla mnie rewelacja strzał w 10 .było ze mną naprawdę bardzo żle a teraz ,teraz życie nabrało barw i zapachu ,wszystkie lęki odeszły w zapomnienie.
chciałabym zamieścić tu mojego posta którego napisałam w innym wątku:




Sikorka ,wtedy się uwolniłaś ,bo uwolniłaś się od emocji które wywołały wtedy u Ciebie nerwicę ,ale nie nauczyłaś się na przyszłość radzić sobie z następnymi emocjami ,które się zapewne jeszcze nie raz pojawią ,przecież nerwicą to choroba naszych emocji które nie potrafią znaleźć ujścia i dlatego wychodzą tą drogą .tego się dowiedziałam z tej metody i faktycznie tak jest ,najpierw trzeba poradzić sobie z emocjami nagromadzonymi w nas dać im ujście ,a potem zająć się skutkami ubocznymi które pozostały typu lęki i objawy nerwicowe ,ja już to dobrze zrozumiałam ,ale długo zeby o tym pisać szczegółowo.Agunia na mnie ta metoda na początku nie działała wcale ,ale tak podobno miało być ,zmiana przychodzi dopiero po czasie ,no i tu też długo żeby opowiadać....,ale okazała się i to nawet większa i lepsza niż się spodziewałam.Mam zdecydowanie inne podejście do życia niż przed nerwicą ,po prostu nauczyłam się zyć chwilą i nie martwić o nic ,będzie co ma być czy tego chcemy czy nie ,a szkoda życia marnować na to żeby się czegoś bać ,bo jak ma się coś stać to się stanie i tyle...przytoczę tu jedno zdanie które dostałam w mailu od tej pani ,.....żeby zacząć żyć ,najpierw trzeba dać sobie pozwolenie na to że się kiedyś umrze....tzn jakoś to tak brzmiało .Dopiero po głębszym zastanowieniu się zrozumiałam sens tego zdania.Wiecie zanim jeszcze zaczełam chorować na nerwicę ,miałam w sobie wiele lęków ,oporów i obaw ,wielu rzeczy bałam się robić no bo co jak mi się coś stanie przy tym -sobie myśłałam,A teraz sobie myślę tak ,że jeżeli ma się coś stać to się stanie choćbym nie wiem co robiła i jak tego nie chciała to to się stanie ,unikając wszystkiego i tak się nie ochronię bo jeżeli jest mi to pisane to ,po prostu stanie sie pomimo wszystko .Więc nie warto się bać ,bo wiesz możesz całe życie się bać że umrzesz na zawał ,nie wychodząc na krok z domu i co będzie na samym końcu? Potkniesz się wychodząc z wanny i będzie po tobie bo tak Ci było pisane , i nie stanie się wcale to czego się bałaś ...a życie jest krótkie i trzeba się zastanowić czy warto tak siedzieć w skorupce trzęsąc się o wszystko i nie wychylając nosa choćby na chwilkę ,czy jednak wychylić ten nosek i zaczerpnąć trochę świeżego powietrza ..... czyli przeżyć swoje piękne chwile w życiu....


No chyba lepiej już tego nie potrafię wytłumaczyć ,mam nadzieję że to do kogoś tu w jakiś sposób dotrze.
napisał/a: KIRIRI 2010-02-18 01:20
Ja również od paru dni ją stosuję ,rozmawiałam z wieloma osobami którzy stosują to dłużej ode mnie ,i muszę przyznać że spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami ,każdy ma już jakiś sukces za sobą ,sporo osób całkowicie się już nerwicy pozbyło ,wielu mówi że wiele rzeczy udało im się już pokonać ,ale do końca im jeszcze trochę pozostało ,tą metodę trzeba stosować systematycznie i przez długi czas żeby przyniosła zamierzone efekty.ja jestem szczęśliwa ze w końcu znalazłam coś dzieki czemu czuję że walczę ,nie siedząc bezczynnie i nie patrząc jak nerwica rujnuje moje życie,.
napisał/a: patusia2 2010-02-18 09:04
czy przy tej metodzie stosujecie leki które braliście ?
napisał/a: lucyna21 2010-02-18 10:28
Marcysia, to właśnie mnie przekonuje, ze warto zacząć, bo ja tak siedzę w tej skorupce i trzęsę się, bo u mnie nawet zmęczenie powoduje panikę, ze zaraz zejdę z tego świata, a przecież zmęczenie jest naturalną rzeczą.
Patusia, jeśli zażywasz leki, to nie rezygnuj zaraz z nich, tylko stopniowo, bo wszystko może powrócić.
napisał/a: Agusia1982 2010-02-18 10:31
Jeszcze z dwa posty na tak i się przekonam:)Jestem coraz bliżej.
Zastanawia mnie tylko czy każdy ma to samo czy co innego.
Sprawdzaliście to między sobą?Nie to,że nie ufam psychologom przez internet ale pewności nigdy za wiele.
napisał/a: lucyna21 2010-02-18 11:06
Agusia tez się nad tym zastanawiałam, czy wszyscy maja to samo. Ja juz tyle książek kupiłam na ten temat, że to 50 złotych to niewiele. Ale jak dostanę swoją ofertę, st sprawdzę z kimś. Pozdrawiam