metoda 1000 kroków

napisał/a: lucyna21 2012-07-31 18:33
Aga, gdybym powiedziała, że nie mam objawów takich jak kiedyś, to skłamałabym, ale... Powiem tak poziom mojego lęku jest taki jak przed chorobą, czasem przemknie jakaś myśl, ale wiem, że tak naprawdę to tylko myśl. Np dzisiaj byłam na grzybach z dzieciakami, kiedyś było to nie do pomyślenia, bo gdy nawet pomyślałam to już miałam objawy jak znalazł. Sama je nakręcałam. Kucnęłam sobie biorąc grzybka, gdy się podniosłam, to zakręciło mi się w głowie, ale nie panikowałam jak kiedyś, już bym zawróciła do domu. Każdemu to się zdarza, chwila i już o tym zapomniałam, zbierałam dalej. Rzeczy, które u mnie powodowały lęk, są czasem naturalną reakcją organizmu.
napisał/a: agga84a1 2012-08-01 11:56
Fikusek to jak ty jeszcze długo będziesz się uczyła co, kiedy ten ważny egzamin???:)

Lucynka właśnie też myślę, że my nerwicowcy, nawet zwykłe objawy traktujemy jak coś strasznego... Np. każdy zawrót głowy, każdy ból itd. dla mnie był (no czasem jeszcze też jest) tragedią. Ból brzucha, żołądka wg mnie nie jest zatruciem a jakimś rakiem, bólu ucha nie mam z przewiania, tylko pewnie to guz ślinianki, nerwiak i inne dziadostwa.... Ciekawe czy kiedyś będę inaczej na to wszystko patrzyła:)

Pozdrawiam Was!!!!
napisał/a: linka811 2012-08-01 18:51
Fikusek wyzdrowiala lalala;)))
kiedy ja ja dogonie?;)niebawem mam nadzieję,ja czuje się w porządku aczkolwiek jak mnie puscilo odrealnienie na tydzien to przyszły myśłi,lucyna mialas durne myśli pt"nie wyjde z nerwicy?";))mi one sporo czasu zajmują.racjonalizowałaś je czy olewalaś po prostu?i minely?
generalnie czuje się ok ale jeszcze nie na 100%.psychoterpaię mam w piatek i czeka aż lek rozwinie swoje działanie.
steelo co u Ciebie?;)
ja zagladam rzadziej ,bo mi sie obajwy przypominają jakos,a nie chce ich mieć..
napisał/a: Fikusek 2012-08-01 20:10
Cześć Wszystkim :) To ja - naukowiec hehe ;) Aguś ja jeszcze cały miesiąc muszę się uczyć, egzamin mam 4 ostatnie dni sierpnia...więc wtedy proszę trzymać kciuki plisss plisss plisss :)

Linka - asentra zacznie działać...jeszcze troszkę musisz poczekać :) daj jej czas żeby się "rozbujała" a zobaczysz że wszystko wróci do normy...i ja tak mam i moja koleżanka z nerwicą też tak ma...także lek działa, ale zaczyna w pełni działać po około 5-6 tygodniach także czekam na Ciebie aż mnie dogonisz ;) a dogonisz napewno ;)

a coś tu pusto na forum ostatnio się zrobiło prawda?
napisał/a: ela731 2012-08-05 14:32
Witam wszystkich:)
Dawno mnie tu nie bylo...Lipiec mialam dosc ciezki,nie czulam sie najlepiej,choc niedawno ialam gosci i objawy na chwile ustapily...dom pelen ludzi,gwar,chyba nie mialam czasu myslec o nich...24.07 mialam wizyte u psychiatry,przepisal mi Paroxinor(czy ktos z Was je bral?)Biore piaty dzien,dziwnie sie czuje,pierwsze dwie noce nie moglam zasnac,boli mnie glowa,czasami jest mi nie dobrze,nic mi sie nie chce...Czy Wy tez mieliscie takie dziwne objawy po lekach na poczatku?Kiedy leki zaczynaja dzialac?
Pozdarwiam :))
napisał/a: agga84a1 2012-08-06 11:05
Hej wszystkim:)

Fikusek, na pewno będziemy mooocno trzymać kciuki:)
Ela, super, że się pokazałaś. ja nie wiem z jakiej grupy leków jest ten specyfik który zażywasz.
Ja po xanaxie w od razu rewelacyjnie się czułam, ale to jest benzodiazepina.
Jesli Twój lek jest taki jak Asentra (to, co dziewczyny biorą) to na początku normalne jest niezbyt dobre samopoczucie.
napisał/a: ela731 2012-08-06 11:26
Hej wszystkim:))

Aga ten mój lek jest z grupy SSRI.Podobno działanie przychodzi po około 2-3 tyg.Dzisiaj znowu mam wizytę,zapytam czy to normalne.
napisał/a: agga84a1 2012-08-06 12:24
No tak, jeśli to SSRI to zaczyna działać dopiero po jakimś czasie. Tak więc na pewno to jest normalne i nic się nie przejmuj. Jak długo lekarz kazał ci brać te leki?
napisał/a: ela731 2012-08-06 12:35
Szczerze mowiac to nie powiedzial ile mam je brac.Narazie dostalam 2 op.po 20 tabl.,zaczynam od pol tabletki dziennie.Moja kuzynka brala citabax(podobne w dzialaniu do moich),brala je w smie 1,5 roku.Przestala kiedy nie miala zadnych objawow przez pol roku.Rozmawialam z Nia dwa dni temu,czuje sie zupelnie dobrze,zero objawow juz od roku.Wiem ze i na wszystkim uda sie zwyciezyc!
napisał/a: aleks36 2012-08-15 19:07
Cześć wam wszystkim!
Dawno już nie pisałam, czy ktoś wogóle nie bierze leków. Ja przestałam brać leki i nie brałam jakieś rok, przez ten czas oczywiście chodziłam na terapię. Myślałam, że już jestem zdrowa, a tu pach, przestalam chodzić na terapię i znowu się zjawiła. Zaczełam brać na nowo leki, czy tak jest w tej nerwicy? Napiszcie mi jakie leki uspakające można brać, żeby się nie uzależnić. Znowu weszłam w grę z moją nerwicą, a tak miało nie być. Czy to normalne jest, że jak jej nie ma to nie bierzemy leki, a się zaczyna to zaczynamy je brać?
napisał/a: Fikusek 2012-08-15 23:37
Cześć Aleks :)
a jakie brałaś leki kiedyś i jakie teraz bierzesz?
napisał/a: agga84a1 2012-08-16 08:18
Aleks, to, że nerwica wraca to moim zdaniem zupełnie normalna sprawa, ważne czy wcześniej pracowaliśmy nad sobą i jak sobie z nawrotem poradzimy. Piszesz, że była terapia, więc nie przestawaj pracować nad sobą. Jak bierzesz leki, to tylko w połączeniu pracy nad sobą skutek będzie dobry. ja też ostatnio "porzuciłam" xanax ale też pracę nad sobą i znowu miewam gorsze dni. jeśli chodzi o branie leków i Twoje pytanie, czy brać je dopiero wtedy gdy coś zaczyna się dziać, to na pewno benzodiazepiny są właśnie takie na objawy nerwicy, żeby szybko dobrze się poczuć i powinno brac sie je bardzo krótkookresowo albo doraźnie - czyli tak naprawde wtedy gdy coś zaczyna się dziać. Ale już leki z grupy SSRI trzeba brać regularnie i na efekty troszkę poczekać.

A co u reszty nerwusków, jak się miewacie?? Ja tak jak pisałam już wyżej, ostatnio jakoś tak niebardzo jestem na wygranej z nerwicą. Staram się jednak nie brać xanaxu i stosować rzeczy, których się wcześniej nauczyłam albo przeczytałam. Wiem jedno, stan złego samopoczucia choćby nie wiem jak zły był, minie po jakimś czasie - czasem po kilku minutach, czasem godzinach - na 100000000% i dzięki temu jakoś już łatwiej znoszę "ataki" albo chwile gorszego samopoczucia.