Moraxella catarrhalis u 2-miesięcznego dziecka

Witam wszystkich , bardzo proszę o radę, mój synek 2 miesiące najprawdopodobniej zaraził się moraxella catarrhalis w szpitalu, parę godzin po porodzie jak mi go przynieśli z oddziału noworodkow nie podobał mi się odgłos jaki wydawał podczas oddychania (charczenie) jednak położna stwierdziła że to pozostałości po wodach plodowy h, wróciliśmy do domu a jego charczenie się nasilalo coraz bardzieje aż w 2 tygodniu dostał gorączki i pojwil się sluz w kupce , następnie zaobserwowałem ze coś ciągle przełyka co się okazalo spływały, gesty różnych katar po gardle ku, dodam że czyszczenie nie przynioslo żadnych efektów , w nosku nic nie bylo, pediatra stwierdziła że nic mu nie jest po płuca i oskrzela czyste, tydzień później objawy się nasiliły, zaczął kaszle tona sluzu w pieluszek i wyladowalismy w szpitalu, dostał antybiotyk bo pediatra w skierowaniu napisała zapalenie krtani i tchawicy , po 4 dniach wypisanie nas do domu , poza tym ze służby znikną charkanie , chrzakanie zostało kazali oklepywac . Skończył teraz dwa miesiące i sytuacja się powtarza, sluz w pieluszki, gęsta wydzielina która ledwo przełyka (cały czas go przepajam woda) plus zapalenie spojówek i biegunki co 3, 4 dni jednodniowe.. pediatra oczywiście swoje wiec poszłam zrobiła wymazy z noska i gardła no i w nosie nam wyszła ta paskudna bakteria, dodam że synek ma odruchy wymiotów jak spływa mu ta wydzielina często kaszle i do tego przestał się odzywać tzn. Przy każdej próbie wydania dźwięku z siebie zaczynał kaszlec i od paru dni mało co go słychać, pediatra czeka nie wiem ma co ale powiedziała ze jest za mały na antybiotyk i odesłała nas do domu, bardzo proszę o radę co dalej robić, martwię się o synka , nie spie po nocach bo boje się ze zakrztusi się ta cała wydzielina . Dodam że mam w tym tyg wizytę u laryngologa .