metoda 1000 kroków

napisał/a: KIRIRI 2010-02-26 22:27
Wiesz krysiu u mnie największe emocje wyzwalają się podczas pisania ,nie rozmowy ,ja nie potrafię się otworzyć tak bezpośrednio przed obcą osobą stojąc twarzą w twarz .Raz spróbowałam i skończyło się na tym że rzuciłam parę ogólników i mnie zatkało totalny brak koncepcji i myśli w głowie.A co do przyczyn mojej nerwicy ,ja je znam i mam ich świadomość.
napisał/a: krysia1705 2010-02-26 22:33
To dobrze..... zycze powodzenia :) Moze to bedzie to czego akurat potrzebujesz!
napisał/a: monia331 2010-02-27 08:43
I niech se kto mysli co chce a ja zbieram punkciki))))A mi się to bardzo podoba
Buziaczki
napisał/a: krysia1705 2010-02-27 08:51
Drogie dziewczyny :)
To wsztyko juz za daleko zaszlo! takie przepychanki slowne nikomu nie sa potrzebne!
Ja naprade nie ma nic przeciwko waszej metodzie....WSZYSTKO JEST DOBRE JAK TYLKO POMAGA! Niegdy w zyciu nie chcailam was zniechecic do tej metody....chcialam wam tylko powiedziec ze moze okazac sie nie wystarczajaca ! Zebyscie nie uznaly jej jako jedynej! w przypadku kiedy leki i objawy beda powracac...bedzie to sygnal od organizmu, ze wlasciwy problem nie zostal jeszcze rozwiazany! To i tylko to wam chcialam powiedziec! tymczasem walczcie i wykonujcie swoje zadania..zbierajcie punkty to dopinguje do dalszego dzialania i pracy nad soba! z calego serca zycze zebyscie malutkim kroczkami wyszly z tej choroby! spokoj jest wam jak najbardziej teraz potrzebny...wiec do dziela i do przodu!
pozdrawim serdecznie wszystkie dzielne dziewczyny!
napisał/a: ania 32 2010-02-27 09:23
witam:)))) kochane my sie mamy wspierac a nie sprzeczac tutaj.pisze juz na forum 1,5 roku i naprawde nie bylo takich sytuacji nieprzyjemnych, znam Krysie dobrze i wiele jej zawdzieczam, gdyz jej doswiadczenie z walka z nerwica pomoglo m bardzo, nigdy nie zostawila nikogo kto potrzebowal pomocy! wiec nie atakujcie sie kochane bo to naprawde nie jest potrzebne.
ja tez nabyłam ta metode i zycze wszystkim sukcesu w w walce z ta franca ktora ma nas laczyc a nie dzielic, pozdrawiam Was kochane, ania
napisał/a: anulka1101 2010-02-27 11:49
Witajcie dziewczyny. Tak wracając do tego drażliwego tematu wyższości terapii z psychoterapeutą a kontaktem przez net, to moja opinia jest podobna do opinij Kiriri. Może trafiłam na niewłaściwą osobę ale udało jej się zasiać w moim i tak wystraszonym umyśle kolejne lęki, doszło do tego, że zaczęłam bać się własnych myśli. Terapeutka wmawiała mi, że nasz umysł dąży do samounicestwienia co mi wystarczyło żeby wzbudzić w sobie kolejne lęki. Wmawiała mi, że nie ma czegoś takiego jak przyszłość i przeszłość, że żyjemy tylko dniem dzisiejszym a reszta się nie liczy. Nie pomogła mi poznać moich lęków i tego skąd się one wzięły, jak z nimi walczyć. Wręcz natrętnie umawiała mnie na kolejne wizyty inkasując za każdą po 70 zł. Takie doświadczenie skutecznie zniechęciło mnie do dalszych wizyt u terapeuty. Teraz oprócz metody 1000 kroków chodzę na zabiegi kinezjologiczne połączone z metodą dr Mazgutowej. Różnie bywa czasem po wizycie przez wiele dni jest naprawdę super, czasem już na drugi dzień jest już źle ale Pani, która prowadzi ze mną te zabiegi nie obiecuje mi "złotych gór" i wprost powiedziała mi, że daleka droga przed nami.
napisał/a: Agusia1982 2010-02-27 13:12
KIRI normalnie nawet nie myśl o tym,żeby się poddawać,coś tagrać i przerywać.
Czy droga jest właściwa czy nie dowiesz się ty sama jak ją przejdziesz,jak każda z nas ,która idzie tropem 1000 kroków.
Nie czytam już postów na "nie"i tyle...walcze bo chce,bo mi pomaga,bo odkrywam w sobie coś czego nie dała mi terapia...dowiedziałam się o sobie więcej w przeciągu tego tygodnia niż przez 3 miesiące terapi.
To pomaga...to tez jest taka nasza terapia,sami ją sobie prowadzimi...wytrwałości dziewczynki:)
napisał/a: anulka1101 2010-02-27 14:53
Tak Agusia masz rację, jak nie dotrwamy do końca nie przekonamy siebie i innych, że to naprawdę pomaga i działa. Życzmy sobie jak najwięcej wytrwałości w dążeniu do postawionego sobie celu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: anulka1101 2010-02-27 15:09
Gdzie się wszyscy podziali???? Lenistwo sobotnie Was ogarnęło czy wykonujecie zadania z takim zapałem, że nie macie czasu na pogaduchy na forum??????
napisał/a: Agusia1982 2010-02-27 16:31
Ja między obiadem a sprzątaniem podczytuje cały czas:)
napisał/a: patusia2 2010-02-27 19:33
o widzę że cisza zapanowała gdzie jesteście ? mój dzisiejszy sukces DZIEWCZYNY BYŁAM U FRYZJERA
napisał/a: KIRIRI 2010-02-27 22:40
Witajcie
Jestem tu znowu ,kurde i sie nie podam ,dziekuję niektórym z was za to że mnie podbudowały do dalszej walki .I mam nadzieję że wytrwam w tym do końca ,watek n lekowa będę niestety omijać z daleka ,było tam fajnie niestety pewne osoby działają tam na mnie negatywnie i chcę się od nich trzymać z daleka.Niektórzy już chyba zapomnieli jak to jest cięzko na początku i jak człowiek jest wrażliwy na każdą sugestię...ale będęsię jakoś trzymać.