Napady "szaleństwa"

napisał/a: siostraXnocy 2012-12-09 12:19
Witam,
w ostatnich kilku miesiącach zaczęły się u mnie pojawiać dziwne napady nerwowości.

To jest jak lawina, której nie potrafię powstrzymać. Samonapędzająca się machina. Jestem jak wilk, który ma wściekliznę. Nie jestem w stanie się opanować, a jak ktoś wchodzi ze mną jeszcze w dyskusje, które mnie denerwują, to już w ogóle nie potrafię się ograniczyć.

Ostatnio rzuciłam szczotką w podłogę i rozwaliłam ją w drobny mak, uderzyłam ręką w ścianę (uszkadzając się).
Czasem jest to kompletna drobnostka, np. zostawienie przez kogoś gumy na zlewie. I nie sam fakt zostawienia tej gumy mnie doprowadził do szału, tylko wypieranie się tej osoby.
No i generalnie mogłabym przecież machnąć ręką, ale to było jak zapałka rzucona na ścieżkę wylaną paliwem - ogień szybko doszedł do zbiornika i niemalże wybuchłam.

Uspokojenie przychodzi bardzo szybko, czasem żałuję tego co zrobiłam, a jednak nie potrafię z tym walczyć gdy pojawia się ponownie.

Niestety do tego dochodzi moja maniakalna wręcz analiza wszystkiego i doszukiwanie się negatywnych aspektów we wszystkim co tylko możliwe (tu akurat do głosu dochodzi mój brak poczucia własnej wartości). Nie zawsze, wiadomo.

Generalnie na co dzień funkcjonuję normalnie, jestem uśmiechnięta, poważana i lubiana przez ludzi. A jednak to co się czasami dzieje zaczyna mnie coraz bardziej martwić.
Zupełnie jakbym miała jakąś skumulowaną w sobie złość, która dochodzi do głosu czasami.

Powinnam zacząć się faszerować jakimiś tabletkami uspokajającymi?
Póki co wolałabym uniknąć wizyt u psychologa.
Może ma ktoś pomysł o co chodzi, w czym tkwi problem?
Może jakieś samodzielne ćwiczenia, które mogłabym wykonywać?
napisał/a: ~Anonymous 2012-12-09 16:40
Witaj
Może na początek powinnaś sobie przypomnieć co działo się tak istotnego w twoim życiu że nagle zaczęły u ciebie dominować napady nerwowości.
Też tak miałem aż w końcu wykończyłem sobie psychikę no i zacząłem od początku ją budować bo nic mi nie zostało (z innego powodu znowu się sypie...)

Określ co ważnego wydarzyło się w twoim życiu przed tymi napadami (jakieś 2-3 miesiące) a może nawet tydzień przed napadami.

Ja bym ci odradzał tabletki na uspokojenie ponieważ one mogą uzależnić a z tym nie można żyć.

Jaki prowadzisz tryb życia (czy ćwiczysz albo siedzisz przed komputerem długie godziny)
Jakiego rodzaju muzyki słuchasz (to też jest istotne)
W jakim środowisku żyjesz (dzieci, dorośli, normalni ludzie czy takie "świry")-- ktoś Ciebie może męczyć zachowaniem a ty sobie możesz z tego nie zdawać sprawy.

Jak np. widzisz tą gumę na umywalce i wyobrażasz sobie co może się przytrafić to wtedy się to na 90% przytrafi ale to kwestia "Potęgi Podświadomości".

Służę pomocą
Pozdrawiam