Mój synek często choruje

napisał/a: jessienna 2008-10-27 23:49
Migello, prawdę mówiąc łzy same napływają do oczu, jak się czyta Twój pierwszy post.Nie wyobrażam sobie, jak to wszystko zniosło Twoje dziecko.
Jak mój mały miał ok. 5 mcy i silną alergię, czerwieniła się, wysychała i łuszczyła mu się skóra na policzkach. Były momenty, że siadałam i beczałam z bezsilności. Karmiłam go wtedy wyłącznie piersią, byłam już na takiej diecie, że mało co jadłam. I to nic nie pomagało.Gdy urodziłam drugie dziecko, byłam tak przerażona ponowną walką z alergią, że dzięki maksymalnie zdrowej i zupełnie bezmlecznej, mozliwie bezkonserwantowej diecie w ciągu 3 mcy zrzuciłam całą 18-kg nadwagę ciążową.To była desperacja, ale może to właśnie dzięki temu mały nie wskazuje żadnych objaw alergii, a ma już 15 mcy.Żeby nie było za lekko urodził się z krwiakiem zewnątrzczaszkowym, a potem jeszcze sie okazało, że ma niezrośnięte kości w głowie (nie pamiętam już co to dokładnie było, ale coś było niezasklepione jak powinno). Teraz ma przepuklinę i niedługo operację.Od 1,5 mca walczę z nieuleczalnym przeziębieniem i zapaleniem ucha u 2 dzieci. Tak się zastanawiałam,czemu to właśnie moje dzieci nie mogą żyć tak sobie po prostu, zdrowo, zamiast ciągle się z czymś męczyć.Ale jak czytam takie posty jak Twój, Migello, dziękuję Bogu, że moje dzieci mają tylko alergię i tylko przepuklinę.
Z całego serca życzę Ci wytrwalości, a dziecku dużo zdrowia.
napisał/a: migella1 2008-11-04 15:46
droga jesienna dziękuję za słowa pocieszenia,muszę powiedzieć że czasmi właśnie tego nam trzeba wielkie szczęście nadaje mi każdy dzień a wszczególności te dni kiedy moj aniłeczek czuje się coraz lepiej nareszcie znalazłam wspaniałego lekarza pediatrę który zadbał o mojego synka i z dnia na dzien jest coraz lepiej również dzieki wielkiej pomocy doktora PETERA który pomógł mi tu na forum i dzieki wam wszystkim którzy dodajecie mi sił i wiary.mój synek czuje sie lepiej migdalki powoli obkurczają się i co najwspanialsze jego chrapanie prawie zanikło czasmi zdarza się mu zachrapać ale to nie jest wielkim potęznym chrapaniem jak przed leczeniem pozatym powrócił mu apetyt i widzę że znów jest wesoły i szędzie go pełno.od 3 dni ma lekki katar i pokasłuje ale pediatra obsłuchuje go co drugi dzień i twierdzi że narazie to tylko lekka infekcja chyba przez pogodę raz ciepło raz chłodno no i ten wiatr ,powiedziała mi że jeżeli mój synuś tym razem przejdzie to bez kolejnego antybityku to bedzie rewelacją i taką ma nadzieję mam i ja tą nadzieje że tak własnie bedzie.w poniedziałek podam mu ribomunyl,jutro robimy ponowne wymazy zgardła i noska i u alergologa mam wizyte za 3 tygodnie mam nadzieję że bedzie dobrze nadzieja to wiara a wiara czyni cuda.jesienna co do przepukliny to my tez ją juz przerabialiśmy kiedy mój synek miał 17 miesięcy był operowany na przepuklinę pachwinową wię wiele już za nami i mam nadzieję że i tak bedzie wszystko dobrze.czasami astanawiam się dlaczego on w ciąży dbałam o siebie ruszałam sie jak mrówka wszyskot robiłam jadłam dużo warzyw i soków przebywałam na świeżym powietrzu całymi dniami zero kawy alkocholu czy czegokolwiek a jednak nie uchroniłam mojego skarbeńka przed chorobami wię cóż nam pozostało modlić się i wierzyć że zawsze po burzy wychodzi słonko.pozdrawiam i życzę dużo zdrowia dla was wszystkich i dziękuję raz jeszcze za wsparcie i pomoc.
napisał/a: MamaAgatki 2008-11-17 11:28
Droga Migello

Trzymam kciuki za twojego synka! Mojej córki Pan Peter też pomógł, też zażywała echinaceę SN i engystol, jak również ribomunyl i jest OK!!!
Miałyśmy masę choróbsk na głowie - zapalenie ropne skóry, zapalenie bakteryjne oczek, infekcję moczową i podejrzenie infekcji nerek, gronkowca i paciorkowca w gardle (problemy ze spaniem, chrapanie, bezdechy)... po prostu jeden wielki koszmar ciągnący się ponad pół roku...

Agata była pod "okiem" Petera i jest zdrowa!! Teraz zaczynamy jeszcze raz kurację echinaceą i engystolem, tak dla podtrzymania efektów. :)


Pozdrawiam Cię i bądź dobrej myśli!!!! i jeszcze raz dziękuję Panie Peterze :)
napisał/a: migella1 2008-12-09 08:52
Witajcie drodzy długo mnie nie było ale to ze względu na przeprowadzkę do nowego domu,wkońcu znalazłam chwilę aby móc się z wami podzielić tym co działo sie w ostatnim czasie.A jest o czym pisać .od półtora miesiąca podaję synkowi leki homeopatyczne takie jak engystol 3*dziennie, lymphomysyot 15 kropli * razy dziennie i echinacea compositium 1 ampułka 2 razy w tygodniu dodatkowo tran i sanostol w odpowiednich dawkach.nie było zle dopadło nas wszystkich lekkie przeziebienie synek kaszlał raz sucho raz mokro ale obyło sie bez antybiotyku.od początku miesiąca wprowadziliśmy ribomunyl i bedziemy podawac go do maja.pozatym w badaniu kału wykryto lamblię i leczono przez 10 dni powtorkę leczenia bedziemy mieli w grudniu koło 22 przez kolejne 10 dni.u alergolo cud bo okazało się że mały nie ma na nic alergii.od 3 dni znów kaszle raz sucho uporczywie raz mokro i ma katar byłam z nim u lekarza ale po obsłuchaniu dziecka pediatra nie stwierdziła niczego niepokojacego zwykłe przeziebienie.ALE to nie wszystko czekałam z niecierpliwością na moja długą kolejkę do heomopaty i wczorej był ten dzień.
NIE MOGĘ SIĘ otzrząść z tego bo nie rozumiem po długim wywiadzie około 2,5 godziny lekarz homeopata powiedział wszystkie dotychczasowe leki jakie mój synek zażywa w tym homeopatyczne wyżej wymienione muszą zostać odłożone.ponieważ jest tego zadużo na raz i organizm jest rozregulowany i nie może sam sobie z tym poradzić.powiedział wprost odkładamy wszystko za wyjątkiem singular 4 który mały zażywa na noc,odpada ebgystol lymphomysyot,echinacea compositium tran sanostol krople do nosa na katar i co najdziwniejsze odpada zaczęta już kuracja ribomunylem.Zostałam w SZOKU nie wiem co o tym sądzić dziecko nadal kaszle wczorej na noc dostał pierwszą dawkę leku od homeopotay granulki o nazwie SULPH.C 200 dzisiaj mam zadzwonić i zdać relację czy była jakaś reakcja na lek w czasie nocy i potem zaczniemy kuracje,ten lek ma oczyścić organizm z tego co jest w nadmiarze tak to zrozumiałam a dopiero potem przystąpimy do kuracjii homeopatycznej.nie wiem co mysleć dziennie podaję dziecku leki a jest tego trochę i widzę poprawę ale nagle wszytsko mam odłożyć poprostu wszystko.Co robić boje się bo nie wiem czy dobrze robię posłuchać lekarza homeopaty z 20 letnim doswiadczeniem czy posłuchać własnego głosu który mówi że nie wiem co teraz jest dobre a co złe,dodam jeszcze że kiedy powiedziałam lekarzowi jakie leki homopatyczne stosuję powiedział że to metoda leczenia mieszana i że z doświadczenia wie że ona przynosi więcej szkód niż pożytku.Proszę was a w szczególnosci Doktora Petera o pomoc i opinie bo nie wiem co zrobić.zaufać jednemu lekarzowi który ma inne zdanie niż 3 pozostałych[mam na myśli pediatrów].proszę o pomoć pozdrawiam wszystkich.
napisał/a: Peter 2008-12-09 10:21
Ja tylko tyle powiem, ze ten homeopata uznaje stara szkołę Hannemana. On twierdził, że jedną chorobę leczy się jednym lekiem. Reckeweg - twórca firmy Heel udowodnił co innego - Hanneman się mylił. Leki homeopatyczne złożone działają lepiej, co potwierdza badaniami, i to wiarygodnymi badaniami klinicznymi.
Nie dziwię się, że pani jest w szoku. Decyzja należy do pani. Jeśli uważa pani, że dotychczasowe leki typu Engystol, Lymphomyosot, Echinacea przyniosły efekt, to odpowiedź nasuwa się sama.
Może też pani posłuchać tego lekarza. Ja tylko stwierdzam fakty. Być może efekty będą podobne, tylko w odleglejszym czasie. Należy też jedno zrozumieć, sporadyczny kaszel nie jest objawem chorobowym. Nie należy za wszelką cenę "leczyć" takiego stanu.
Pozostałość kaszlu po lambliach to nic dziwnego. Kurację w tym kierunku koniecznie należy powtórzyć (co ma pani umówione).